Mi się wręcz marzy własnoręczne odrestaurowanie auta... Albo ewentualnie przebudowa na sportowe - pod tym względem jeszcze nie wiem - ale wiem już, na co przepuszczać będę każdy grosz, jaki zarobię po studiach - na auto :D
Printable View
Mi się wręcz marzy własnoręczne odrestaurowanie auta... Albo ewentualnie przebudowa na sportowe - pod tym względem jeszcze nie wiem - ale wiem już, na co przepuszczać będę każdy grosz, jaki zarobię po studiach - na auto :D
Ja akurat nie mam takiej przepuszczaczki niestety :P:P:P
Więc będę mógł się zająć samochodem ;) Mnie też się marzy własnoręczna odbudowa auta :)
Ja chciałem kupić zadbaną Alfę, kupiłem nieświadomie grata... Ale może coś z tego będzie jeszcze, czas i pieniądze pokażą:P
jedno jest pewne - zabawa w odbudowę to super przygoda ...szczególnie że
robiłem to 16 lat temu w czasach gdy nie klikało się po część tylko jechało do
Francji i tydzień spędzało na poszukiwaniach :) po lusterka musiałem skoczyć do
Wiednia bo we Francji się skończyły :) później zabawa z chromami , tapicerką ,
szukaniem detali (np oryginalna ogrzewana tylna szyba - nieczęste zjawisko
w tym aucie :) ) ...no i tłumaczenie dlaczego oryginalny nowy biały dach a nie
kopia z byle czego :) auto w oryginale oprócz żarówek i akumulatora :)
komplet naklejek fabrycznych w oryginale (olej , cisnienia opon i parę innych :) )
było fajnie :)
http://img693.imageshack.us/img693/914/2cv2.jpg
Piękny ten Citroen :)
Widać włożone w niego serce :)
no niestety, zabawa przednia, gdyz sam lubie podłubac przy aucie, jednak trzeba miec przede wszystkim czas, później pieniądze i oczywiście warunki w postaci porządnego garazu przynajmniej wielkości na 2 samochody, podnośnik i sprzęt elektro-mechaniczny, ewentualnie kanał, alnie nie wszystko mozna robić w kanale...
Żeby dłubać w klasyku trzeba mieć dupowoza jeszcze jakiegoś. Żeby mieć czym wozić bebechy do regeneracji np głowice do planowania, sprawdzenia. A rodzice nie zawsze będą mogli auto pożyczyć.
A może zamiast remontu, to kupić to:
Alfa 75