Smarowałem WD40 i płynem hamulcowym :D
Uszczelkowatego nie, ale jest kawałek gumy na lince, odczepiłem ją przed smarowaniem (ciężko jak szlag, dostęp dość trudny, przyda się długa rurka do WD i sprawne ręce)
Printable View
Smarowałem WD40 i płynem hamulcowym :D
Uszczelkowatego nie, ale jest kawałek gumy na lince, odczepiłem ją przed smarowaniem (ciężko jak szlag, dostęp dość trudny, przyda się długa rurka do WD i sprawne ręce)
Problem w tym, że na tych linkach kiedyś były gumowe osłonki, z których teraz ostały się tylko pierścionki. Trochę wody potem mrozek i lipa. Ja np. latem przeciełem i wyrzuciłem te pierścionki. a gołe linki dobrze nasmarowałem i mam spokój. :) No chyba że ktoś woli inwestycje 2 x 160 zł linka = robocizna... :)