Printable View
- coś nie bardzo rozumiem, przeskakuje pasek na wałkach rozrzadu, na kole ssacym oraz kole wydechowym.Kod:Natomiast przeskoczenie paska dzieje się głównie na wale i to wpływa na prace obydwu wałków.
- wydaje się że ten przeskok jest w fazach przeciwnych dla wałka ssacego oraz dla wałka wydechowego i to powoduje takie spustoszenia.
Jeśli przeskoczy pasek to tylko na wale korbowym, jak słusznie zauważył kolega Marcin, bo tam jest największa siła i najmniejsze zazębienie.
Ale trzeba pamiętać, że przeskoczenie paska spowoduje wtedy opóźnienie fazy rozrządu o taki sam kąt na obu wałkach.
Jeśli badany samochód miał przyśpieszoną fazę na wałku wydechowym to raczej nie może tu być mowy o przeskoczeniu paska, tylko o nieudolnym ustawieniu rozrządu, co jest zresztą zjawiskiem dość częstym w TS.
Dokładnie, tam działają największe siły i najmocniej zużywa się koło rozrządu na wale, zęby robią się jak igiełki, dlatego też serwisówki mówią wyraźnie o zmianie kół wałków rozrządu i koła rozrządu na wale co pewien przebieg tylko u nas nikt tego nie robi, polecam kiedyś przyjrzeć się przy robocie rozrządu jak wygląda koło na wale, będzie ładnie widać jak "zjada" grzbiety zębów.Cytat:
Napisał SG0240
To co widać jako przestawienie rozrządu na kołach wałków w 99%przypadku jest wynikiem przeskoczenia na kole wału korbowego.
- no dobra mądrale przekonaliście mnie.
- ale dalej moje pytanie pozostało bez odpowiedzi.
-> co z tą kompresją, mój mechanik twierdził że ma być max. 1 bar na cylindrach a tutaj
11- 12- 13-12, czyli 2 bary.
- silnikiem nie będzie trzesło ?
- tak zostawić, czy drugi raz pomierzyć.
Najpierw to trzeba porządnie ustawić rozrząd, a dopiero potem mierzyć kompresję.
Być może obecnie wyniki są zafałszowane, bo przestawienie wałka jest bardzo duże i kompresja "ucieka" przez niedomknięte zawory.
Cytat:
Napisał bubu321
Dobrze twierdzi, w sprawnym silniku różnica kompresji między cylindrami to max. +/-1Bar, tutaj ogólnie jest niska kompresja jak na silnik 16V nie zdziw się jak mimo poprawnego ustawienia rozrządu nadal będzie ten silnik mułowaty i będzie paliło dość sporo. Moje stare 2.0 16V po dorżnięciu go przeze mnie, miało 11,5-12bar i brakowało mu sporo do tego co powinien z siebie wykrzesać, po takim powiedzmy "pół remoncie" który objął honowanie cylindrów w celu pozbycia owalizacji w dolnej części tulei [każde długoskokowe włoskie 16V robi ował w dolnej części tulei], dorobieniu odpowiednich pierścieni pod nowy wymiar tulei cylindra a stare tłoki, dotarciu tego wszystkiego na spokojnie przy pomiarze kompresji pokazał 14,2-14,5 na cylindrach a jak pisałem robione to było nie do końca zgodnie ze sztuką. Szczerze ten silnik to się do remontu kwalifikuje.