-
Jestem nowy na forum więc automatycznie świeżo po przeczytaniu „regulaminu: więc stosując się do jego zaleceń nie zaśmiecam tylko odgrzewam istniejący wątek.
Podobnie jak przedmówcy posiadam silnik 2,0 JTS i ten sam objaw – nadmierne dymienie po odpaleniu. Dymienie to występuje nie tylko po zimnym rozruchu. Generalnie barwa i zapach nie budzi zastrzeżeń – bardziej ilość wspomnianego dymu. Uprzedzam oczywiste pytania: samochód nie wykazuje absolutnie żadnej oznaki niesprawność – nie bierze oleju, nie ubywa płynu chłodzące pracuje równo, czy zimno czy ciepło odpala od kopa, spadku mocy nie ma, w pamięci ECU błędów brak. A jednak opisane dymienie jest niepokojące, występuje ono tylko na wolnych obrotach i tak jak wspomniałem – dymu jest sporo więcej niż w przypadku innych aut. Po przejechaniu kilku kilometrów dymienie całkowicie ustaje, ale wystarczy aby postało ok. 30 min. i po odpaleniu dymienie pojawia się. Post swój kieruje do osób, które posiadają/posiadały alfe z silnikiem jts i zgłębiły problem – proszę, podzielcie się wiedzą czy to faktycznie normalne czy może jednak nie do końca.
-
Kolego masz prawdopodobnie wodę w zbiorniku paliwa, która po spaleniu kondensuje się w układzie wydechowym. Jazda na krótkich odcinka też sprzyja temu zjawisku. Wlej do zbiornika jakiś preparat wiążacy wodę (np. STP) i tankuj na lepszych stacjach.
-
Wlej stp jak chcesz ale z moich obserwacji wynika że jts to bardzo "parujący" silnik. Nawet nie chodzi o niskie temp. tylko wilgotność. Siły nie ma, jak rosa, mgła itp jts ciągnie białą chmurkę.
-
z dolewaniem czegokolwiek do paliwka radzę uważać - wtryskiwacze nie są tanie
-
Znam i ludzi co parę lat dolewają i wszystko ok. Tylko środki polecane a nie wymysły z alle za 10zł.
-
napisz zatem co dolewają bez szkody dla silnika - może się komuś przyda
-
Mi kolega polecił do jtsa Redex-a, sam do jtsa dolewa parę lat i problemu nie ma. Szkoda że tani nie jest i słabo w Pl dostępny.
Tak może poza tematem, jak byś miał chwilę i chęci opisz mi mocne strony i te słabsze Twojego nowego wozidła. Za 159 już długo się rozglądałem, ale chyba czas na zmiany.
-
Dziękuję za zainteresowanie i chęci.
Diagnoza z wodą w zbiorniku jest moim zdaniem nie trafiona – woda nie ma prawa tam być a ja z otwarty wlewem nie jeżdżę. Dodatkowo tankuje tylko na shell-u więc z racji iż przepłacam mogę mieć spokojne sumienie jeśli chodzi o jakość paliwa – mam przynajmniej taką nadzieje. Dolewać też niczego do baku nie mam zamiaru. Wybaczcie koledzy ale teorie skąd bierze się nadmiar tego „dymu” to ja znam. Zdaję sobie sprawę z tego, że auto posiada bezpośredni wtrysk paliwa a co za tym idzie zaawansowany układ sterowania i oczyszczania spalin. Z racji, że silnik ma możliwość pracować na dwa różne sposoby regulacji powoduje konieczność stosowania kilkukrotnie wyższego niż w klasycznym układzie wtryskowym stopnia recyrkulacji spalin - z tego co się orientuję to silnik spełnia normy czystości spalin euro 4. To dodatkowo wymusiło zastosowanie dwóch katalizatorów o szerszym zakresie pracy niż klasyczne i o wiele większej higroskopijności. Sumując więc to ostatnie i wysoki stopień recyrkulacji mamy większe i dłuższe niż w klasycznych układach „dymienie”. Jak już wcześniej wspomniałem – teorie znam. Pisząc ten post intencją moją było uzyskać potwierdzenie powyższej, że owo nadmierne i frustrujące kopcenie jest rzeczywiście rzeczą normalną. Wcześniej użytkowałem samochód z klasycznym układem zasilania a alfę użytkuje od niedawna, więc nie bardzo wiem jak się do tego ustosunkować i jak to powinno wyglądać w przypadku sprawnego układu. Dlatego proszę o wypowiedzi „praktyków” którzy mają lub mieli przyjemność użytkować silnik 2,0 JTS. W moim przypadku szczegół przedstawiają się tak:
- Zaraz po rozruchu nic się nie dziej – spaliny nie widoczne.
- Po kliku minutach zaczyna wydobywać się dym identyczny z klasyczną prą wodą jaka wydobywa się z innych silników tyle, ze szacunkowo 2- 3 razy więcej.
- Nadmierne dymienie jest zauważalne tylko na wolnych obrotach – podczas jazdy, wydaje mi się, ze nie odbiega od standardów..
- Po przejechaniu kilku kilometrów dymienie znika i już się nie pojawia - chyba, że wyłączę silnik na około 30 min.
Bardzo proszę zatem mnie uświadomić - czy to normalne czy nie?
Dodam, że opisywane dymienie zauważyłem niedawno - kiedy zaczęły się chłodniejsze i deszczowe dni.
-
pisałem już że to normalne - miałem 2.0JTS i było tak samo :)
tuż po rozruchu może nie dymi bo musi się odrobinkę rozgrzać aby woda zamieniła się w parę wodną , woda która na postoju osadza się gdzieś tam w wydechu po paru minutach jazdy odparowuje i więcej jej nie ma więc i nie ma się z czego zrobić para
co do pary w czasie jazdy - może pęd powietrza rozwiewa parę na tyle że jej nie widać
skraplanie się wilgoci w wydechu zapewne jest większe podczas chłodów i dni wilgotnych - nic dziwnego że wtedy JTS parują bardziej po rozruchu
-
Dziękuję Panowie
Muszę przyznać, ze mnie uspokoiliście.
Zauważyłem, ze ostatnio to nieszczęsne "dymienie" zmniejszyło się - na pewno ma to związek ze zmiana pogody na ”bardziej suchą” – nadal jest większe niż standard na ulicy ale zauważalnie zmalało. Obserwacje, rzecz jasna, prowadził będę dalej – przynajmniej utwierdzam się w przekonaniu, że silnik nie bierze oleju a płynu chłodzącego nie ubywa.
Dzięki raz jeszcze za opinie.