No ale to chyba wtedy te silniki wytrzymywały tysiąc kilometrów i do remontu kapitalnego :D
Printable View
No ale to chyba wtedy te silniki wytrzymywały tysiąc kilometrów i do remontu kapitalnego :D
Ja zawsze do tych 90*C rozgrzewając silnik jadę do 3000 obr/min potem już można lekko pocisnąć. ;) W zasadzie 5 minut się rozgrzewa u mnie silnik do tych 90. Tez się boję o te paneweczki i dlatego nie katuję. :)
Tu nie ma co się bać tylko trzeba z głową używać. Sprawdzanie poziomu oleju czy rozgrzewanie silnika przed ostrzejszym traktowaniem pedału gazu to standard dla każdego silnika.
To właśnie tak robię.. :D Sprawdzam olej po każdej trasie :D A dopóki nie nagrzeje się do 90 stopni to max 2.5 tys. obr do 3 tys. obr. A generalnie 3 tys. obr żadko kiedy w ogóle przekraczam.. I oczywiście wymiana oleju co 10 tys. km (12 tys. km najdalej jeżeli przeważały trasy) razem ze wszystkimi filtrami :P
Oby silnik żył długo i szczęśliwie.. :D
wyjąć panewki i wtedy się nic nie przekręci :)
Osobiście jeszcze nie dostąpiłem tego zaszczytu, co prawda dbam i sprawdzam olej ale boje się że pewnego razu gówno mi to wszystko pomoże, a podobno wały korbowe po szlifowaniu nie wytrzymują chociaż cholera wie ile w tym prawdy