-
no, przynajmniej szczerze.
A to mnie zaskoczyłaś tym mercem i galantem. Galant ma faktycznie niezły przód (model z 98 roku) też mi się podoba. Co do merca to mój starszy miał 116 (poprzednik 126) ale jak miał bym wybrać to albo 124 SEC albo 126 SEC a pełen ogień to 107 450slc - to są fury! I wymiar i klasa - coś jak 164 ale trochę rzadsze. Do tego 17 fele z chromowanym parapetem i masz ładne auto. Niestety również nie bez awaryjne...
-
Nie ma aut bezawaryjnych...sa tylko takie ktore łatwiej naprawic.Wiecej mozliwosci.Wiem jak wyglada 116 bo moj facet robił własnie i jest juz prawie na finiszu 115,od podstaw.Sa podobne.No ja mam wielki szacunek do tej marki,choc moja pasja nie siega az tak daleko do klasyki,stad chec posiadania mniejsza.Wole te nowsze troche modele;) mimo ze w 115 bedzie silniczek 2.0w benz (taki jaki lubie ,nie za maly i bez przesady)to jednak zostane raczej przy 124,126.Jesli chodzi o Galanta to zastanawiam sie tylko czy nie przezyje podobnej sytuacjio jesli chodzi o serwis,tylko to mnie zastanawia.Co do merca to nie mam takich problemow.Ale ta mordeczka w mitsubishi...oj..... :D fajna jest ,taki bandziorek.Jedno bede powtarzac zawsze AR jezdzi sie naprawde komfortowo,i bardzo sie ciesze ze przezylam przygode z tym wlasnie modelem.Bedzie mi trudno przesiasc sie do innego autka teraz ,ale nie mam wyjscia,chcialabym by ktos sie nia zajał tak jak ona na to zasluguje.
-
no cóż, myślę, że każda decyzja będzie słuszna, z którą się będziesz dobrze czuła! Spośród merca a galanta wolał bym jednak merca. Prosta budowa (toporne i dopracowane rozwiązania) i proste w naprawie - no i jak piszesz, że twój men się nimi zajmuje to masz jak znalazł :)
Co do alf, to jak by moja dziewczyna miała taki problem to pewnie bym coś jej pooommmógł ;) no ale wiesz jak to jest - szewc w dziurawych butach chodzi a tu potrzeba naprawdę indywidualnego podejścia i nie jak do auta a jak do dzieła sztuki (no i tu dałem upust emocjom - :oops: )
-
Postanowiłam po głebokich przemysleniach :roll: jednak znalezc przyczyne no i w 11 warsztacie :wink: znalezli...półośka!!! dzwieki niezbyt charakterystyczne dla tej przyczyny ale jednak.No w Zyciu tylu ludzi i tyle warsztatow nie spedzilo tyle czasu na szukaniu przyczyny awarii w moim aucie. ;|/
Najwazniejsze ze wiadomo o co chodzi.Naprawie i bez wyrzutów sumienia bede mogła ja spokojnie sprzedac.Sami widzicie ze nie mam cos szczescia do tego autka. :|?:
-
Szkoda wielka szkoda, że podjęłaś decyzję o sprzedaniu alfy. Masz fantastyczy samochód z niezłym motorem. Przy podejściu do niej jak do dziecka, którym się trzeba zająć będzie Ci wiernie służyć. Ja mam 164 2.0 TS i nie wiem co to awarie, wymieniam wszystko na czas no i warunek. Trzeba mieć mechanika znającego się na Alfach lub samemu mieć smykałke.
Twoja decyzja, ale ani Galant ani merc nie dadzą Ci tej radości z jazdy, jeździłem, wieloma już autkami i w Alfie znalazłem radość z prowadzenia samochodu.
Jesteś z wawy mogę Ci dać namiary na mechanika, który opiekuje się moją Alfą, robił przeszczep silnika, elektrykę i inne. Jeśli chcesz pisz na PW.
-
No dzieki za pomoc...nie bede zasmiecac forum swoimi przemysleniami..masz opisane na PW.
:D
Zmiana opcji to nie poloska tylko wyrobiona piasta ..temat opisany juz w innym poscie.Zwariowac mozna...