Napisał
danus77
Nie ma szansy aby się przed awarią ustrzec. Właśnie jeżdżę bez osłony silnika. Zaczęło się od ubywania oleju. Plam nie było więc podejrzewałem najgorsze, czyli zaczyna chlać :(
Jakie było moje zdziwienie, jak w czwartek zrzuciłem osłonę silnika do wymiany wachaczy dolnych, a tam cały dół silnika urzygany. Obmyłem wszystko i kontroluję. Prawdopodobnie puściły zakucia albo oringi na przewodach olejowych. Co ciekawe tonie ma nawet 3 lat, więc się kompletnie nie spodziewałem. Cały olej został w pampersie na osłonie silnika. Takich pierdół będzie pewnie coraz więcej. Niestety czy auto stoi czy jeździ to czas mu nie służy.
I kolejna ciekawostka, parę dni temu (rok temu robiłem konserwę i było wszystko oki) udało mi się przebić śrubokrętem a potem prawie zgnieść wzmocnienie podłogi po pasażerem z tyłu. Na szczęście sama podłoga zdrowa jak dzwon i muszę wymienić tylko to wzmocnienie. Także ten teges.