Napisał
kaz156
Moja Giulia kilka dni temu dotarła do mnie z USA. Ma odpaloną kurtynę prawą. Przy sprowadzaniu z lawety podłączyliśmy przewodami mocny aku. pod zacisk w komorze silnika. Po naciśnięciu startu wszystko było tak jak powinno, podświetliły się zegary, wystartowały i wróciły wskazówki, rozr. zaczał kręcić. Auto nie odpaliło, zaholowałem je do garażu. Podłaczyłem oryg. akum.(miał tylko 8,7V) pod prostownik. Nazajutrz już prawidłowo naładowany aku podłączyłem do Giulii, zmostkowałem bezp. pirotech. i nic, rozr. nie kręci, wyświetlacz m-dzy zegarami ciemny . Wymieniłem bezp. pirotech. na nowy i zonk. Po naciśnięciu "start" zapalają się światła mijania (i już nie gasną) na małym wyświetlaczu wyświetla się jedynie komunukat, że "klucz jest na pokładzie" stan licznika km. Nie ma zapłonu, nie mogę podłaczyć MES-a.
Przy zamykaniu drzwi wskazówki liczników 2 razy mrugają i przez chwilę m-dzy licznikami wyświetla się logo Alfy. Mógł paść wyświetlacz? Co nagle mogło się stać? Auto z 05.2018, 280PS, ma 11kkm, wszystko kpl. i tylko dołem lekko wgniecione prawe drzwi.