Przyznam się że nie sklejam akcji trochę.
Pytanie brzmi czy łatwiej/prościej bawić się z samym przegubem czy wypruć po całości od skrzyni do koła?
Mam Ale na części kompletną i mogę wymontować całość.
Printable View
Przyznam się że nie sklejam akcji trochę.
Pytanie brzmi czy łatwiej/prościej bawić się z samym przegubem czy wypruć po całości od skrzyni do koła?
Mam Ale na części kompletną i mogę wymontować całość.
Łatwiej wypruć całość niż wymienić sam przegub.
Dzięki bardzo. Jesteśmy w domu.
nie zakładam tematu, mam taki problem że półoś od pasażera nie chce wyjść z tego wałka, ktoś coś wie?
nie moze rozpiac dlugiej poloski na pol:)
Niech się dokładniej wypowie o co mu chodzi:)
Jeśli chodzi o odkręcanie nakrętki od przegubu, to doradzę dospawanie (o ile ktoś ma taką możliwość) metrowego kawałka rury do nasadki. Ja mam cztery rozmiary kluczy nasadowych przyspawane, każdy z innej strony, i świetnie zdaje to sprawę.
Ja na szczęście jestem w posiadaniu dłuugiej grzechotki z calowym kwadratem i zestaw nasadek na 3/4 :) Piękna sprawa, szybciej silnik obrócę góra dół niż to nie pójdzie heh :P
Wracając do tematu, uszelniacze lepiej wymienić przy wymianie półosi czy tylko jak pocą? Chodzi mi o to czy jest duże ryzyko zniszczenia ich przy montażu :P Nie wiem czy zamawiać odrazu, też się biorę za półośkę, mam używkę całą na wymianę ;)
Koledzy, czy zawsze są takie problemy z tymi nakrętkami? Przyznam się, że jak wymieniałem tylną piastę to Dziaru mnie straszył, że mega ciężko jest odkręcić tą dużą 33 z tyłu, a poszła bez żadnego problemu, bez skakania etc. :P Bo mam już od jakiegoś czasu przedni lewy przegub do wymiany i mam kupiony oryg. nowy, ale zabieram się za wymianę jak sójka...