Dzieki panowie :):) chyba rzeczywiscie przesadziłem z tą ostrożnością :D:D Wymienie olej i w drogę napisze jak zajechałem o ile zajade D:D
Printable View
Dzieki panowie :):) chyba rzeczywiscie przesadziłem z tą ostrożnością :D:D Wymienie olej i w drogę napisze jak zajechałem o ile zajade D:D
weź se sobą płyn do spryskiwaczy i ewentualnie trochę oleju na wszelki wypadek i możesz śmigać. SZEROKIEJ DOGI!!!
Oj kolego nie ma się czym przejmować 500-600 km to nie jest jakaś astronomiczna trasa. Sam po zakupie swojej 33-ki przed pierwszą podróżą też się trochę głowiłem czy wszystko będzie w porządku, w końcu dopiero miesiąc po zakupie, a auto ma już swoje lata.
Przed dłuższą trasą podstawa to sprawdzenie płynów, płyn do spryskiwaczy w bagażniku, ciśnienie w oponach i jeszcze istotna rzecz - dobre zaplanowanie trasy, ja lubię uwzględniać wojewódzkie drogi - mały ruch, brak tirów, mało wyprzedzania, mało kontroli, można często korzystać z całej szerokości drogi i grzać spokojnie 130-140 za zegarku.
Również uważam jak koledzy.
Bez paniki, 600km to nie jest znów tak wielka trasa.
Kiedyś jak byłem młody ;) to wybrałem się samemu Bravo 1.4 12v do Irlandii.
Przed podróżą wymieniłem... linkę od prędkościomierza (czy jakoś tak) bo jak jechałem 120 to licznik pokazywał 60 :D
Wprawdzie po przejechaniu 1tys km problem znów się pokazał ale co tam :)
Ponoć 1.4 12v to były najbardziej awaryjne jednostki w tych samochodach a ja tym autem pół Europy zjeździłem, z czego 1/4 samemu. Nocowało się to tu to tam, ale samochód nie zawiódł mnie ani razu.
Ja proponuję żebyś alfą dojechał do najbliższej stacji PKP i udał się pociągiem.....
Jak masz kasę na paliwo to lej i jedź
Olej wymienisz po powrocie... Jak coś ma nawalić to nawali.. i nic nie poradzisz
Samochód ma służyć człowiekowi a nie człowiek samochodowi
Swoją drogą to dłuższa trasa to z 1000 km z przerwą na tankowanie
Pozdrawiam
To ja ci opowiem ciekawsza wyprawę.
Rok temu z rodzina do Chorwacji jechaliśmy 8 letnia alfa 156 1.9 jtd, przed podrózą zrobilismy... kompletnie nic, tak jak auto stało tak pojechalismy, ostatni raz wtedy u mechanika, była 3 lata wcześniej (nie licząc roboty zawieszenia) 2,5 km bez problemu, jedynie podczas powrotu temp. powietrza była 40 stopni i silnik zaczał bardzo siegrzać, ale na częście chłodziliśmy go w austriackich tunelach :D
gdyby to był ts to bym zaproponował szlif i nowe panewki przed podrozą ale jak to jtd to wsiadasz i lecisz bez stresu :D
a ja tam tsem w zeszłe wakacje do CRO i z powotem ( ok 3000km wyszło ) - sprawdziłem płyny , zalałem max i tyle
p.s.
wróciłem :-)
bez nowych panewek i szlifu wału - :-)