Ok sprawdzę.
A tak zapytam czy ten czujnik polozenia walu jesli wysiadzie to auto moze zapalic jak moje i "parkotać"?
Aha i czy dam rade go sam naprawić czy będę musiał odwiedzić warsztat jakiś?
Printable View
Ok sprawdzę.
A tak zapytam czy ten czujnik polozenia walu jesli wysiadzie to auto moze zapalic jak moje i "parkotać"?
Aha i czy dam rade go sam naprawić czy będę musiał odwiedzić warsztat jakiś?
Wypadają zapłony wtedy (lub się opóźniają/przyspieszają) tym samym wóz ma prawo pyrkotać.
Dasz radę sam, jeżeli ogarniasz podstawy mechaniki i masz narzędzia.
Może ja się podepnę pod temat
http://www.forum.alfaholicy.org/145_...-marchewa.html <--mój temat
czy to może powodować czujnik położenia wału ?
w skrócie, pali marchewa, nie chodzi na wszystkie cylindry, pyrkocze nie ma siły, telepie trochę...
Kloego... niedawno miałem problem tego typu że jadąc samochodem około 10 min... samochód gasł. Chcąc go odpalić- kręcił ale nic poza tym. Po niedługim czasie mogłem go odpalić bez problemu jednak objawy cyklicznie się powtarzały. Po podłączeniu pod komputer stwierdzono że do wymiany jest czujnik obrotu wału. Wymieniłem i jest ok.
Hmmm ale ta marchewa teraz normalnie sie zapala teraz przez 4-5 sek po przekreceniu kluczyka potem gasnie.
to normalne. na moje oko czujnik polozenia walu korbowego lub cewka zaplonowa, nie wykluczone ze cos po stronie paliwa. radze odwiedzic mechanika bo na odleglosc ciezko naprawiac. jeste mechanikiem i powiem ze moze byc wiele powodow takiej pracy silnika wiec zapinaj linke i odholuj go do fachowca bo zmarnujesz kilka dni i moze nic z tego niebyc a jemu(jak jest dobry) znalezienie powodu moze zajac chwile. pozdro