Litwa, bo sa tam samochody z calej Europy i tanie.
Printable View
Litwa, bo sa tam samochody z calej Europy i tanie.
Niemcy nie od Turków,Belgia,Holandia lecz też radzę omijać komisy...
bo są tam samochody w dobrym stanie technicznym to kraj gdzie "handlarze" nie zawojowali rynku i auta nie są nagminnie kręcone jak np w niemczech no i są ceny mniejsze niż w Polsce i do przyjęcia :) znajomy ma dwa samochody z Litwy i jest bardzo zadowolony a ja jechałem obydwoma i musze stwierdzić że są super utrzymaneCytat:
Napisał adam16v
a auta uzywane z Litwy to skąd w wiekszości pochodzą? z NiemiecCytat:
Napisał Kosiar
Litwini sprowadzają mase samochodów, co widac na naszych drogach, jak kolumny tirów na litewskich blachach jedzie z pełnym ładunkiem uzywek, mysle ze tam bedzie tak jak u nas, w koncu to są kolejni posrednicy
litwa samochody zwozi z zachodu tylko naliczaja mniejsza marze.Oni całe lory zworza do siebie a pózniej sprzedają m.innymi rosjanom
Posiadam moją Alfkę z Francji.
W środku igiełka, skóra w idealnym stanie, tapicerka, kokpit.
Żadnych rys, głębszych zadrapań, itd. Wszystko pięknie.
Jednak lakier był troszkę poobdzierany a w niektórych miejscach małe wgniecenia.
Są to sprawy groszowe, ale autko kupiłem naprawdę tanio.
W każdym razie 99% samochodów z Francji czy Włoch będzie miało podobne objawy.
Chciałbym się jeszcze podzielić mała historyjką z czasów jak szukałem nowego autka.
Zastanawiałem się jeszcze nad Audikiem A4 1.9 TDI Kombii 2003r., który był sprowadzony z Niemiec. Z zewnątrz było wszystko ok, wymagał tylko dokładnego wymycia. Ale jak zobaczyłem go w środku to myślałem, że padnę, po prostu syf jak w chlewie, jeszcze nigdy w życiu takiego syfu w aucie nie widziałem. Gość ze schowka na karty czy coś takiego zrobił sobie chyba kibel...dosłownie...
Fotele, kokpit, dosłownie wszystko obsrane z góry na dół, jakby szambo wywaliło w tym aucie... Jak można tak zaniedbać samochód to ja tego nie rozumiem...
kolego ja swego czasu byłem pracownikiem myjni na której wykonywaliśmy kompleksowe prania tapicerek , trochę tego przerobiłem i takie chlewy w autach ludzie niestety mają traktują auto jako wół roboczy a potem do sprzedania
Ja mam auto z Niemiec- ogólnie to Gebels nie zmieścił się w bramę i przerysowana z dwóch stron i pod lampą z przodu- co prawda ja tego nie usuwam i nie robię, bo jak auto zacznie pięknie i idealnie wyglądać to i tak zaraz ktoś mi go gwoździem potraktuje. Wewnątrz straszny syf i zdewastowanie- i tak porobiłem pare rzeczy żeby nie było jeszcze gorzej. W Briefie nie widniał żaden Mohamet ani Ahmed. W silniku ponadto nie było posprzątne- układ chłodzenia wypluł syf do zbiornika wyrównawczego.
Co do Francji- znam faceta co swojego czasu ściągał te auta hurtowo- głównie służbowe, vany, które przystosowywał do przewozu osób i kupa innych aut, które wystawiane są na aukcjach zaraz przy granicy z Niemcami.
Przy okazji pochwalcie się jakie portale ogłoszeniowe w różnych krajach znacie.
Interesuje mnie wszystko poza Niemcami.
moja Misia przyjechała z Holandii. Dwie rysy z obu stron, ale nie doszły do podkładu - jest szansa;)
no i co..dwa miesiące, cztery tysiące kilometrów i (w kolejności):
płyny
przepływomierz
czujnik położenia wału
rozrząd
akumulator
przeguby (w zasadzie półoś)
+nowe opony, ale na to razem z ubezpieczeniem i rejestracją rzecz dość oczywista
przy okazji przegubów ostrzeżono mnie przed nadchodzącym dyferencjałem. to będzie chudy rok...