-
Wydaje mi się ze wszystko jest w normie, ten typ tak ma, jak jest duży mróz, to też po mieście trudno mi dojść do 90 st, jak stoję w korku to temperatura spada, Zrobiło się trochę cieplej i trzyma 90 st. Na mrozie wystarczy wyłączyć ogrzewanie wnętrza i silnik się dużo szybciej zagrzeje:), włączenie obiegu zamkniętego też pomaga.
-
Mam termostat firmy Wahler coś poand 300zł ale szczerze jego wymiana nic nie dała. Teraz u mnie roztopy więc ciężko jest mi coś stwierdzić. Poczekam aż będzie mroźniej to wtedy stwierdzę czy dała mi coś przysłona chłodnicy. Wykonałem ją z materiału do izolacji bojlerów na wodę. Mam ją założoną na 70% chłodnicy, temperatura na zewnątrz powyżej zera i nie ma szans by silnik się przegrzewał chociaż mu kładę.
-
Panowie, a czy macie osłony pod silnikiem ? Ta osłona dużo daje przy dużych minusach.
Mi rozgrzewa się do 90 stopni bez problemu. Oczywiście to 90, to tylko na wskaźniku, bo tak naprawdę temperatura regulacji termostatu to 88C. To co jest na desce rozdzielczej, to tylko poglądowa informacja, że coś się nagrzało. Wskaźnik ani nie jest liniowy ani nie wskazuje prawdziwej wartości. Oczywiście może to być też nie liniowość czujnika temperatury tego od wskaźnika na desce. Tak, że są rozjazdy we wskazaniach jak to opisał bocian. Tym bardziej że ECU czyta z innego czujnika niż ten dla wskaźnika na desce. Tak ma większość samochodów. Ale fakt, punkt regulacji jest to w granicy tych wskaźnikowych 90 stopni. To co można uznać na podziałce za wartości 60, 70, 80 stopni nijak się do tych wartości nie ma.
Mi chwilowo mocno spada po pierwszym otwarciu termostatu. Do wskaźnikowej temp ok 80 stopni. Jak w każdym samochodzie jest to układ o dość dużej histerezie (pomijając histerezę samego termostatu, która u nas jest dość wąska). Pierwsze otwarcie, to dostanie się zimnego płynu od dołu bloku silnika. Zdąży on znacznie schłodzić blok zanim zareaguje na to termostat. Dopiero jak ustabilizuje się temperatura całej cieczy chłodzącej, to utrzymywana jest właściwa temperatura (ta zgodna z histerezą termostatu). Aby to przyśpieszyć kiedyś stosowano żaluzję przed chłodnicą. Zmniejszała ona wpływ czynnika chłodzącego jakim jest bardzo zimne powietrze na chłodzenie cieczy i bloku silnika, który przecież ma dość dużą powierzchnię. Obecnie w niektórych samochodach dalej stosuje się żaluzje lub wraca się do ich stosowania ale sterowanych elektronicznie. Głównie w tych samochodach, gdzie koszt założenia sterowania żaluzjami jest promilem wartości sprzedaży. Tak ma np. Rolls Royce.
W naszych samochodach przysłonięcie otworów wlotowych zdecydowanie pomaga w temperaturach rzędu -10 stopni. Ważne aby nie zatykać chłodnicy. Wiatrak dalej musi mieć możliwość zaciągnięcia powietrza przez chłodnice. To ważne, bo musi być możliwość schłodzenia. Chodzi tylko aby strumień powietrza nie leciał wprost na chłodnicę, a przez nią też na blok silnika.