-
środek penetrujący to podstawa (ja używałem WD40) i sporo cierpliwości. Najlepiej spryskać świece porządnie tak z 3 dni przed całą operacją, a później w zależności jak się wykręcają świece. Jeśli idą lekko to kręcić do końca, ale jeśli czuć opór to wykręcać po jednym gwincie, pryskać WD, lekko z powrotem wkręcać, następnie wykręcić dwa gwinty i tak w kółko po woli aż do skutku. Przy wkręcaniu nowych świec zastosowałem smar miedziowy. U mnie dwie wyszły bez problemu, a dwie które przez kilka miesięcy były spalone z oporami, ale poradziłem sobie tak jak opisałem wyżej. Ogólnie mogę powiedzieć że wymiana świec żarowych to nie jakiś duży problem, pod warunkiem że ma się do tego dobry klucz, ja robiłem to pierwszy raz i sobie poradziłem.
-
SMAR MIEDZIOWY POWODUJE KOROZJĘ ALUMINIUM
jak ktoś chce żeby się zapiekło, to jest to najszybsza metoda...
proponuję smar ceramiczny
-
Problem rozwiązany już pare dni temu :) dzięki wszystkim za odpowiedzi. Okazało się, że czerwony przekaźnik przy akumulatorze odpowiadający za prąd na świecach po prostu padł -,- Dodam że jakieś 3 tyg temu wjechalem w głęboką kałużę i unieruchomiłem samochód, okazało się że padł też jeden z tych czerwonych przekaźników przy aku tamtym razem odpowiadający za pompe paliwa. I tu moje pytanie, czy możliwe że te przekaźniki padły po prostu ze starości(nie wiadomo czy kiedykolwiek byly wymieniane) czy po wjechaniu w wode robi się tam jakieś zwarcie i jest konieczna wizyta u elektryka?