-
BamBosZek nie bój sie ;] O ideałach to ja wiem i o tym jak wygląda kodeks wg którego powinno się postępować przy zakładaniu turbo. Kasa na nowy silnik jeśli faktycznie zdechnie ten który teraz jest to pikuś przy wydatkach na kompletny pro tuning... więc nawet jeśli nie będzie to maximum jakie można by osiągnąć przy takiej operacji to będę miał satysfakcję ze spróbowałem i że jeździ. Jeśli silnik zdechnie to oczywiscie szkoda ale mam inne auto do jazdy na codzien, a do alfy ewentualnie wtedy swap na 3.0 i juz konkret tuning ... bardziej rozlozony w czasie... tutaj tez to co będzie w zasięgu przy 2.5 wymienie... ale chce to zrobic po minimum...
Poprostu chce zaryzykować.
Acha i jak sądzicie na takim soft turbo do 0.5 bara mn ile moze przyjsc kucyków i momentu ? I czy ewentualnie potem przy wymianie paru elementów na mocniejsze jest możliwość zwiększenia cisnienia?
-
nie obraz sie ale mam wrazenie ze kompletnie nie masz zielonego pojecia o tym co piszesz, a wszystko co "wiesz" to filmy lub inne bajki :) . Jesli chodzi o mnie tez chetnie bym sie bawil no ale coz... nie lubie fuszery ;P pozatym chcac wcisnac turbo musisz grzebac przy wszystkim od pompy paliwa az po wtryskiwacze, sterownik itd. to nie jest tylko wsadze i jade :D zreszta ja sie nie znam i Alfy nie usmierce nigdy :) mam nadzieje ze ktos z chlopakow Ci pomoze :) pozdrowki
-
Daj spokoj BamBosZek nie obraze sie;] Wiem ze nie mam konkretnego pojecia o tym ale wiem tyle ze sie da ;]trudno zeby ktos kto sie tym w danym momencie zainteresowal a wczesniej tylko slyszal mial odrazu inzynierskie pojęcie na temat turbo. Wiem jakie jest ryzyko, wiem tez tyle, ze kazdy inaczej podchodzi do sprawy ja nie chce uśmiercić alfy bo jej sie nie da usmiercic ale chce sprobować ją podrasować delikatnie powoli bez wydawania miliona ojro ;] OCZYWIŚCIE sam tego nie będę robił mam znajomego który tez mnie uswiadamial ze to ryzyko i wlasnie on bedzie w tym glownie przewodzil. że wymiana nie ogranicza się do elementów najbliższych silnikowi to ja wiem ;] ale tak czy siak koszta są dużo mniejsze niż zakówanie całego motoru i robienie wszystkiego metodą max siano max efekty(no bo ile kasy potrzeba na zakucie pewnie pare tysiakow spokojnie..). Pozatym moze faktycznie najlepiej bedzie zalozyc soft i wsio. no tu juz mi chyba nie powiesz ze to glupota ;]
Narazie wypytuje bo nie wiem od czego zacząć zakupy. Silnik i tak zostanie "odświeżony" przed zabawą. Mam tu na mysli sprawdzenie ewentualną wymianę wszystkich istotnych elementów ale oczywiscie tylko wtedy jeśli będzie to niezbędne.
Ja poprostu nie będe kierowal się tutaj zasadą - bez perfekt silnika, zakucia itp nie podchodz do zakladania turbo - sporo w tym prawdy ale i sporo komerchy... wierzę w trwałość tej połówki ferrari więc zaryzykuję :D
Plan jest taki, ze jak motor umrze to wsadze 3.0 ew 3.2 jak sie da i koniec zabaw, potem tylko lakier i sobie bedzie jezdzic..
Pytanie wlasnie o 3.2. czy jest spory problem z przekladką z gtvki czy ?
Projekt startuje na początku stycznia ewentualnie max lutego, jak juz zgromadze konkret podstawowych informacji takich które pozwolą mi się na coś zdecydować.
Napewno będe zadawał dużo pytań i czytał na temat tego z czym to się je. Ale kto by nie pytał... Nie mam dwóch lewych rąk, kumpel mechanik hobbysta ale tez tego nigdy nie robil.. mamy ambicje trochę $$ i mam nadzieje ze się uda ;) oczywiscie z Waszą pomocą!
-
Znalazłem coś takiego
http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Alfa-...item3ca3e01896
Sądzicie, że to można zastosować w 2.5 v6 ?
-
Wejdz na www.alfaclub.pl i poczytaj o ("byłym") Democar Alfa 156.
Na poczatku bylo 2.5l V6 250KM z doladowaniem kompresorem 0,45bar.
Chcieli go jeszcze "wzmocnic" ale jednak (rzekomo wedlug nich) ten silnik na seryjnych wnetrznosciach nie wytrzymuje wiecej,
wiec zrobili swap na 3.0 V6 i dolozyli kompresor. wynik = 300KM
-
QuadriFoglio:
"Wiecie czemu właściciele Alf romeo nie pozdrawiają się na drodze???
Bo widzieli się z rana w serwisie."--OK.
"A dlaczego właściciele VW się również nie pozdrawiają??!!
Bo widzieli się już rano.....na ZŁOMIE" ;D
proponuje Złom zamienic na Szrot :D to tak poza tematem :D
co racja to racja :D
-
A ja powiem może od innej strony. Koszt w warsztacie który uturbia silniki to wydatek rzędu 10.000 do 15.000zł i teraz pytanie moje czy się to opłaca?
-
nie. Zadne modyfikaje tego typu się nie opłacają. Ale nie o to tu chodzi. Wydajemy na auta dużo pieniędzy po to by mieć coś lepszego, odróżniającego sie od innych.
Do tematu to lepiej uderz w kompresor używkę od mesia kupisz za 1500zl do tego kilka kólek, pasek do napędu, modyfikacja dolotu i już śmiga :) Natrudniejsza bedzie zmiana softu w kompie chociaz przy softturbo może sie obyc bez tego ale to polśrodek.
-
Koszt w warsztacie wiadomo, kilkakrotnie przekracza wartość materialów użytych do takiej zabawy (napewno turbo soft), oczywiscie nie umniejszając specjalostom apropo pracy jaką trzeba włożyc zeby zbudowac zabawkę z turbiną.
Dlatego chcemy z ziomkiem spróbować sami ;] minimalne koszty, max fun 50/50 ze sie uda ;]
Pytanie tylko czy prosciej i taniej bedzie zestroic kompresor pod 2.5 na 0.5 bara czy turbinę na 0.5 bara (chodzi zarowno o kase jak i robote bo nie wiem czy ecumaster bedzie tem sam ale pewnie tak)
Znalezlismy cos takiego:
http://allegro.pl/item840442981_ecum...cu_master.html
ktos cos wie na temat tego cuda?
Chociaz do 0.5 bara niby nic nie trzeba...
Teraz jeszcze zastanawiam się gdzie poszukiwać ewentualnych mistrzów zabawy z kolektorami bo tak prawde mówiąc to będzie największy chyba kłopot jeśli chodzi o część montażową - wystrukać kolektory wylotowe...
Jeszcze pytanie - czy skrzynia od 2.5 nadaje się do 3.0 bez modyfikacji zadnych ? czy cos trzeba grzebac ? pytam apropo ewentualnego swapa jak kwestia turbo/kompresor z jakiegos powodu ległaby w gruzach.
-
Czekaj czekaj... czy ja dobrze zrozumiałem? Sam chcesz zestroić ECU z nowym osprzętem? A hamownie masz na podwórku czy w garażu?
Dla przestrogi historyjka z życia wzięta. Mam kumpla który oddał samochód do modyfikacji a konkretnie tzw chip tuning. Wszystko pięknie, pojechał na hamownie i okazało się ze +30KM - rewelacyjny wynik. Po 2tyś rozbierał na nowo silnik bo miał DZIURY W TŁOKACH. Tak zwani tunerzy "zapomnieli" poprawić soft ECU.
Właśnie... zapomniałem zapytać a od tego powinienem chyba zacząć. W jakim stanie jest silniki? Ma gdzieś jakieś drobne wycieki? Ile ma przebiegu? Czy przebieg jest 100% pewny? Zdejmowałeś kiedyś głowice? Jak to wszystko wygląda?
Podstawową sprawą jaka jest to stan silnika. Jeśli ma więcej jak 200tyś przebiegu zrób lepiej swap na większy motor lub najpierw zacznij od generalnego remontu tego co masz a potem baw się w podnoszenie mocy. Przy okazji remontu możesz zrobić polerkę kolektorów. Poszukać gdzieś większych zaworów (większej średnicy grzybki). Silnik to nie wszystko. Mocniejsze wtryski, pompa paliwa, przewody WN, sprzęgło, świece, cały układ dolotowy jak i wydechowy od kolektora po ostatni tłumik. Warto by było również pomyśleć o układzie hamulcowym np przewody w oplocie stalowym, wieksze tarcze hamulcowe z minimum 4 tłoczkowymi zaciskami, porządne klocki, pompa hamulcowa tłocząca niezależnie 2 sekcje (przód, tył) oraz mnóstwo innych rzeczy.
Proponuje Ci skontaktować się z jakimś warsztatem który się takimi operacjami zajmuje nie po to by umówić się na takowe działanie lecz by zasięgnąć opinii co oni o tym myślą. Swojego czasu sam się o to dowiadywałem w jednej firmie z Zielonej Góry. Odpowiedz była krótka ale za to bardzo na temat, coś w tym stylu: "proponuje najpierw zrobić swap na większy silnik np 3.0 ponieważ z tym co jest nie ma sensu wydawać duże pieniądze a wynik będzie nie wielki, moc która możemy podnieść do (seria ma 150KM) 200-220KM ale przewyższy to wartość samochodu. Druga sprawa to samochód jest po prostu za ciężki i trudno będzie odjąć mu wagi." albo jakoś tak... ;)
Oczywiście nie chcę Cie zniechęcać do poprawy osiągów i jeśli się zdecydujesz to z zainteresowaniem bym oglądał wszelkie mody i dopingował ale trzeba się najpierw zastanowić czy aby na pewno się to opłaca a może lepiej szukać innego samochodu w wersji np GTA