Ciekaw jestem czy w QV jest tak samo. Jeśli nie to stawiam na charakterystyke sprężyn. W proceedzie było twardsze i nie było takiego efektu.
Printable View
Ciekaw jestem czy w QV jest tak samo. Jeśli nie to stawiam na charakterystyke sprężyn. W proceedzie było twardsze i nie było takiego efektu.
W Sport Packu też są utwardzone sprężyny - i ja na zawieszenie nie narzekam.
Z tego co pamiętam to ostateczna wersja tego zamieszania z zawieszeniem, była taka że:
sport inne amortyzatory te same sprężyny
qv inne sprężyny, inne amortyzatory co by się zgazdzało bo siedzi niżej.
Tak, QV jest powieszone 1cm niżej. Ale mam info z pierwszej ręki (FAP), że między serią a sportowym jedyna różnica to sprężyny.
Wiec, poszukałem na forum włoskim isytuacja jest bardzo ciekawa. Sprężyny i amortyzatory żyją zupełnie oddzielnym życiem.
Mianowicie twardość sprężyn jest dobierana nie pod względem czy jest sport pakiet czy nie ma. Jedyny, czynnikiem mającym wpływ na użyte sprężyny jest waga samochodu a dokładnie silnika i dodatkowego wyposażenia np. Obecność szklanego dachu. Wszystko by zachować ta sama odleglosc od ziemi i charakterystyke pracy niezaleznie od wyposażenia. Oddzielna sprawa to amortyzatory. I tu jest podbnie. Do fabryki przyjeżdżają jednakowe amortyzatory Sashs, które są ustawiane pod konkretna julkę. Najpierw wybiera się jedno z dwoch ustawień light(1.4 benzyna) heavy(diesle i qv) ma to wplyw na prace amortyzatora w zależności od silnika (wagi) następnie w ramach każdego z nich wybiera się ustawienie normal lub sport( czyli sport pakiet). Jedynie QV ma inne sprężyny i trochę zmodyfikowane zawieszenie.
To za co w takim bądź razie dopłata 1.500 zł do sportowego zawieszenia?
Po poście, na włoskim forum z którego są te informacje, padło to samo pytanie. Odpowiedź była na zasadzie "chłyt matetingowy". Jest tam jeszcze rysunek jak pracuje amortyzator w zależności od wybranego ustawienia
http://translate.google.pl/translate...1.html&act=url Strona 7
Wprawdzie po dziurach za dużo nie jeżdżę, ale problemu w mojej Julce nie zauważyłem. Przebieg pod 20k km.
Wspominacie coś o amorach Sashs i tu daje rękę sobie uciąć że żadnej wzmianki o tym producencie nie było na nich, pamiętam że były naklejki w języku polskim no i mam wersję sport i to bijące na dziurach o nowości zawieszenie tylne :( (te konserwy w bagażniku) wymieniali 2x poduszki amortyzatora oczywiście bez postępu.
Nie mam czasu jeździć co tydzień do nich i patrzeć na ich nieudolność (pozdrawiam GANINEX) ale teraz jak już pojadę to albo to zrobią albo niech wymieniają całe zawieszenie.
W mito bywa podobnie ale nie wiem czy mechanizm jest ten sam. Tam jest lekki tył, twarde zawieszenie na belce skrętnej. To cena jaką trzeba zapłacić za pewne prowadzenie auta o niezbyt dużym rozstawie osi. No i na lekkich dziurach podskakuje. W wielowachaczu można chyba można sobie pozwolić na nieco miększe sprężyny a koła i tak "ułożą" się lepiej.