-
Chciałbym się odnieść do uwag kolegi Belfra27
1. Jeżeli wymiana paska nastepuje co 5 lat to jest oczywiste, że w tym okresie właściciel samochodu powinien przejechać mniej niż 120 tys. km - inaczej winien wymienić pasek wcześniej. Nie poprawiałbym więc konstruktorów podpierając się teoriami o ciężkich warunkach pracy paska, chemikaliach itp.
2. Co z tego, że napinacz jest mimośrodowy. Po to jest wskazówka i otwór, żeby go odpowiedno wyregulować. Jeżeli po założeniu nowego paska mechanik wyreguluje napinacz zgodnie z zasadami sztuki, to daję głowę, że po przejechaniu 1000 km wskazówka opadnie i napinacz będzie zbyt luźny, a to grozi "przeskoczeniem" paska. Wystarczy poczytać trochę chociażby na tym forum, żeby zobaczyć, że niejednemu pasek już przeskoczył. Pewnie tylko mało kto wie, jaka była prawdziwa przyczyna awarii.
3. Co do dopasowania ząbków paska do rolek i kół się nie wypowiadam bo nie badałem tej sprawy. Mogę tylko napisać, że producenici pasków powinni dobierać taki kształt zębów żeby pasowały jak należy.
-
SG0240, Jesli ktos uważa ze jakieś tam literki w instrukcji mówiące o 5 latach lub 120 tys km są dla niego wazniejsze niż praktyka wielu użytkownikow TSów to juz jego sprawa i ryzyko.
Gdy w jednym z wątków pisalem ze wymieniam rozrząd w jednej z alf choć ma przejechane dopiero 20 tys ale minely mu juz 3 lata to wielu sie pukało w glowe. No ale dzieki temu mam w rodzinie 4 alfy i jakos "odpukać" nie ma awarii.
Dopasowanie zębów paska do rolek to druga bardzo istotna sprawa. Niestety producenci "alternatywni" typu dayko, srajko itp nie trzymają norm co powoduje szybsze zużycie pasków.
Aktulanie teraz robie rozrząd w 2.0 TS 155KM i auto stoi u mechanika juz ponad tydzien tylko dlatego ze nie bylo moza dostac oryginalnych paskow do wałków balansujących. Moglbym zalozyc zamiennik... zaoszczedzilbym 200 zl.
Ile bym stracil gdyby pękł i wkrecił sie w rozrząd?
fred
-
Ja myślę, że nie ma o co kruszyć kopii. Każdy wie swoje i niech postępuje, jak uważa. Natomiast co do firmy DAYCO, to mogę napisać tyle, że ostatnio eksploatowałem pasek tej firmy 4,5 roku, przejechałem na nim ok. 60 tys. km i niedawno go zmieniłem - a pasek wygląda jak nowy - najmniejszych śladów zużycia.
-
Witam
W zasadzie ten wątek miał mi dać odpowiedź na pytanie, jakie będą potencjalne uszkodzenia i koszty, oraz co teraz robić, aby usunąć tę usterkę. Czy naprawiać silnik, czy wymieniać, a jak wymieniać, to na jaki.
Co do tego, że pasek mi się zerwał, to nie ulega to wątpliwości, z tym, że z pewnością nie wynika to z mojego zaniedbania, czy chęci oszczędzenia kilku złotych na rozrządzie. Poprzednio rozrząd wymieniłem przy 57 000 km, zrobiłem to w ASO AR i przy wykorzystaniu, jak przypuszczam elementów zgodnych z zaleceniami producenta.
Teraz zaplanowałem wymianę na 110 000 km, czyli przy najbliższym przeglądzie okresowym, niestety niefortunnym zbiegiem okoliczności pasek zerwał się wcześniej, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Gdybym zdawał sobie sprawę, lub został przez serwis poinformowany, że najlepiej po 3 latach pasek wymienić, to na pewno bym to zrobił. A tak, to opierałem się na informacji, jaką producent samochodu zawarł w instrukcji obsługi. Bo po to ona jest. I uwzględniłem przy tym pewien margines bezpieczeństwa, czyli 10 000 km wcześniej i ponad rok wcześniej, bo przegląd okresowy wypadłby mi tradycyjnie po wakacjach, gdyż ze względu na przebiegi wychodzi mi raz w roku. Tak więc co do dopełnienia przeze mnie wytycznych producenta samochodu, to uważam, że nie popełniłem żadnego błędu.
A co do przyczyny zerwania paska, to oczywiście nie wiem co mogło być jego przyczyną. Możliwe, że się poluźnił, ale jeśli coś takiego może nastąpić, to ASO powinno mnie poinformować o konieczności sprawdzenia po określonym przebiegu stanu napięcia paska. A jeśli była to wada materiałowa, to tym bardziej nie mogłem tego w żaden sposób przewidzieć. Tak samo jak nie mógł tego przewidzieć żaden mechanik, chyba, że by zdjął obudowę i obejrzał pasek.
Jedno jest pewne, następnym razem pasek będę wymieniał przed upływem 3 lat, tak na wszelki wypadek.
-
SG0240, Twoja teoria o wymianie paska nie wcześniej niż 120 tyś lub po 5 latach w przypadku nie przejechania tych kilometrów kosztowała już niejednego alfistę remont silnika lub jego wymianę! Poza tym jeśli myślisz, że paskowi nie szkodzi zmienna temperatura i chemikalia to może Ty jednak doczytaj...
Co do luźnego napinacza po 1000 kilometrów to sam wiem ( po 4 zmianach paska w moim aucie), że napinacze Ruville (bo takie mi polecił dobry mechanik) nie mają tendencji do luzowania się, gdyż przezornie to pilnowałem w późniejszym okresie użytkowania po feralnym zerwaniu ząbków i nigdy nie wymagały regulacji. Natomiast jeśli ktoś stosuje najtańsze zamienniki (nie będę tutaj wymieniał nazw na ogólnym) to niech się nie dziwi, że mu pasek przeskakuje.
Zresztą negujesz moje teorie, które mają swoje przełożenie na praktykę w postaci tysięcy uszkodzonych pasków z niby niewyjaśnionych według ASO przyczyn. Mojemu znajomemu po oględzinach w serwisie Alfy napisano, iż "awaria paska rozrządu nastąpiła w wyniku nieodpowiedniej eksploatacji pojazdu" (pasek zmieniał u nich i zrobił na nim 18 tyś!) natomiast rzeczoznawca PZMOT'u dokładnie zdiagnozował i opisał przyczynę uszkodzenia (za niestety słoną opłatą) i według niego nie zmieniono wszystkich podzespołów wykazujących stan żużycia i przewidzianych do wymiany przy jego przebiegu a pasek i napinacz nie były ze sobą "kompatybilne" czyli podobna sytuacja jak była u mnie, tyle że ja miałem wówczas do czynienia z mechanikiem nie znającym się na bądź co bądź trochę specyficznych silnikach T.S..
Sprawa z tego co pamiętam toczy się w sądzie z dużą szansą na powodzenie właściciela auta. Jednym słowem ślepe zapatrzenie w ASO często (ale nie zawsze) ma niezbyt dobre konsekwencje z racji, iż nie oszukujmy się, pracują tam niejednokrotnie ludzie nie zawsze zbyt kompetentni a przykłady to potwierdzające można by mnożyć chociażby na tym forum.
Pozdrawiam
-
A najlepiej wymieniac co 2 lata i 30 tys km :)
Nie popadajmy juz w taka paranoje bo zaraz sie okaze ze strach ruszyc tym autem zeby nie zerwac paska
Moim zdaniem 60 tys km badz 5 lat to rozsadna granica wymiany rozrzadu
pod warunkiem ze ma sie cale oslony paskow i plyte pod silnikiem
Oczywiscie kazdy robi co chce
-
Szef, A gdzie Ty tu widzisz "paranoje"?
Przeciez widac czarno na bialym ze czlowiek "stracił" silnik bo pasek pracowal pół roku dluzej. A Ty mowisz ze spokojnie popracuje 5 lat?
Nie chcialbym byc nowym userem tego forum i przeczytac to co napisales.
Nawet gdybym miał wszystkie osłony (a mam) i płyty pod silnikiem (nie mam - zdjąłem- bo niech ktos sprobuje pojezdzic po naszych drogach z płytą w Gtv) to wolałbym mieć tą "paranoje" i spokoj duszy gdy krece silnik do 6000
Wiesz czemu? Bo na wymiane paska mam wpływ a na piasek, brud, wode, lód, jakosc paska, jego wytrzymalosc itp nie mam żadnego wpływu.
fred
-
Szef, Znałem kilku takich jak Ty z podobnym podejściem do częstszej zmiany paska. Potem pytali skąd wziąć tańsze zawory i inne elementy do T.S.'a... Podałem moją radę z tym związaną nie po to żeby komuś zaszkodzić ale żeby pomóc. Nie życzę nikomu porażki związanej z przesadną oszczędnością na częściach poprzez popieranie teorii 5 lat na pasku, ale niektórzy sami się o to proszą.
-
Nie miałem na myśli, żeby bezwzględnie wymieniać pasek zgodnie z instrukcją, tj. co 120 tys. km lub co 5 lat. Pewnie, że bezpieczniej jest wymieniać go częściej, ale - tak jak napisał Szef - nie ma co popadać w paranoję.
Natomiast co do napinacza, to wyjaśniam, że napinacz sam z siebie się nie luzuje. Zmniejszenie napięcia napinacza wynika z niewielkiego wydłużenia się nowego paska w pierwszym okresie eksploatacji, co jest zjawiskiem normalnym.
Właśnie przed 2 miesiącami wymieniałem pasek - przejechałem od tego czasu ok. 600 km i przedwczoraj skontrolowałem napięcie - wskazówka napinacza opadła ok. 5 mm.
-
Belfer27, Fred,
W takim razie powinienem jak najszybciej sprzedac ten samochod bo to to totalna niedoróbka pelna wad konstrukcyjnych i marnej jakosci czesci
Moze faktycznie te 5 lat to troche dlugo .. ale w innych silnikach paski chodza po 8 i nie ma rozpaczy
Wybaczcie ze tak pisze ale mialem stycznosc z wieloma markami i naprawde tam przebiegi 100-120 tys km na pasku nie robia na nikim wrazenia a przeciez to ta sama "guma"
Czyzby inzynierowie AR tak spartolili ten uklad ??
Dlaczego w AR przbieg 60 tys km to juz taka ekstremalna granica chociaz powinien spokojnie wytrzymac 120 ( wiec realnie nawet 140 biorac pod uwage wspolczynniki bezpieczenstwa wyliczane przez inzynierow ) ze nie wspomne o magicznych 5 latach ktore najlepiej skrócic do 2 ??
Przeciez na pasek nie dzialaja takie czynniki jak chemikalia ( no chyba ze jest wyciek oleju ) woda piach slonce itp wiec skad tak szybki rozklad zbrojonej gumy ??