Jeśli przeczytać najnowsze ustalenia to alfa jechała za karetką pogotowia (jechała na sygnale) samochody zjeżdżały, kierowca alfy omijał samochody... więc chyba nie do końca wina tylko pieszych że władowałi się pod koła... bardzo przykra sprawa
Printable View
A czyja wina, że pieszy się wpiepszył za karetkę z za której nie miał szans zobaczyć czy coś jedzie? poza tym nikt nie karze zjeżdżać jadącej karetce i zatrzymywać się do zera. Należy jej umożliwić przejazd a jeżeli ktoś zjechał np na pobocze to później normalnie włącza się do ruchu. Czyli np tak: Jechała karetka, kolega Gtv-ką zjechał jej trochę umożliwiając przejazd, samochody przed nim pozjeżdżały na pobocze a on normalnie obok nich przejechał (jadąc normalnie swoim pasem) bo nie miał obowiązku ich puszczać. A jeżeli karetka nie przekraczała dozwolonej prędkości mógł za nią jechać normalnie.
Jak by nie jechał to jeżeli nie przekroczył prędkości i nie wyprzedał tych samochodów na ciągłej (a o niczym takim mowy nie ma) to wina jest pieszego bo wtargnął na jezdnie.
tak, ta Gtv-ka to ktos od nas!
i zanim mądrale zlinczujecie kierowce to zasiegnijcie głębszych informacji jak było naprawde bo nie macie pojęcia.
pozdrawiam
Jedyne możemy się domyślać co kierowca teraz czuje i współczuć mu mam również nadzieję że pieszy wyjdzie cało...
Pieszy już umarł.
gazeta to niedokladnie opisała i wcale bezposrednio za karetką niejechał!!najbardziej winny jest ten pieszy,tyle wam powiem!!!