a na tym powinna byś taka plastikowa zaślepka. W każdym razie u mnie tak jest. Na początku też się zastanawiałem co to i poco tam to jest, ale zacząłem gmerać i zorientowałem się ze są tam nr. nadwozia.
Printable View
a na tym powinna byś taka plastikowa zaślepka. W każdym razie u mnie tak jest. Na początku też się zastanawiałem co to i poco tam to jest, ale zacząłem gmerać i zorientowałem się ze są tam nr. nadwozia.
Mnie dopiero paniusia na granicy uświadomiła, że tam właśnie jest numer :laugh:
A mnie paniusia w Hestii gdy ubezpieczałem samochód :)
To jak kupowaliście samochody, nie sprawdzając nr nadwozia?;)
Właśnie to jest bardzo śmieszne, że część ludzi nie wie co to jest :).
Choćby z tego powodu o którym mówisz.
Wracając do wątku u mnie też się to zapada i jest to bardzo irytujące. Takie szczegóły mnie bardzo denerwują podobnie jak blaknący emblemat alfa i odpadający chrom z atrapy.
hehe teraz wszyscy będą sprawdzać czy mają ten sam numer nadwozia w dwóch miejscach. ;)
Mi pokazał to sam sprzedający jak kupowałem auto i szukałem tabliczki na słupku, gdzie przeważnie jest druga tabliczka w autach.
A wracając do tematu to też nie wiem jak sobie z tym poradzić bo wcisnąłem to przy odkurzaniu i nie mogę wydobyć na zewnątrz. W sumie to i tak jest pod dywanikiem i tego nie widać
Jak dywanik się przesunie to widać.
A wyciągnąć ją da rade tylko trzeba podważyć.
Chyba włożę jakąś gąbkę pod klapkę i wtedy nie będzie się zapadać przy obcasie))))))
Akurat ja sprawdziłem tam i wszędzie numer VIN, a jest napisane to w instrukcji. Natomiast "rozśmieszył" mnie fakt zapadnięcia, swoją wyjąłem podważając śrubokrętem. Jest to może w nie najlepszym miejscu, ale i tak KOCHAM swoją Bellę. ;)
EDYTA - Z tą gąbką może być kwas, jeżeli Ci naciągnie wilgocią (być może)... wtedy numerek Ci zardzewieje i można sobie narobić bigosu.