Z tym bym akurat polemizował. Wszystko, co wymaga jakiegokolwiek napędzania na osprzęcie silnika, powoduje zmniejszenie mocy przekazywanej na koła. A na kręcenie układu wyrównoważającego też potrzeba jakiejś mocy. To tak, jak z pustymi tirami - ich kierowcy też podnoszą koła jednej osi, żeby nie obracały sie niepotrzebnie.
No, ale pewnie jak zwykle coś za coś - równiutka praca silnika kosztuje trochę paliwka i mocy.