facet przez telefon mówił, że jest handlarzem i że kupił go dla siebie, chciał wyszykować ale trafiło mu się coś lepszego.
oczywiście można mu wierzyć lub nie ale wyplakowany to on faktycznie jest do granic możliwości.
jutro jadę obejrzeć ;)
Printable View
facet przez telefon mówił, że jest handlarzem i że kupił go dla siebie, chciał wyszykować ale trafiło mu się coś lepszego.
oczywiście można mu wierzyć lub nie ale wyplakowany to on faktycznie jest do granic możliwości.
jutro jadę obejrzeć ;)
Nie wierzyłbym w takie bajki.. Na palcach u jednej ręki da się policzyć handlarzy samochodami, którzy jeżdżą Alfami, a już szczególnie 156 ... ;) Ale podjedź, pooglądaj, a co do błyszczenia się całego auta, w każdym miejscu.. Odruch wymiotny wręcz się włącza.. ;P
Oczywiście mogę się mylić ale... nie spotkałem handlarza,a z wieloma miałem styczność który by wyraził pochlebną opinie o Alfie,nie wspominając już o jej kupnie. Kupić mogą takie "coś" TYLKO na zarobek. Wręcz byłem wyśmiewany ze chce takie auto kupić lub kupiłem a nie VW,BMW lub zardzewiałego Merca. Oni są zakochani w "pastuchach" ,to inna grupa społeczna ;)
Jedź oglądaj,a nóż widelec będzie cacko,plak zmyjesz lub sam zejdzie a może trafisz akurat dobra sztukę. Niemniej był bym ostrożny.
EDIT: ooo,widzę że to nie tylko moje spostrzeżenia :)
Nic tylko jechać i oglądać ale porządnie, również handlarzowi nie wierze, on kupuje tylko po to żeby sprzedać z zyskiem.
Co do tego ogłoszenia to od siebie dodam:
- jeżdżony w pl od nowości prawie 14lat (sól) i ani grama rdzy? (do sprawdzenia podwozie)
- widać ze wypolerowany + podkolorowane zdjęcia ( kolor + kontrast) i oczywiście plak na plastikach (po takich zabiegach to nawet moje stare bmw z lakierem w stanie co najwyżej dobrym wyglądało pięknie na zdjęciach)
- nic nie napisane o wariatorze
- "GWARANTUJE, ŻE NIE ZNAJDZIESZ DRUGIEJ ALFY W TAKIM STANIE!" po co pisze takie głupoty? żeby sprzedać, ja posiadam w dużo lepszym stanie pół auta nowego, ale za 6,900zł pewnie jeszcze do negocjacji bym nigdy nie sprzedał, 9tyś min albo jeździć do końca zywota auta, bo po co sprzedawać takie auto?
- jeśli igła to co ze sprzęgłem, wysprzęglikiem, połosiami po takim przebiegu?
- dziura w siedzeniu kierowcy, od papierosa?
Może troche się czepiam, ale gdyby to była igła to cena była by ok 10tyś, samochód do gruntownego sprawdzenia żeby nie wpaść na minę.
a nie wiecie ile może w warszawie kosztować w warsztacie sprawdzenie takiego samochodu?
Pomyślał o wszystkim - najbardziej mi się podoba ten biały napis z przebiegiem na pokrywie rozrządu - robi wrażenie.
Gdybym miał bliżej to bym podjechał do niego i poświęciłbym czas, żeby odkręcić tę pokrywę i zobaczyć, jak ten rozrząd wygląda w rzeczywistości - ciekawe, czy by mi pozwolił.
Na takie wypucowane cacka od handlarzy trzeba uważać, bo można wjechać na minę.
Ale zawsze warto sprawdzić - może to jedyna okazja w całym kraju.
Eeee. Mylicie się. Od jakiegoś czasu tak się utrzymuję a alfa u mnie jest i będzie. barus91 podobnie.
Inna rzecz, że to co mówi to bajka, ale skoro nie robi błędów ortograficznych i przyznaje z góry, że jest handlarzem, ale opowiada bajki o ciotce, czy kimśtam to już nie jest tak źle. Auto dobrze wygląda. Ja bym sprawdził.
Alfa kupiona ;)
sprzedawca mówił, że wariatora nie wymieniał - ale niepokojących dźwięków spod maski nie uświadczyłem - a sam silnik też chodzi bez zarzutów.
jednak jedno mnie zastanawia - czemu bardzo powoli schodzi z obrotów? jadę powiedzmy 80km/h, puszczę pedał gazu a prędkość na początku wcale nie spada a później bardzo powoli - czego to może być wina?
ps. zakochałem się w Alfie ;)