a towot? :lol:
Printable View
a towot? :lol:
Widzę że Piotrowi humor dopisuje :wink:Cytat:
Napisał piotriix
Piszczą klocki, nie tarcze i oczywiście nie jest to normą :)
Dobrej jakości klocki mają po swojej zewnętrznej stronie specjalne tworzywo coś jak guma, która zapobiega piszczeniu podczas hamowania. Jak wiemy pisk wydobywa się z drgań w jakie wpadają np. klocki podczas hamowania, a owa "guma" je niweluje. Do współczesnych samochodów raczej nie można już kupić klocków bez tego "bajeru" być może, że masz wadliwe pod tym względem klocki. Napisałeś też, że masz nowe klocki. Jeśli tarcze są używane, być może, że po przejechaniu jeszcze np. 1000km pisk ustanie.
Ja kiedyś miałem do czynienia z takim zjawiskiem w Alfie 146 i wówczas woziłem ze sobą WD 40, którym czasem psikałem na tarczę hamulcową i pisk ustawał na jakiś czas. Oczywiście "smarowanie" nie pogarszało skuteczności hamowania, która i tak niestety w modelach 145/146 jest skuteczna do momentu rozgrzania tarcz, a to następuje niestety szybko.
Pozdrawiam.
- Rafał
Ja kiedys do swojej 146 kupile specjalne nie piszczace klocki i gdyby nie to ze wyrzucilem stare to bym je spowrotem zalozyl bo te tak nie miosiernie piszczaly ze radio w srodku zagluszaly :twisted:
Co do hamulcow w 146 nie powiedzialbym zeby byly rewelacyjne.
Jak juz jezdzilem troche na niepiszczacych klockach to po jakims czasie wymienilem wszystkie tarcze i klocki i skutecznosc hamowania wzrosla ale nie az tak jak sie spodziewalem.
Z tego, co wiem to dobre niesportowe klocki zalozone do dobrych tarcz nigdy nie powinny piszczec. Jezdzilem juz na roznych - Bosch, ATE, Textar, Lucas, Ferrodo i zadne nie piszczaly.
Ojciec kupil ostatnio Valeo i niestety przy lekkim hamowaniu piszcza mu przerazliwie. Docieranie nic nie pomoglo, wiec wlasnie umowil sie na ponowna wymiane.
showtime obawiam sie, ze Ciebie czeka to samo.