-
Potwierdzam słowa kolegi Spyru. Również posiadam Belle z silnikiem diesla, spalanie w jeździe "w koło komina" 7l/100km czasami mniej czasami więcej w trasie duzo mniej.
Wrażenia podczas jazdy i emocje są i moc jak dla mnie też jest :D Polecam silnik diesla (nie miałem silnika TS wiedz sie nie wypowiem) Dbać i jeździć :D
-
szczerze mowiac bardzo chcialym auto z motorem benzynowym poniewaz aktualnie jezdze wysokopreznym i nudzi mnie to juz;/ ale wszyscy moi znajomi ktorzy cos o motoryzacji wiedza twierdza ze silniki 1.6TS to niewypal i porazka i sie psuja i generalnie do dupy. prawda jest taka ze zwyczajnie sie boje poniewaz mam 23 lata wciaz sie ucze i nie bedize mie stac na czeste i drogie naprawy mechaniczne samochdu.....
dziekuje za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi!
-
Kupując Alfę musisz liczyć się z tym, że miewa ona swoje humory - tym bardziej z silnikiem benzynowym, które są wyraźnie mniej trwałe od bardzo udanych motorów JTD. Ale też bez przesady - nie jest to złom, który rozleci się przy pierwszej lepszej okazji. Trzeba "po prostu" kupić zadbany egzemplarz i później pilnować jak oka w głowie poziomu oleju i terminów czynności serwisowych i będzie ok. Ale jeszcze raz podkreślę - nie jest to najtańszy w utrzymaniu kompakt na rynku, choćby ze względu na zawias.
Jeździłem 147 z 1.6 TS przez 1,5 roku i bardzo mile wspominam ten samochód, a przyjemność z jazdy wolnossącą benzyną jest jednak nieporównywalnie większa niż w przypadku klekota (żeby nie wywoływać wojen - WEDŁUG MNIE) i w tym aspekcie doskonale Cię rozumiem i Ci kibicuje. :)
-
jonek. Nie bój sie chłopie. Kuzyn kupił mazde 3 z 2004 roku, zadbany wychuchana i...jebnął mu pasek. Jak napisał sebott, kupujesz, dbasz, i jezdzisz. I teraz tylko do Ciebie zależy czy klekot czy wolnossący. Ja jezdziłem kilkoma nowoczsnymi dieslami w tym jtd i bardzo lubie te torki od 1,5 tyś obrotów, bo w TS zabawa zaczyna sie powyżej 3.
Edit.AAaaa i jeszcze jedno. Kupuj najmocniejszą wersję na jaką Cię stać. Z czasem zacznie Ci brakować mocy. A taki diesel jtdm 16v idzie jak rakieta. Żeby mieć porównywalne osiągi musiałbyś wziąć 2,0 ts, który jest bardziej awaryjny i trudno znaleść dobry egzemplarz.
Widzisz decyzja należy tylko do Ciebie. Ja wziąłem benzyne bo:
-wiedziałem, że bede robił małe przebiegi (choc przy dzisiejszych cenach paliw....)
-w domu od zawsze były benzyniaki i chyba mam jakąś taką naleciałość :P
-przy kupnie sprowadzanego diesla musisz liczyć ok 30/40 tyś przebiegu rocznie (są wyjątki), z tym się wiąże, dwumas, sprzegło, turbo itd. Wiec bardzo drogie naprawy.
Kupujesz TS....bierze olej, może jebnąć pasek, panewki, uszczelka itd. DECYDUJ!
Ja bym zaczął od wyliczenia przebiegu i ile kasy Ci zostanie na serwis po zakupowy w przypadku diesla.
A no i TS ma coś czego nie ma żaden diesel...dzwięk :)