temat juz byl - slaby aku +szybki rozruch tuz po podaniu zasilania centralek moze powodowac zaklocenia w ich bootowaniu. ale u Ciebie wiązalbym to moze tez z wariacjami kontrolki oleju.
temat juz byl - slaby aku +szybki rozruch tuz po podaniu zasilania centralek moze powodowac zaklocenia w ich bootowaniu. ale u Ciebie wiązalbym to moze tez z wariacjami kontrolki oleju.
Już pisałem, ostanio podbnie zrobiło mi się podczas jazdy. W temp. ok. -2 st., na zakręcie nagle padły mi wszystkie systemy i wspomaganie kierownicy. Na szczęście Mito nie zgasło, zjechałem na pobocze, 2 razy odpaliłem i było w porządku.
U mnie kiedyś padł akumulator to właśnie miałem choinkę na desce. Nie było żadnych objawów że się kończy. Tego dnia przejechałem kilkadziesiąt kilometrów. Chyba z 5 razy odpalaĺem silnik, zawsze zapalał od razu (a była zima + jtd). Wróciłem do domu, tylko się przebrałem, zszedłem do samochodu i przy zapalaniu były błędy abs, asr i paliły się wszystkie kontrolki. Aku byĺ już tak zużyty że nawet go się nie dało zreanimować prostownikiem. Wymieniłem i wszystkie kontrolki zgasły :)
Wiadomo już co się stało?
Dajcie spokój auto nie ma jeszcze 2 lat a akumulator juz taki zdechły
to chyba ten aku musiał być wadliwy jak tylko MiTo zjechało z taśmy
Jakoś nie wydaje mi się żeby on był problemem, przecież niemożliwe żeby padł po 2 latach użytkowania gdzie w tym roku praktycznie brak zimy i mrozów.
Zatem czekamy na diagnoze z serwisu.
pozdrawiam
No to jak to nie aku to co? Jesli wywala tyle błędów to druga opcja to padniety komputer ale jeszcze chyba takiego przypadku nie bylo.
A co do wieku - cholera wie co za wersje Włosi pakują do Alf. Moze jakies aku na ich klimat? Moze po prostu pech i pękła cela i akumulator stracił pojemność.
Auto odebrane. Szczegóły wieczorem.
Miałam przyjemność jeździć autem zastępczym Toyota Yaris z 2011 roku silnik 1.0. Fajne oczywiście nie ma co porównywać z AR, ale pali jak smok.
Wczoraj po 15tej pojechałam odebrać Bellę do Autexu w Bydgoszczy, ale okazało się, że po jeździe testowej nie działał system start&stop w związku z tym auto musiało zostać. Odebrałam je dzisiaj. BRUDNE. Byłam bardzo zdziwiona, że nie zostało umyte. Na pytanie dlaczego nie trafiło do myjni usłyszałam, że aut na gwarancji nie myją, zaśmiałam się mówiąc, że pierwsze słyszę, że to dej pory miałam myte (nawet w Hyundaiu mi umyli gdzie nie zostawiał 1 złotówki - to był bezpłatny przegląd).
Załącznik 42995 Mito na lawecie - sensacja pod blokiem była :(
Gdy moje Grande Punto było na jakiejś wizycie w ramach gwarancji, też nigdy mi nie umyli auta (Carserwis w Warszawie). Ba, oddawali nawet bardziej uwalone - plastiki w środku upieprzone buciorami, pełno piachu na dywanikach, etc. Bardzo żałuję, że nie umiem wystarczająco stanowczo walczyć "o swoje"...