-
Zatankuj do pełna po polskiej stronie bo alfa może nie znieść rosyjskich paliw. Z 50$ dziesiątkami warto mieć na "drobne nieprzewidziane wydatki". I nie myśl, że drogi będziesz miał odśnieżone oni jeżdżą na oponach z kolcami. Mniej więcej od Ostrołęki załuż sobie średnią prędkość podróżną nie większą niż 50km/h. A i żadnych produktów spożywczych luzem (np. kanapki, wędlina mięso) bo i tak wylądują w koszu.
-
Po pierwsze dziękuję za odzew! Na Alfistów zawsze liczyć można - oto przykład.
Co do wyjazdu, więc granicę będę przekraczał w Gronowie. Mam zamiar przenocować się gdzieś przy granicy w jakimś hotelu, np w Elblągu, a potem na drugi dzień zaraz z rana ruszyć w stronę granicy.
Co do śliwowicy - chcę ją tam zabrać. Cel podróży? Nasza firma chciałaby nawiązać bliższą współpracę z Okręgiem Kaliningradzkim. Są tam firmy, które chciałbym odwiedzić, poznać, to wyprawa typu zwiadowczego;) Z ludźmi ze wschodu najlepiej robić interesy po osobistym poznaniu się. Tam obowiązują nieco inne zasady niż w przypadku "zachodniokrajowców" (wiem już coś o tym...) Dlatego właśnie chcę zabrać dobrą łącką śliwowicę - to rodzaj takiego prezentu, tzw "suwenir".
Wiem też, że muszę mieć zieloną kartę, ponieważ jadę poza UE, koszt 30zł - już załatwiona. Jest też jedna kwestia, której dzisiaj się dowiedziałem - przed granicą muszę wykupić dodatkowe ubezpieczenie na samochód, niegdyś opcjonalne, dzisiaj obowiązkowe. Jego koszt zależy od pojemności silnika, nie wiem jeszcze jaki duży.
Kolega wspomniał powyżej, że chciałby wyskoczyć na wakacje. Otóż informuję, że by wjechać do Rosji, trzeba mieć WIZĘ! Załatwia się ją w Konsulacie Rosyjskim (np. w Krakowie), czas realizacji to około 10dni. Koszt: 173zł/osoba. Jest to wiza jednokrotnego przekroczenia i przy jej uzyskiwaniu należy dokładnie określić terminy: wjazdu do Rosji i powrotu.
Na łapówki muszę się przygotować. Co prawda nie mówię po rosyjsku, ale jedzie ze mną człowiek, który ma go w jednym palcu.
Dziękuję za życzenia powodzenia, mam nadzieję, że będzie OK.
-
napisz ile przeznaczasz na nocleg, to moze doradze jakiś hotel w Elblągu lub okolicy jesli chcesz oczywiscie
-
swoja drogą, podzielam twoje obawy, ja w lipcu swoja slicznotką zrobilem 3000 km i znam ten stres.Najwiekszy mnie dopadl po Slowackiej stronie Tatr,zona obok,dziecko z tylu i myslę sobie mijajac stare skody dookola,że jak bella mi tu padnie to lezę i kwicze bo mecha to raczej nieznajdę.Ala daliśmy radę i my i Alfetta.
-
Nie wiedziałem że trzeba wizy, myślałem ze to tylko do ameryky. Skoro tak to jedę nad morze litewskie. Trochę dalej ale za to nawet przejsc granicznych już nie będzie.
-
Podziwiam odwagę kolegi ja sam w taką podróż chyba bym się nie odważył szczególnie w tamte strony...jak mój wujek jechał Volvo Fh12 z ładunkiem to firma mu okratowała wszystkie szyby i reflektory....Szerokości życze
-
Super, zazdroszcze bo to pewnie bedzie przygoda, mam nadzieje ze w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)
Co do ilosci km to mysle ze bez problemu, ja swoją juz takich tras sporo zrobiłem i zawsze dzielnie sie spisywała i zasuwała, np 3000km do Chorwacji, 2300km w Alpy na narty, Polske tez juz kilka razy przejechała wzdłuż i wszerz, w zasadzie wiekszosc tras jakie zrobiłem to na dalsze dystanse.
Przed wyjazdem sprawdz stan oleju, cisnienie w oponach, wlej płyn do spryskiwacza(lepiej tez miec w zapasie), upewnij sie ze nie wymagają tam u nich jakiegos ddatkowego wyposazenia, tak jak kamizelki odblaskowe, zapasowe żarówki i inne jakies duperele.
Szerokiej drogi!! :)
-
No mam nadzieję, że podołam, zarówno ja, jak i ona:)
Co do noclegu, dziękuję, już jest zapewniony.
-
Widze że niektórzy tutaj roztaczają przed Tobą wizje dzikiego kraju, Bez obaw. Kraje Nadbałtyckie wraz z Kaliningradem już nas powolutku pod względem cywilizacyjnym doganiają, a niekiedy już wyprzedzają.
Niestety teraz to bliżej nam do Bułgarii niz do Węgier.
Kończe bo zaraz mnie poniesie , jak pomyśle jak te wszystkie Ch... dotej pory porządnych dróg w naszym kraju nie potrafili wybudować. :evil:
-
masz racje,co do dróg,ale z tą dzikoscią bywa rozmaicie.Widzialem kiedys jak w Rosji piesi na zielonym swietle na przejsciu dla pieszych uciekali przed samochodami.