-
Ale skoro na nowym zawieszeniu zrobiłeś dopiero 500 km to opona nie zdążyła się ściąć. Jest to efekt jazdy na wybitym zawieszeniu. Miałeś widocznie duży luz na wahaczu i przez to ścinało Ci koła od wewnętrznej - normalna sprawa.
Po zrobieniu zawiechy kąty powinny być dobre. Tak więc skoro teraz robiłeś geometrię to albo masz krzywą całą kolumnę, albo krzywą felgę. Kolumna mogła się wykrzywić od głupiego uderzenie w krawężnik w zimie albo innej przygody. Przecież nie masz auta od nowości. Jeszcze pozostaje kwestia poduszki amortyzatora.
Jak coś to mam kompletne kolumny McPhersona na przód od 2.4 :P
-
Reasumujac, jezdzic i zobaczyc co sie bedzie dalej dzialo... Nie panikowac nadwyrost? Jeszcze jedna uwaga do Twojej wypowiedzi PRE2ES:"Miałeś widocznie duży luz na wahaczu i przez to ścinało Ci koła od zewnętrznej - normalna sprawa. "
Mam sciete opony od wewnatrz, nie od zewnatrz. To przez zawieche?
-
Sorry, literówka. Miało być od wewnątrz - już poprawiłem.
Tak to ścinanie opon to przez zawiechę. Jeśli wachacz górny ma duży luz to kolo przechyla się /--\ zgodnie z naciskiem wzdłużnym na kolumnę McPhersona.
Jeździć możesz ale będzie dalej cięło opony skoro na geometrii wyszło złe nachylenie. Tak jak mówię, skoro jesteś pewny zawieszenia, pozostaje krzywa kolumna bądź felga. Jeszcze możesz sprawdzić czy nie masz luzu na łożysku piasty koła.
A na jakiej geometrii byłeś? W alfach trzeba pojechać na geometrię 4 głowicową i zacząć ustawianie geometrio od tyłu pojazdu, potem przejść na przód.
-
Zwyklej chyba... Nie wiem czym rozni sie czteroglowicowa od zwyklej. Pojechalem do polecanej stacji diagnostycznej. Pewne jest jedno... tylu samochodu nie dotykali tylko przod.
-
Zwykła to jest dwugłowicowa. Tylko na jedną oś. Ze względu na to że w alfie reguluje się i przód i tył powinno to się robić na czterogłowicowej. Cztery czujniki na koła, zaczyna się od tyłu i przechodzi na przód.
Tak czy siak, masz info na przyszłość. I tak to nie ma wpływu na kąt pochylenia koła jedynie na prawidłową zbieżność.
Jeśli chcesz to robić to tak jak mówiłem, 3 opcje: luz łożyska piasty koła, krzywa felga, krzywa kolumna.
-
u mnie tylne koła po wymianie amortyzatorów są lekko przechylone /- -\ , a na poprzednich zdawało się być prosto ...
-
Panowie kwestia też zawieszki jaką macie . Ja mam zawias na -40mm i zarówno z przodu jak i z tyłu z racji braku regulacji kąta występuje negatyw. I nie zauważyłem żeby scieło bieżnik . Podstawa to zbieżność (dobrze ustawiona bo nie każdy potrafi ustawić idealnie przy negatywie ) . Tyle ,że ustawianie zbieżności przy wywalonych elementach zawieszenia mija się z celem bo koło przy głupim dodawaniu gazu ( przyspieszaniu ) i hamowaniu będzie zmieniać kąt. Prezes jak możesz to napisz bo nie rozumie jak i w którym miejscu można skrzywić Mcphersona ??? Bo całość skałada się na mocowanie alu :górny wachacz-amor no i amor-widełki alu . No chyba ,że jakimś cudem ktoś skrzywił te dolne widły ale to praktycznie nie realne bo musiałby bokiem "wleciec" w krawęznik tak co by sanki wyrwało:)
- - - Updated - - -
Albo druga sprawa -krzywa felga . Wątpie . Kierownica by biła przy takim stanie rzeczy. I jakie musiało by być skrzywienie koła żeby wystąpiły jakieś rozbieżności - to już nie dało by się jezdzić . Osobiście obstawiam albo zbieżność albo coś w zawiasie ( od poduszki po dolny wachacz ) ewentualnie wiadomo drążki/koncówki drązka . Co do zmiany kątów nachylenia to przy zwykłym zawiasie( nowym ) -sprawdzać wachacze zamienniki ( przy zakładaniu nowych ) bo to już kwestia róznicy milimetrów np. na górnym wachaczu. I jak już pisałem - obnizanie= negatyw . Nic strasznego i dziwnego . Wystarczy popatrzec na "tjunerskie" fury typu BMW E36 gdzie koła wchodzą pod błotniki :)
-
Kolego Nazar ja miałem u siebie taki przypadek że amor był skrzywiony, widocznie ktoś bokiem wleciał na krawężnik albo ch wie co zrobił. Robiłem przedni zawias cały i pojechałem na geometrię. Koleżka wszystko poustawiał i jedynie kąt na prawym tylnym kole wchodził na czerwone pole a jak dobrze wiesz kąta nie da się regulować. Opona też była lekko ścinana od wewnątrz. Że auto się dobrze prowadziło to nic z tym nie robiłem, ale po paru miesiącach puścił mi lewy tylny amor (nivo). Wywaliłem nivo i wszystko jest miód malina (nic nie zmieniałem poza amorem i sprężyną). Felgę by kolega może i czuł, ale jeśli ma uszkodzone łożysko na piaście to może być bez objawów (jak zmieniałem koła z letnich na zimowe w zeszłym roku to aż się wystraszyłem, koło miał luz góra dół w granicach 3-4 mm, i nie dochodził do mnie żaden niepokojący dźwięk, huczenie, bicie etc. ) a koło pójdzie w negatyw.
Co do obniżania to zgadza się, będzie negatyw, ale po przejechaniu paru tys. km na pewno opona będzie bardziej ścięta od wewnątrz niż zewnątrz.
-
No to teraz rozumie twoje podejscie do tematu . Kurde ale az w szoku jestem ze przy takim luzie nie miałes szumu .
-
Wytłumaczmy sobie coś. Kolega pisał, że ścina mu przód od wewnątrz. Przednie zawieszenie nie posiada żadnego macphersona, a wielowahaczowe zawieszenie z amortyzatorem. Macpherson pełni częściowo funkcję zwrotnicy i górnego wahacza i takie zawieszenie występuje z tyłu. Ścieranie obu kół z przodu od wewnątrz jest wynikiem w 95% rozwaloną zbieżnością (w tym przypadku przez rozwalony zawias). Po remoncie zawieszenie kolega powinien wymienić zużyte opony i pędzić na ustawianie geometrii, bo na krzywych oponach nie ustawisz jej dobrze.
Jeżeli auto prowadzi się ok i masz nowe zawieszenie z ustawioną zbieżnością nie masz się czym za bardzo martwić.
Jednak na twoim miejscu wymieniłbym opony i pojechał jeszcze raz na ustawienie geometrii. Zużyte opony od wewnątrz powodują, że koło ma tendencję do pochylania się do wewnątrz, przez co pochylenie kół na twoich obecnych, a nowych oponach może się różnić nawet o kilka dziesiątych części stopnia (zależnie od zużycia opon)