-
ludzie ja wczoraj normalnie zamknałem auto wieczorem z pilota, a dziś totalne zero. nic nie działa. nie odpala , brak podświetlenia , brak wszystkiego co z prądem :(
jestem załamany, bo siadło mi sprzęgło (pedał został w podłodze ). wczoraj sprawdzałem czy nie cieknie mi z pompy, ale sucho w kabinie. auto normalnie paliło itd.
dzis chciałem zobaczyć co i jak pod autkiem, czy cieknie ( mokro więc zapewne wysprzęglik szlak trafił ) no i właśnie nie zadziałał mi centralny. nic mi nie zadziałało . Akumulatora nie odpinałem wczoraj ( nie jest stary bo ma z 9 miechów ). teraz ładuje go, ale był prawie cały naładowany według prostownika. bezpieczniki sprawdziłem te przy klemie i są OK. przeczyściłem je papierem ściernym i dalej nic :( Opadają mi ręce już, bo non-stop coś mam z tym autkiem
-
Sprzedaj auto.
A jak nie będziesz dalej marudził, to sprawdź, czy w ogóle masz masę. Weź kawałek plecionki, czy nawet kabli rozruchowych i połącz silnik ze śrubą amortyzatora (to jest tylko przykład - chodzi o to, żebyś zmasował silnik / rozrusznik, z nadwoziem). Spróbuj zakręcić wtedy rozrusznikiem - jeżeli trochę ruszy, to kombinuj masę.
-
albo akumulator nie wytrzymał, podmień go, jeśli podmieniony zadziała, to masz swój uszkodzony.
-
masa była lipna , jest ok