Napisał
danus77
takie lakierowanie samodzielne to raczej nie jest dobry pomysł. Nie chcę Cię zniechęcać, ale powiem jakie problemy musisz pokonać:
1. Pomieszczenie - koniecznie zamknięte z podłogą zalana wodą, aby nie wzbijać pyłu w powietrze. I niech nikt nie mówi, że zetrze papierem 2500 bo jak się pył przyklei do bazy i nie zauważysz to na bezbarwnym nie wyrównasz.
Konieczny jest również dobry wyciąg z filtrami na wejściu. Ten kto przebywał w komorze lakierniczej w trakcie malowania, te wie że opary farby potrafią zakleić nie tylko okulary ochronne ale i oczy.
2. Kompresor - 25l to sobie można koła pompować. Tym jest ciężko dobrze konserwacje położyć. Minimum to 100l z dobra wydajnością na wyjściu (trzeba sprawdzić w parametrach pistoletu ile wymaga), żeby za bardzo nie siadało ciśnienie, bo się lakier będzie źle układał. Do tego potrzeba nam jeszcze w układzie osuszacza, żeby nie daj boże nie poszła na pistolet skondensowana woda lub jeszcze gorzej olej, bo żadne papiery i polerowanie ci nie pomogą.
3. Odpowiednie przygotowanie podłoża - rozumiem ze chcesz to dobrze zrobić, więc na pewno w ruch musi iść szpachla, a do tego potrzeba wprawnej ręki i dobrego oświetlenia, a potem delikatnie podkładem pociągnąć, aby wyłapać wszelkie skazy.
4. Malowanie - jeśli nigdy nie trzymałeś pistoletu w ręku to sobie podaruj zaczynanie od malowania samochodu, bo będziesz miał więcej zlewek niż ładnego lakieru. Ważna jest także praktyka w rozrabianiu farby, musi miec odpowiednią konsystencje - inaczej pupa blada.
To chyba wszystkie problemy jakie trzeba pokonać spisane tak na szybko...jak mi się przypomni więcej to dopiszę.