Ja moją mam od kwietnia. Przebieg 97000 z czego 4 tyś. moje. Właścicieli miała mnóstwo (prawie jak "panienka" przy drodze). W wyniku niedbalstwa poprzednich "właścicieli" wychodzą teraz różne pierdoły, na szczęście tylko pierdoły.
Printable View
Ja moją mam od kwietnia. Przebieg 97000 z czego 4 tyś. moje. Właścicieli miała mnóstwo (prawie jak "panienka" przy drodze). W wyniku niedbalstwa poprzednich "właścicieli" wychodzą teraz różne pierdoły, na szczęście tylko pierdoły.
Swoją alfą śmigam od listopada 2005 roku i jest to moja pierwsza ALFA, wcześniej jeździła po niemieckich drogach. Kupiłem ją z przebiegiem 245 tyś km, a na dzień dzisiejszy ma już przejechane ponad 300tyś.
Wymieniłem w niej : Sprzęgło, tarcze hamulcowe, chłodnice, wahacze przednie, końcówki drążków kierowniczych, gumowe osłony na przegubach, łożysko przednie prawe,olej w skrzyni biegów, no i olej silnikowy + filtr powietrza,filtr oleju chyba 5 lub 6 razy
dzięki niej zawsze dojeżdżam do celu i to często przed czasem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Moja krajowa, jestem 2 właścicielem. Kupiłem ją na początku czerwca 2006r, miała wtedy 153000, dzisiaj przekroczyłem 180000. Nie powiem, ze nie miałem z nia problemów, wymieniłem całe zawieszenie (jeszcze nie do końca), a trzeciego dnia po zakupie staneła mi na srodku drogi i pojechała na lawecie do serwisu ;// Nie miałem jej wtedy 4 dni i naprawdę zdołowałem się troszkę.. :((( Teraz już przyzwyczaiłem się do jej fochów i humorków i śmigam dalej.
ja przejechalem uz moja 33 juz jakies 50tys km .. :) i chce wiecej i wiecej i wiecej !! :D
Ja swoja kupilem w marcu zeszlego roku od pierwszego wlasciciela z wloch, miala ok 150tys dzis ma ok 205tys w tym czasie wymienilem rozrzad, oleje i filtry, tarcze i klocki przednie. Usterka ktorej nie potrafie usunac to katowanie sie przednich szyb przy ich zamykaniu (probowalem cos z tym zrobic ale nie potrafie) i cos z klima stalo sie w zime bo nie dziala (gdzies jest dziura). Bym zapomnial jak kupilem auto to nie dziala mi abs - kazdy diagnosta gada cos innego i nie potrafie dojsc co jest nie tak...(nie jest mi az tak potrzebny aby naprawiac to i wydawac kase metoda prob i bledow)
Moją kupiłem w kwietniu tego roku. Miała przebieg 203 tyś. a teraz ma 208tyś . Nc nie musiałem wymieniać bo oprzedni właściciel dbał o nią i wszystko było zrobione ( mam kwity na wszystko). Leję pa;iwko i jeżdzę :lol:
Ja moją Alfunię kupiłem w holandii rok temu ze stanem licznika 137 kkm - dzisiaj 153 kkm, jak na moje oko 100% bezwypadkowa.
Do tej pory:
- rozrząd, tarcze z przodu, klocki, olej i wszystkie filtry 2 razy
- obsługa klimy
- termostat
- wahacze górne
- wahacze wzdłużne tylne
- konserwacja podwozia (strasznie słabo zabezpieczone)
- teraz zaczęło klekotać koło napędu paska wielorowkowego ale odkładam wymianę na późniejszy termin.
Poprzednią alfę (AR156 1.6TS rocznik 2000) kupiłem jako drugi właściciel z przebiegiem 40tys km zrobiłem nią 100tys km w 4 lata i nie miałem żadnych problemów i awarii - tylko same planowe przeglądy:
-rozrząd + wariator 2 razy
-klocki hamulcowe 2 razy
-tarcze hamulcowe
-świece + przewody
Zaraz po zakupie wymieniłem z przodu wahacze i drążek stabilizatora bo miały dość duże luzy. wymieniłem jeszcze potłuczone halogeny.
Obecna kupiłem jako nową w XII2005 i zrobiłem do dzisiaj 60tys km.
Nigdy nie miałe żadnej awarii unieruchamiającej samochód- wykonywałem tylko planowe przeglądy. Na gwarancji miałem wymienioną turbinę (nie była uszkodzona ale hałasowała), reflektory przednie (zmatowiałe szkła), siłownik hydrauliczny sprzęgła (przeciek).
Nasza jest już z Nami nie całe dwa lata przebieg 144 tys. z Tego 19 tys. zrobione przez nas:]
z usterek to tylko :
termostat
reszta to rzeczy eksploatacyjne typu świece przewody tarcze klocki
aha i czeka mnie chyba wymiana sondy
jak narazie stwierdzam że mechanicznie jest doskonała i jak na razie bez awaryjna
Al Bundy kiedyś napisał:
"sprzedam Dodge'a - przebieg,lakier i olej oryginalny" :D
a tak serio to jak miał bym napisać co się wydarzyło to ..... Kupiłem ją 2 i pół roku temu od młodego gostka z kasiastej dzielnicy w Kluczborku (wcześnie 2 w dojczlandach), akcja była szybka - szukałem czegoś a'la 20v turbo albo beemwei 750 aż tu nagle - BACH, na allegro jest moja QV-eja! Anons był zaskakująco pozytywny, bezwypadkowa, nie wciąga oleju, alarm i właśnie tych rzeczy w niej nie było! :) Alarm....cyt."no gdzieś jest"....olej? cyt."dolałem do pełna jak ją kupiłem" a to że leżała na boku lub przytarła rów okazało się kilka dni później (zawiecha/rama ok, ale slady na kilku elementach).Moja przygoda zaczęła się niewinnie....od "fahmanów" z gazowni - mimo iż jestem przeciwnikiem obcych rąk na moich autach a szczególnie Alfy chciałem być fair i aby nie utracić gwarancji na instalacje pojechałem na przegląd gdzie panowie mi tak zestroili silnik (odcięcie było ustawione na 8500 obr!) że się obróciła panewka iiii sięę zaczęęęełłłłooooo DZIĘKI CHŁOPAKI - przez waszą głupotę, nauczyłem się tego silnika na pamięć :D Opcja - remont kpl. za 7 tyś albo dół za ok 4 lub samemu - wybrałem opcję sam na sam z problemem. Udało się. Potem był klimatronik,łożyska na MCp, tuleje, 6x żarówki ;) teraz sprężyny (ventura), centralny i inne pierdoły.
jednym słowem - doświadczyła i doświadcza mnie na co dzień :)
Teraz ma 200 tyś (wnętrze silnika, zawiechy i innych części jak by to potwierdzają) ale sądzę, że jej realny przebieg to ok 300 tyś (śruby na liczniku od tyłu same z siebie nie rdzewieją :D)