Eeeee tam... Peugeot RCZ też zbiera dobre recenzje, a zobaczycie niedługo jak wartość będzie lecieć :(.
Tylko, że Peugeot RCZ nie jest poręcznym hatchbackiem...
Audi TT też nie, ale wartość na pysk pewnie nie leci.
Utrata wartości auta w sumie niewiele zależy od jego marki, a w dużej mierze od klasy auta. Oczywiście mogą byc pewne różnice ale nie przekraczają one 2-3%. Po trzech latach eksploatacji kształtuje się to następująco:
auta miejskie: wartość po 3latach 49,5% ceny zakupu - utrata wartości 50,5%
sportowe SUV-y: wartość po 3latach 46,5% ceny zakupu - utrata wartości 53,5%
auta kompaktowe: wartość po 3latach 44,5% ceny zakupu - utrata wartości 55,5%
duże limuzyny: wartość po 3latach 35% ceny zakupu - utrata wartości 65%
Pokrywa się to z moimi osobistymi doświadczeniami - po roku utrata wartości to zazwyczaj 25-30%
Maciek, a co to "sportowy SUV", bo brzmi jak "sucha woda"? :)
Problemy, jak przystało na listę fanów mercedesa dla taksówkarzy ... A jak kobiety się sypią, po 30 to już w ogóle nie można na nie patrzeć. Nie warto mówię wam, nie warto.
Podsumowując, marudzenie o utracie wartości to argument (cytat) "z dupy" jak na listę marki gdzie ciągle się plątają wypowiedzi pt. "dusza", "sercem a nie głową" itp. mądrości.
Nie kieruję tego do konkretnej osoby, tylko do stosunku do samochodu w ogóle. Ci którzy mają stosunek "użytkowy" nie powinni w ogóle rozważać kupna Alfy.
W pełni się zgadzam z tymi słowami.
Ja kupując swoją Alfę byłem w pełni świadomy jej reputacji (choć oczywiście mam nadzieję, że moja będzie bezawaryjna :) ), że wartość leci na łeb, na szyję, i, że w moim konkretnym przypadku kupiłem auto praktycznie niesprzedawalne - ale co tam, takie było moje marzenie i tyle :)
Quadrifoglio156, ja mam Alfę i Peugeota, więc nie wiem, o co Ci chodzi...