Napisał E.T.
ja dwa razy przerabiałem coś takiego, w renówkach . Raz łozysko padło na skutek zrobienia trasy Kraków- katowice z niewyważoną totalnie oponą z tyłu. a ponieważ się spieszyłem to szybkiej jeździe autostradą po tygodniu zaczęło buczeć, stopniowo coraz bardziej.
W drugim aucie to samo tylko z przodu, po kilkunasu kilometrach za szybkiej jazdy po wyboistych lokalnych dróżkach, tyle ze łożysko rozsypało się tak że do mechanika ledwo dojechałem 30km/h
Tak więc całkime możliwe że się to samo u ciebie stało, tylko jak na przebieg 50tys to trochę wcześnie wydaje mi się.
pozdrawiam