Pierwsza w życiu jazda AR
Ja pojechałem z żoną i synem po już zamówioną niebieską skodę fabię kombi. Od razu ją dojrzałem przy wjeździe na parking przed komisem - nawet nie dojrzałem, że to AR. Fabia od razu przestała mnie interesować, nawet na nią nie spojrzałem. Mia Giulia (takie ma napisy na bocznych tylnych szybach) i miłość od pierwszego wejrzenia - jak szczeniak. Właściciel pozwolił się przejechać - i amen ! żonie i synowi także odechciało się fabii... cały czas wyglądam za nią przez okno, jazda nią jest jak seks, a gdy jedzie nią syn to tak jakby mnie zdradzała, ech...