Jak spaprać wymianę oleju?

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

gdyby ktos z was trafił do mnie to by albo musiał zaufać albo by zabrał auto, bo ja nie trawie takich co mi na ręce patrzą chyba że są to znajomi, przed którymi nie kryje co robił w jaki sposób i takie tam, co by potem przyjechał i dał zarobic a nie sam se naprawiał hehehe bo podpatrzył jak to zrobić

---

wcale się nie dziwię. Napewno denerwujące jest to jak ktoś patrzy na ręce. Kumpel pracuje w malutkim warsztacie. Zdarza się, że przyjedzie dziadek swoim dużym fiatem, gdzie wszystkie nakrętki są tak pozapiekane, że tylko kątówką je potraktować. Oczywiście prace przy samochodzie musi oglądać. Kłóci się z mechanikiem, że jak tak można w taki sposób do jego samochodu podchodzić. Ostra wymiana zdań, dziadek zabiera auto, bo "wszędzie zrobią mu to lepiej" po czym na następny dzień wraca i już nie ma potrzeby patrzenia na ręce mechanika. Jest to chyba nie do pomyślenia w szanującym się serwisie. Nie ma takiej opcji. Dziękujemy, zapraszamy na kawę, auto będzie za godzinę i koniec :)

Cytat:

---

Napisał Siafal89

wcale się nie dziwię. Napewno denerwujące jest to jak ktoś patrzy na ręce. Kumpel pracuje w malutkim warsztacie. Zdarza się, że przyjedzie dziadek swoim dużym fiatem, gdzie wszystkie nakrętki są tak pozapiekane, że tylko kątówką je potraktować. Oczywiście prace przy samochodzie musi oglądać. Kłóci się z mechanikiem, że jak tak można w taki sposób do jego samochodu podchodzić. Ostra wymiana zdań, dziadek zabiera auto, bo "wszędzie zrobią mu to lepiej" po czym na następny dzień wraca i już nie ma potrzeby patrzenia na ręce mechanika. Jest to chyba nie do pomyślenia w szanującym się serwisie. Nie ma takiej opcji. Dziękujemy, zapraszamy na kawę, auto będzie za godzinę i koniec :)

---

Chyba żyjemy w dwóch zupełnie odmiennych światach. Niech przykładem będzie chociażby tytułowa wymiana oleju. :mrgreen: Z drugiej strony pytanie do mechaników, którym nie odpowiada wizja patrzenia na ręce - czy Wy chcielibyście (przypuścmy, że nie jesteście mechanikami), żeby waszymi samochodami zajmowali się byle jak, na odpierdziel?

.........

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

przepraszam bardzo ale czy to ze niepokaze ci co jak robie to znaczy odrazu ze odwale jakas lipe ?? to wrecz jest smieszne
to tak jak by piekarz ci pokazał dlaczego jego bułeczki sa najlepsze i dał ci przepis

a to ze w wielu miejscach spotykamy lewusów to nie znaczy ze kazdy taki jest

co do pytania to każdy chyba chce żeby autkiem zajęto się jak należy

rozumiem ze teraz ktos jedzie na warsztat patrzy na rece i jest git hahahaha
to już mam motyw na takich ludzi patrzących na ręce :) koszt naprawy 50% wyższy bo za naukę trzeba płacić(chyba zastosuje w praktyce np koszt naprawy 200zł a nie przepraszam nauka kosztuje 300zł dziekuje i nie zapraszam ponownie)

co do spapranej wymiany oleju, skąd możesz wiedzieć ze nie zrobił go właśnie jakiś lewus (poprzedni właściciel pod domem ) bo nie wierze ze jaki kol wiek nawet najgorszy mechanik tak zrobi

---

Nie powiedzialem, ze odwalisz kaszane nikomu nie pokazując, co robisz. Dłuższy czas temu, gdy wymieniałem sprzęgło w 75, w autoryzowanym serwisie (!!!) panowie głowili się nad tym, jak wymontowac skrzynię biegów (do wymiany sprzęgła). Szarpali się z nią w 5 osób, aż miałem ochotę stamtąd ją zabrac, ale był to wtedy jedyny serwis, który się tego podjął. Następna wizyta była zarazem ostatnią - pośrednio po fachowej obsłudze mój samochód stał się pochodnią.

Postaw się na miejscu tego mechanika. Z jakiej racji ktoś ma być przy jego stanowisku pracy? Bimski zakłada, że każdy mechanik, który nie wykonuje swojej pracy przy publice jest partaczem

Cytat:

---

Napisał bimski

pośrednio po fachowej obsłudze mój samochód stał się pochodnią.

---

co znaczy pośrednio?

Cytat:

---

Napisał Siafal89

Cytat:

---

Napisał bimski

pośrednio po fachowej obsłudze mój samochód stał się pochodnią.

---

co znaczy pośrednio?

---

Pośrednio jest czym innym niż bezpośrednio. Nie dokręcili koła pasowego, albo zepsuli klin na wale, blokujący owe koło pasowe. Nie zakładam wcale, że każdy jest partaczem. Z drugiej strony, skoro jest dobrym fachowcem, to co ma do ukrycia? Nie lubię podejścia 'ja jestem majster, a ty klient i gówno wiesz, a ja i tak zrobię po swojemu'. Jeśli taki mechanik zdobędzie moje zaufanie wykonaną dobrze robotą, to nie będę się następnym razem obawiał o fachowośc jego usługi.

.........

Cytat:

---

Napisał Strzala_1

Cytat:

---

Napisał bimski

Z drugiej strony, skoro jest dobrym fachowcem, to co ma do ukrycia?.......

---

idziesz do piekarni która robi najlepsze bułeczki podchodzisz do piekarza i bierzesz od niego przepis hahahahaha a ja już to widzę jak ci to podaje jak na tacy

jaki fachowiec rożnego rodzaju zdradza swoje tajemnice?? pomysl logicznie

czy tak ciężko zrozumieć??

przykład inny

jesteś informatykiem co umie tworzyć wyczesane w kosmos stronki przychodzi ci ktoś i podgląda heheh a ja już widzę jak ty mu dokładnie pokazujesz co i jak zrobić i dajesz instrukcje , a on potem myśli poco płacić zrobię to sam partoli sprawę i mówi ze to ty tak zrobiłeś itp

parodia

---

Tobie w takim razie też radzę pomyślec logicznie :) Nie jestem mechanikiem, nigdy nim nie będę i tajniki wszelkiego rodzaju mnie absolutnie nie interesują. Praca ma byc wykonana dobrze i za to chyba Tobie płacą, prawda? A gdy zdarzy mi się kupic chleb z zakalcem, po prostu zmieniam piekarnię. :)

Przykład sprzed roku. Padł mi nawiew klimatyzacji. Znalazłem w internecie informację, że to normalna usterka w bmw e39. Przyczyną jest opornica, tzw. jeż. Pojechałem do elektryka z konkretną informacją (wcześniej klima chodziła zupełnie normalnie) to mnie zwyzywał od takich i owakich, bo 'co pan o robocie wie'. W efekcie znajdowałem później śrubki od osłon z wnętrza samochodu, bo panu elektrykowi duma nie pozwalała pójśc moim (trafnym nota bene) tropem. Ja rozumiem, że to niełatwa praca, ale jaka praca-taka płaca. Robisz coś dobrze, zdobędziesz zaufanie KLIENTA, który Tobie PŁACI za POPRAWNIE wykonaną usługę, a Ty masz kolejnego zadowolonego klienta, który prawdopodobnie wróci za jakiś czas.

Wystarczająco jasno się wyrażam? I proszę o trochę więcej optymizmu, pokory i otwartości. To, że chcę popatrzec wcale nie musi oznaczac złych zamiarów. Może po prostu lubię patrzec na tego typu prace, a że w domowym zaciszu nie mam ku temu sprzyjających warunków, moją jedyną możliwością jest popatrzenie na to w fachowym warsztacie?

rece opadaja....Zauwaz, ze mechanikowi oddajesz w rece swoje zycie!!!! Po zlej bulce dostaniesz najwyzej sraczki.... a jak mechanik zwali hamulce, bo akurat mu sie nie chce, bo dopiero sie uczy, bo zapomni czegos dokrecic... etc?! Jesli nie mam mozliwosci patrzenia - zmieniam wartszat. Liczne wpadki roznych serwisow uswiadomily mi, ze nie wolno ufac mechanikom, bo pomijajac to, ze nie szanuja czyjejs wlasnosci, to bywaja zwyczajnie niekompetentni. A gdybym chcial wykrasc tajemnice zawodowe, to zatrudnilbym sie na miesiac w d0owolnym warsztacie.... tez mi tajemnica.
Czy jesli prowadze warszatty dziennikarskie z mlodzieza, to dzialam na swoja niekorzysc? Wez nie pieprz za przeproszenie. Idac tym tropem, powinn9ismy poodgradzac sie murami i w zadnym wypadku nie otwoierac technikow profilowanych!!!! Jeden mistrz, jeden uczen, tak? Jak w sredniowieczu.......


ed[wybaczcie ostre slowa, bo mnie cholera wziela - niemniej podtrzymuje to, co powiedzialem]