Cóż dla mnie znaczenie miałoby takie, że skoro gość kręci przebieg, to w samochodzie mogę się natknąć jeszcze na masę innych niespodzianek, które sprzedawca przede mną ukrył.
Printable View
Cóż dla mnie znaczenie miałoby takie, że skoro gość kręci przebieg, to w samochodzie mogę się natknąć jeszcze na masę innych niespodzianek, które sprzedawca przede mną ukrył.
No i się natkniesz. Trzeba zejść na ziemię. Poza tym oglądałem kilka dni temu 156 z przebiegiem niby 150 tys, przy czym wnętrze było znacznie bardziej zmęczone niż w mojej, która ma na liczniku 210 (a ile faktycznie to nie wiem). Szczerze jednak wątpię, żeby Pan, który auto sprzedaje cokolwiek cofnął. Stało się to pewnie sporo wcześniej.
Mnie się tez potwornie nie podoba to, że handlarze kombinują, oszukują itd. Całe szczęście większość z nich nie potrafi tego robić w taki sposób, żeby być wiarygodnymi.