Napisał
Bazyl121
To nie są amorki jak w Citroenie. Przy nich nie ma żadnej metalowej gruchy ;p Tam jest tylko elektromagnes, który po podaniu na niego napięcia zamyka kanał olejowy w amortyzatorze przez co amortyzator robi się twardszy. Bez sterownika też da radę to ogarnąć. Wystarczy podać napięcie na oba amorki i przód stanie się twardy. Sterownik fajna rzecz, np. na zakręcie utwardza tylko jedną stronę auta, czy też przy hamowaniu utwardza przód by auto nie nurkowało, ale bez tego bajeru myślę, że będzie dało się jeździć :) Szkoda tylko, że na tył nie ma tych amorów :(