To jest żenujące.
Marka premium.
Które to ASO?
No niestety serwis nie powala. Mam kontakt z autoryzowanym serwisem innej marki na co dzień i powiem Wam że ogólnie słabo. Pierwszy kontakt i pytanie czy w nowych kołach czujniki ciśnienia trzeba kodować czy nie? Odpowiedz serwisu tak, trzeba kodować (dwie panie doradcy serwisu) po czym pytam sprzedawcę, na to on poszedł na serwis i mówi że nic nie trzeba kodować, słabe. Dzisiaj się umawiałem na wymianę oleju, serwis u mnie w mieście, to samo, facet nie wiedział ile oleju wchodzi, chciałem inny olej wlać niż Selenia, to nie umiał podać specyfikacji, o cenę też musiał pytać, ani podsumowania ile to kosztuje, ani ile potrwa, no premium to to nie jest..
Tego nikt nie wie. To tajemnica jak zasada działania Q4 :D Ludzie dolewają, kombinują. Potem kompy im wołają po kilku tys. o wymianę. Czujnik poziomu to jakiś żart. Jest cały wątek o tym jak w jednym samochodzie dwa ekrany wskazują różne poziomy bo są inaczej graficznie zaprojektowane. Nikt nie wie też jak prawidłowo skorzystać z tego pomiaru ani kiedy faktycznie się odświeża bo instrukcja jedno a komunikat w kompie drugie.
Bo widzisz - Ty masz prawo nie wiedzieć. Co więcej - najlepiej, żebyśnie wiedział, bo to nie Twoja robota. Ale oferma w ASO, tytułująca się "mechanikiem" ma to wiedzieć, jak 2+2=4. Bo w każdej normalnej branży partacz, który tego nie wie wyleciałby z roboty. A w ASO mu płacisz 200zł za godzinę "pracy".
Ja wyjechałem po przeglądzie z 4.6l oleju zamiast 5.2 - ale oczywiście czujnik oleju nie był zresetowany, tylko licznik przeglądu. Dlatego nadal miałem wskazanie poziomu oleju na maxa. Tyle, że wiele lat korzystania z ASO i innych warsztatów w Polsce nauczyło mnie, że należy ich bezwzględnie pilnować - więc pierwsza rzecz jaką zrobiłem po powrocie, to podłączyłem sobie MESa i poprawiłem po partaczach, i dolałem oleju.
Niestety ale ASO sa niekompetentne nie tylko w Polsce. Ja mieszkam w Niemczech w Alpach na granicy z Austria i w Austrii kupilem samochod od dilera 20km od domu. Juz tam nie zagladadam. Nastepny w Niemczech tez mi narobil klopotow... z tymi hamulcami. Zostal mi jeszcze jeden ale juz w Ulm i to 100 km + od domu.
Mam Volvo XC60 i dwoch dilerow w okolicy tez bylo nie kompetentnych. Teraz znalazlem w Monachium i ten jest super (Avalon). Dwa miesiace temu kupilem corce nowe Slubaru XV 2.0 (jedno z ostatnich) i po 1600km chcialem zmienic olej. W instrukcji wyraznie jest napisane ze trzeba 0W20 syntetik. Takze na korku wlewu jest ta informacja. Jeden diler Subaru chcial wlac 5W40 Avia b o ta stacja jest naprzeciwko ulicy. Drugi 5W30 Aral....bo te z tak sie sklada ze ta stacja jest obok. To sa dilerzy w Niemczech!! W koncu sam kupilem Petronas olej, filter i wymienilem. W Subaru jest latwo...filtr na gorze a przeswit duzy aby bez kanalu dalo sie zlac.
Jak mieszkalem w USA przez wiele lat to VW probowal instalowac mi w Passacie nieodpowiedni filtr oleju "bo wszystkie 4 cylindrowe maja ten sam" gowno prawda! Dobrze ze zauwazylem bo jestem pedantem i nie zgadzal mi sie numer filtra z poprzednim.
Samochod jest tylko tak dobry jak jego servis!!!! To prawda! Niestety AR ma serwis nie adekwatny do marki.
Wracajac do tematu...czekam na reakcje dilera.
Broń Boże, nie twierdzę, że tylko w PL w warsztatach jest masakra... Po prostu moja dość rozbudowana wiedza o kompetencjach "mechaników" (lub raczej ich braku) jest najdokłądniejsza w zakresie polskich warsztatów - dlatego o nich się wypowiadam...
W sumie nie dziwię się, że gdzie indziej też tak jest :)
Ja mam szczęście, choć serwis oceniam na tróję to mam mechanika-pasjonata alfy. Po pierwsze chce mu się uczyć i poznawać nowe rozwiązania a po drugie jest z pośredniego pokolenia, nie skażony komuną i nowym kapitalizmem. Jak do tej pory jestem zadowolony, tak z serwisu w Polsce jak i we Włoszech, choć wiem że nie wszędzie wygląda to dobrze. Przykre jest to co pisze [MENTION=77138]Giorgio[/MENTION] gdyż z opowieści znajomych miałem inny obraz serwisów w Niemczech a szczególnie w Bawarii. W ostatnich latach we Włoszech sytuacja w ASO trochę uległa poprawie ze względu na Jeepa (ale nie wszystkie serwisy mają pełną autoryzację). Od około trzech lat nastąpił podział ASO na Fiat Lancia i Alfaromeo Jeep, w mojej ocenie nic to nie zmienia ale FCA wie lepiej. Sam koncern też nie wypada najlepiej - na uwagi odnośnie nawigacji czekam już prawie rok, na odpowiedź odnośnie wykrzywiającej się klapki wlewu paliwa czekałem 8 miesięcy (mam już wymienioną drugą). Jak do tej pory jedna Giulia ma 42 kkm a druga prawie 60 kkm i odpukać wszystko jest OK.
AF Giulia Veloce 280 km, po 15 000 km stan zużycia hamulców (klocków bo tarcze to właściwie zero zużycia), przód: 20%, tył: 10%.
Miałem tak po 8000 km - wymieniłem olej w ASO - Jasna i rzeczowa odpowiedz ; W silniku Stelvio 2.0 280km Super jest zamontowany cz. gradacji oleju i on min. odpowiada za komunikat ; wtmień olej. Okazuje się iż jeśli pojazd jeździ na krótkich trasach to olej szybciej się zużywa! Żaden koszt przy takim aucie , a jest pewność , że silniczek będzie dobrze się ślizgał :) Polecam ASO Bielsko - 20 lat tam jeżdże i kiedyś bywało różnie - teraz jest bdb.