Zapewne oni do niczego się nie kwapią a do jazdy to już całkiem :D
Printable View
Powiem ci tak ja jezdze juz 5 lat na polskich blachach ale w Szkocji wiadomo prawo takie samo jak w uk ale jestem w duzym miescie tak wiec wtapiam sie w tlum to raz, drugi zmieniam auta raz 155 raz 166 co 6 miesiecy zawsze mam bilet z promu przy sobie bo wracam wtedy zawsze z Polski, aczkolwiek przez 5 lat nigdy nie mialem kontroli nikt mnie nie zatrzymywal na drodze itd.Przepis jest jasny auto moze byc uzytkowane przez 6 miesiecy w roku i nie dluzej po tym czasie powinno byc zarejestrowane w uk, oczywiscie kiedy jestes studentem ,turystom itd jesli pracujesz tutaj to praktycznie nie mozesz jezdzic taki autem wogole ale policja ma to w dupie bardziej tym interesuje sie DVLA u nich placisz podatek drogowy za poruszanie sie po drogach a majac obce blachy nigdy nigdy go nie wykupisz wtedy pozostaje rejestracja auta w uk .Moja propozycja jest taka nie mozesz lapac zadnych mandatow fotek z radarow itd placic zawsze za parkingi itd to sie schowasz ale DVLA tez jezdzi swoimi autami z kamerami(biale wany w srodku kamery) sprawdza czy ludzie maja zaplacony podatek drogowy i przy okazji widzi auta spoza uk i notuje w swoim notatniku .Z tego co ja wiem Anglii jest duzo gorzej niz w Szkocji jesli chodzi o te sprawy, co do samej jazdy to jest luz ,ja przed wyjazdem do uk mialem juz alfy a sprzedac nie chcialem tak wiec jezdze nimi tutaj i szczerze sie tym faktem zbytnio nie przejmuje ale niektorzy mieli z tego powodu problemy zwlaszcza kiedy jezdzili jak szalency i pstrykaly fotki z radarow a oni sie smiali ze auto na polskich blachach to gowno mi moga zrobic itd .Podaje ci stronke DVLA tam wszystko znajdziesz i to ci powinno rozjasnic sytuacje http://www.direct.gov.uk/en/Motoring...le/DG_10014623
jedz do D jeszcze zobacz jak jezdzą
takiego ryzykowania zyciem jak jest u nas, niepotrzebnych kalek i trupow daleko szukać do tego oczywiscie dochodzi bzdurna organizacja ruchu, mase utrudnień no i juz o szkoleniu na prawko nie wspomne bo od tego sie to wszystko zaczyna...
A Ty myslisz ze jak do anglii dojechalem? Przeskakujac szkopy? Nie :) i tak jak pisalem - roznicy nie widze. Tylko lepsze fury. Tak samo piratuja, wymuszaja, zajmuja lewy pas i sa zawistni jak ich sie wyprzedza. Moze sytuacje troche rozluznia duza ilosc autostrad ale nic poza tym.
A jezeli chodzi o anglie to jak to jest z tymi fotoradarami? Faktycznie jak tam mnie pstrykna to nic mi nie zrobia? Bo mam zamiar jeszcze kiedys zrobic sobie wycieczke do spokojnego kraju bukietowej i jasia fasoli :D
aaa tam będzie bawił sie w przekładki... ja chętnie przygarnę belle i zaopiekuje się,..
będzie miała moja bella koleżankę do zabawy bo tez posiadam 166 tylko na 3.0
i sprawa rozwiązana .
a kolego poszuka sobie tam belli... ludzie tam inaczej poukładani to i auta bardziej utrzymane widać to po anglikach które przychodzą do nas na części
ze maja nieraz ponad 200 300 tysiecy i wnętrze jak by wczoraj wyjechało z fabryki
oczywiście sa wyjątki;..
jak tam nie mieszkasz tylko wpadles na wakacje to spoko nic nie przyjdzie, chyba ze ci pstrykna fotke ja smigasz powyzej 200km autostrada to moga byc problemy bo oni maja bzika na punkcie przekraczania predkosci, alkoholu mozesz miec we krwi 0.8 ale predkosci nie mozesz przekraczac 112-120 autostrada i nie wiecej.W Szkocji jest kilka autostrad i prawie brak fotoradarow(wiecej w miescie) a w Anglii masakra na kazdym kroku roznego rodzaju
bo to sknery sa i nie lubia ladowac kasy w samochody