Racja!
Ominąłem całą instalację - w sensie odciąlem LPG od wtrysków. Zrobiłem ten zabieg, ponieważ po ominięciu LPG na wtrysku nr2, zaczął w ten sam sposób lać wtrysk 1 a potem 4 :)
Po odcięciu LPG - byłem pewien, że wszystko będzie ok - ale nie bylo....ręce opadły :(
Ale na spokojnie, bez emocji (bo nie wspomnę ile krwi mi ta alfa napsuła...) zacząłem sprawdzać instalację wtrysków (już po odcięciu LPG) i okazało się, że żle były pomieszane przdewody wtyczek wtrysków. Dokładniej, to 1 i 4 wtrysk był zamieniony pinami we wtyczce. Doszedłem do tego po schemacie z infotecha. Podpiąłem jak należy - i działa:)
Auto odpala, wszystkie cylindry chodzą, skasowałem poprzednie błędy - żadnych nowych nie generuje auto :)
Muszę tylko jeszcze wymienić olej, bo jest bardzo rozcieńczony benzyną z lejącego wtryskiwacza. Czeka mnie jeszcze "oddymianie" w sensie, że cały układ wydechowy jest "zalany" paliwem (paliwo wydostawało się wydechem) i teraz, zanim paliwo w wydechu, pomieszane z "sadzą" odparuje, to trochę chmurek auto puści :)
Mam nadzieję, że po tym całym zabiegu, wszystko bedzie OK :)
Stęskniłem się za tym autem - stało prawie miesiąc w garażu nieodpalane :(
P.S.
Tak przy okazji - może ma ktoś "zbędną" wiazkę od wtryskiwaczy do oddania za tzw czapkę gruszek?
Powiem szczerze, że po tym zabiegu, którego dokonałem, mało estetycznie to wyglada...