-
Polecam trase z pizy do genua jadac wzdłuż adriatyku noca. Droga piekna w widoki ale jezda na krętych waskich drogach bez zabezpieczenia na wysokości chyba paru kilometrow nad poziomem morza podnosi adrenaline.
ps.
1)ja nauczyłem sie ze nie zjezdza sie z gory na hamulcach . Pierwszego dnia szalałem jak szalony na kretych górzystych terenach (dolomity) działająca na nas siła dośrodkowa daje niezły fan. Po 300 km hamulce zagrzały i klocki śmierdziały jak spalona pizza:P. Pozniej juz zjezdzałem w dużym stopniu przy wykorzystaniu silnika.
2) w zakret w prawo powinno się wchodzić zjezdzajac na lewy pas, aby lepiej sciac zakret który jak kolega wyżej napisał jest trudniejszy do pokonania niz w polsce :P. W innym przypadku zakrety o stopniu 60-90 stopni pokonuje sie na granicy poślizgu
-
Taak lepiej hamować silnikiem bo czasem potrafią puścić szczególnie w górach.No i na motory bo to ich ulubione trasy.
Ogólnie u nas zauważyłem że właśnie ludzie do skrzyżowania jak już zobaczą czerwoe to jadą z nogą na hamulcu przez kilometr zamiast powoli schodzić biegami w dół, niedość że oszczedzamy na paliwie to jeszcze nie zużywamy tak hamulców.
Nie no porównując to jest zupełnie inna kultura jazdy , tam we włoszech cie zwyzywają pokaża fakety , a weź tylko nie rusz jak odrazu się zapali pomarańczowe to cie otrąbią i wypchną :) Ale ja lubie ten klimat , taki dla ogarniętych :D Fakt ja kiedyś znalazłem samochód 3 metry dalej przestawiony bo ktoś sobie zrobił miejsce mnie wypychając ale zrobił to kulturalnie bo śladu nie mam , tylko zastawił wejście do baru :)
Szczerze dużo się można nauczyć wjeżdżając do takiego rzymu. Taka nauczka. I i tak najszybsi są skuterzyści xd
No co do spalania to ja tutaj z wami nie powojuje ale z tego co zauważyłem w v-ce to wcale wbijając wyższy bieg nie jedziemy oszczędniej. Ona ma takie swoje obroty , które mi ciężko ocenić bo mnie obrotomierz oszukuje i wychodzi poza skale , ale przy zakładaniu gazu już wiem jaki jest błąd :) Jedyne co to ładnie wygląda że się wkręca na obroty:)
Ps Taką srogą jechałem do wenecji na wysokości jednego kilometra fakt z barierkami i każdy zakręt miał lustra bo gdybyś nie ścinał to jadąc 40 byś się na swoim pasie nie mieścił.
Potem czekało mnie 11 pod rząd serpentyn ( o 180 stopni) każdy z redukcją do dwójki co przy tym naszym skręcie jest trudne . Dziewczyne ręka bolała od trzymania się :p
-
podoba mi sie rowniez wciskanie, nie to co u nas ze jak ktos sie wciska i musimy przez niego swolnic to odrazu reka na klakson. U nich to norma ze ktos moze sie wcisnac i nikt z tego powodu nie dostaje bialej goraczki. A skuterki i tak wymiataja i jezdza jak chca:D
ps. moją bolały chyba zeby od zagryzania ich jak widziała przepascie bez zabezpieczenia:P
-
Faktycznie zaskakujący wynik mi swoją poniżej 5,2l nigdy nie udało się zejść,ale przy mojej nodze to i tak dobry wynik:)
-
moze przepływka wyzionęła ducha albo wtryski za malo leja:D albo poprzedni wlasciciel zrobil eco tuning:P albo jazda na luzie i hamując silnikiem sie opłaca.
na autobanie jakies 10 razy udało mi sie przejechac min 1 km za free do max 5. We włoszech jak juz wiedziesz pod gore to musisz z niej zjechac a ze droga kreta do silnikiem trzeba hamowac.
i czy mi sie zdaje czy wlosi tylko dieslami jezdza?
-
Ja jak do Rzymu jechałem to wyszło 6.0 l wracając wyszło 5.9 l (także żadfnej rewelacji), tylko że średnia prędkość to 150 - 160 km/h i czas przejechany z Tychów do Rzymu 14 godzin, jednym słowem coś za coś :confused:
-
moj rekord to 5,1 wiecej nie moglem zdzialac...