Sprobuj,a noz ktos ma silnik z raichu i mu trza "padliny", jak ja brzydko okresliles :)Cytat:
Napisał dominik.m
Printable View
Sprobuj,a noz ktos ma silnik z raichu i mu trza "padliny", jak ja brzydko okresliles :)Cytat:
Napisał dominik.m
Dokładnie , popieram , sprzedaj dziada, i kup następną alfę - tylko z głową.Cytat:
Napisał melek_italia
Jak to mawiają ' Na zielono i do Odry' , co się będziesz męczył
Wg. mnie nic przez to nie zyskasz, ponieważ po miesiącu może wyskoczyć ci ta sama sytuacja co masz teraz. Jeśli buda i reszta w porządku - tylko remont! Sprzedaż resztek + kopno nowej + opłaty + wymiana rozrządu + niezbędne naprawy to najkosztowniejsze wyjście z sytuacji.Cytat:
Napisał melek_italia
Przy tak dużym zużyciu oleju trzeba też pomyśleć o tulejowaniu silnika, bo na pierścienie moze być już zapużno. Powodzenia. :)
Miałem podobny problem z Astrą II :x Jeździłem dużo po Ukrainie i Opel tego nie przeżył... Chciałem wymienić silnik na używany, ale mechanik mi tego odradził i w sumie teraz się z nim zgadzam. Wtedy akurat mogłem oddać samochód do funduszu leasingowego i tak zrobiłem. Moim zdaniem albo remont silnika, albo zmiana samochodu. Ja bym wybrał tą drugą opcję :>>
Ja, jak mi pękł rozrząd robiłem remont. Bo silnik miał 106k przejechane i go znałem. A używany silnik to koszt rzędu 3000 zł + rozrząd, więc koszty były podobne. Tak, że warto remontować i mieć pewność, niż iść w ruletkę ...
Wczoraj jeszcze z mechanikiem rozmawiałem, co by radził zrobić.
Przejrzał jeszcze raz na wszystko, na głowicy jest zerwany jeden z gwintów, wałki też nie są w najlepszej kondycji. Silni zdecydowanie nie raz był rozkręcany.
Ma 200k, ale zalany był chemią przed sprzedażą.
Do tego koszmarne ubytki oleju!
Zdecydowałem się na wymianę silnika.
Szwagry w Ciechanowie ze 3000 zł oferują.
Pablo z forum też w zbliżonej cenie.
I najtańszy, ale mam kawał drogi (z okolic Warszawy na Kaszuby) za 2500zł z http://forum.alfaclub.pl/viewtopic.php?t=9157
Wszyscy wydają się rzetelni i uczciwi, może ktoś ma jakieś sugestie?
Dominik
Oni zawsze sie tacy wydaja :( Ja bym remontowal. Nawet niech koszt przekroczy zakup uzywanego ale bedziesz mial nowke czyz nie ?
Kurcze sprawa jest naprawde trudna...ja osobiście skłaniałbym sie ku remontowi jednostki.
Kupisz znów jakis szajs i sie posypie nie daj Boże...to co wtedy?
A tak wymieniasz wszystko od A do Z i masz pewnośc że jest na glanc zrobione i pojeździsz tym nastepne 200 tysiaków i więcej, bez problemu...
Albo jak niektórzy mówią sprzedaj i kup cos innego, ja bym sie nie pchał w uzywkę bo to jest jak rosyjska ruletka...
Pozdrawiam
Naprawdę bardzo dziękuję za wszelkie rady, ale rozważając wszystkie za i przeciw wymieniam silnik.
Obecny jest w nieciekawym stanie, więc już sam remont jest ryzykiem.
Sprzedaż tego i kupno innego? Jak napisałem, pierwsze auto, zakochałem się w nim, nie chcę innego. Nie zraziłem się jeszcze do marki AR, ale do nieuczciwych sprzedających.
Kto nie gra, nie wygrywa. Wejdę w ruletkę i wymienię cały silnik.
Trzymajcie kciuki, po przeszczepie dam znać jak się sprawa potoczyła.
Przy okazji pytanie, przy wymianie tylko uszczelki przy kolektorach się wymienia czy coś jeszcze wchodzi w grę?
Pzdr./Dominik