Pytlar to co Ty masz z tym silnikiem?
Wysłane z mojego HTC Desire X za pomocą Tapatalk 4
Printable View
Pytlar to co Ty masz z tym silnikiem?
Wysłane z mojego HTC Desire X za pomocą Tapatalk 4
na pewno nie alfe ;)
Po 156 kupiłem 155.A dalej?75,164...jest w czym wybierać.Nie interesują mnie obecne plastiki.
Coś masz kolego chyba nie tak z tym silnikiem, w 166 mocniejsze wersje palą 8-10l miasto, 6-8 trasa, a auto nieco cięższe jest ;)
Z kolei 20l gazu to wcale nie jest tak dużo, mi tyle 3.0 pali w korkach po mieście, więc przy 4.2 V8 trzeba być przygotowanym na więcej nawet..
Aczkolwiek kierunek myślenia dobry :)
Pytlar po prostu masz ciut cięższą nogę. Moja pali teraz około 7 (80% miasto, 20% trasa (choć tego trasą niemożna nazwać)), a wcale szczególnie jej nie oszczędzam felgi mam 8 cali szerokości i nawet żony nie rusza nieekonomiczna jazda, a moja 156 ma na liczniku 400943 na obecną chwile.
Panowie, 7l (80/20) vs 10l (50/50) to nie jest różnica wynikająca z cięższej nogi, szczególnie przy dieslu! A jeszcze RAV piszesz, że też dynamicznie pomykasz. Pytlar napraw turbinę/ogarnij co trzeba i wtedy podaj spalanie.
jakoś nie chce mi sie wieżyc w 7l w miescie w silniku który ma 2,5l pojemości i ogólnie waży nie mało... nie wiem co tu ogarniać, bo silnik pali na dotyk, zadymi na czarno przy pełnym bucie ale to i tak nie zawsze, a wydech mam kompletny przelot... na kompie żadnych błędów, jedynie turbina puszcza olej, tak po za tym działa normalnie. Najniższe spalanie osiągnąłem kiedyś zimą w mglistą trase gdzie średnia prędkość na ok 200km była 70-80km/h i wtedy wyszło 6,2l/100...
Nie musisz, ale 10l/100km tyle, że w CF3 150KM to ja osiągnąłem w jeździe po mieście i wokół miasta... z bardzo częstym butem w podłodze.
6,5l/100km spokojnie ogarnąłem do Wawy w 4 osoby i trochę bagażu, lecąc nie najwolniej bo 235km zrobiłem w okolicach 2h 45min. 8,5l/100km spaliła mi z Wawy do domu, ale 100km po autostradzie jechałem naprawdę szybko, sporo powyżej ograniczenia, potem zakorkowana Łódź i kolejne 100km nie najsłabiej deptając.
Jeśli chodzi o Saaba to stanowczo odradzam miałem okazję jeździc trochę 9-5 od Hirish performance 2008r coś ponad 70tyś przebiegu ( przebieg autentyk- kolega pierwszy właściciel) 1.8T 200km i powiem że poza przyjemnym przyśpieszeniem i dobrym wyciszeniem silnika nic totalnie nic! Plastiki w środku trzeszczą niemiłosiernie oprócz tego że trzeszczą to jeszcze typowo latają np. raczka do zamykania drzwi aż się bałem , że mi w ręce zostanie. Prowadzi się dosyc niepewnie, słabe hamulce jak na tą moc, lakier bezbarwny na elementach plastikowych ( lusterka, w okolicach czujników parkowania ) złazi płatami. Kolega narzeka również na słabo dostępne poszczególne części oraz na elektrykę.
Boję się pomyślec co będzie przy przebiegu >200 tyś
Tak sobie poczytałem temat i wydaje mi się, że większość posiada alfę ponieważ tania była w zakupie. Zamienić na BMW??? Bo fajnie jeździ??? Dla mnie jest tak szkaradne, że nawet jakby za darmo jeździło to bym nie chciał.
Jest parę aut z którymi zdradziłbym alfkę ale niestety z bardzo wysokiej półki i nawet na serwis by mnie nie było stać.:)
alfa to autko nietuzinkowe, od kiedy kupiłem alfe to dużo kobiet mówiło, że bardzo ładne autko mam, natomiast wiekszość facetów szmelcwagenowców wiadomo jakie ma zdanie na wszystko co nie ma VW gdzieś nabite :P
ogólnie w alfie denerwuje, że cześci są drogie (nie mówie o zamiennikach z allegro, bo to nie ma sensu istnienia nawet bo przeważnie są już popsute w pudełku), mechanik każdy sie krzywi jak widzi alfe, po kilku robotach mówią, że już nie chcą tego widzieć, ile sie nie wsadzi w ten samochód to wiecznie mało i zaraz coś sie popsuje... w środku tapicerka odłazi, klamki pękają i sie blokują, przełączniczki od szyb urywają, wiecznie coś trzeszczy - jak nie tapicerka to zawieszenie... ogólnie samochód bardzo przyjemny w jeździe i na 18" w zakrety wchodzi jak gokard ale ile można w to władować?? ja kupiłem niecały rok temu za ok 6tys alfe i do tej pory wsadziłem prawie drugie tyle co dałem za nią!
BMW 5 to już na pewno inna wygoda i komfort, od takiej 156... proste samochody, łatwiejsze w naprawach, bardziej komfortowe. Ale dla mnie jako dla kierowcy to dużo lepiej sie siedzi np w takiej alfie niż beemce... nie moge w takiej znaleść swojego miejsca... a do alfy wsiadłem i jakoś mi sie tak spodobało :)
No i alfa nie ma w ofercie V8, na które ja poluje :P
No ja takich marzeń nie mam ale podoba mi się Ford S-Max. Fajny samochód, ładnie wyglądający. Co do układu jezdnego to Fordy zawsze dobrze się prowadziły - miałem Mondeo. BMW to tylko sedan. Kombi jest brzydkie a ja potrzebuję bagażnika - dla psa. No i ostatnio spodobały mi się Citroeny - szczególnie C5-ki. A tak to oczywiście 159 sw. Niestety Gulietty/Bravo już nie mój gust.
po 156? Albo kolejne 156 z silnikiem V6 tym razem albo 159. Innej opcji w tym momencie nie widzę :)
Kupiles auto za 6k i jesteś zdziwiony ze trzeba dokładać?
Zastanawiales sie czemu tak jest?
Nie chcę być złośliwy, ale jeśli dałeś za nią rok temu ok. 6 tys. to chyba wszystko wyjaśnia dlaczego do tej pory włożyłeś w nią drugie tyle... Nie wiem, który dokładnie to rok, ale jeśli 136KM to pewnie coś w okolicach 2000. Ja za AR156 SW z końca 2002r. rok temu dałem ponad 15tys. i w ciągu roku włożyłem łącznie 5tys. wliczając w to dwukrotnie zakup OC+AC, opony, rozrząd, 2x oleje... Z nieplanowanych wydatków może tysiak by wyszedł.A co po 156? GTA to raczej strefa marzeń, może GT z V6, Brera również mi się podoba albo... BMW e46 z końca produkcji z 3,0d ;)
BMW serii 5 to mógłbyś Pytlar raczej z Alfa 166 porównywać, a nie ze 156ką. Ja ze swoją nie mam problemów, absolutnie nic w środku nie piszczy, dla mnie jest dużo wygodniejsza niż BMW e39. Jeśli szukasz auta większego to może pomyśl właśnie nad 166tką, może po lifcie.
A co do spalania - bo widziałem Twoje posty - coś masz chyba nie tak, bo takiego spalania jak u Ciebie to nigdy nie miałem. Może nie mam jakoś specjalnie ciężkiej nogi, ale jak emeryt też nie jeżdzę ;)
Za swoja czarnule zapłaciłem nie małe pieniądze ale dość zadbana była.. Oczywiście koszty były na początku. Rozrząd, oleje itp a rozrząd ma dość wysoką cene w porównaniu z TS. Wszyscy którym mówiłem ze mam alfe i rozrząd+ pompa wody 1000+ śmiali się że to początek moich wydatków (oczywiście fani Ałdi i BMW). A moja alfa dopiero po 2 latach od wizyty u mechanika trafiła na wymiane wahaczy bo lekko hałasowały. Wiec na pytanie co po 156 jestem pewny że to bedzie AR. A w kręgu zainteresowania są 3 modele 156GTA 147GTA albo 159. Do pszyszłego roku daleko więc czasu na podjęcie decyzji mam troche czasu
To chyba każdy z nas w co najmniej 10 letnie 156,wkłada rocznie ok. 5 tys.zł,że by autko śmigało.Piszę o bieżących naprawach,wymiana opon,klima,itp.Coś za coś.Zauważyłem,że wszystkie auta są lepsze,nie nasze.Jak,się porozmawia z kolegami,którzy mają innej marki,często dużo nowsze o droższe,to tez wychodzą różne kwiatki.Już wolę dokładać do 156,bo po pierwsze mi pasi,a druga kwestia to mam dobrego mechaniora.Kupię np. Volvo,za nim znajdę dobrego mechanika to mogę wydać majątek i w sumie autko nudne,miałem V70.Chyba po śmigam jeszcze z 2 sezony i zamienię na 156 2,0l JTS benzyna,ostatni rok produkcji albo zaszaleje i Julkę z 235km motorkiem w kolorze czerwonym oczywiście benzyna,tylko te fotele,coś w Julce nie teges.
Moja jak na razie nie wymaga zadnych wielkich nakladow - procz olei rozrzadow klockow itp dupereli jest ok. A co po 156? Gdyby w 159 byl jakis sensowny silnik do gazu (nie ma) to 159. A tak przykro, ze marka z tak wielkimi tradycjami ma obecnie 2 (dwa!) modele w produkcji - niestety Panowie, ale VW to jednak masakrator na tle koncernu fiata. Ale wracajac do tematu - zaleznie kiedy padnie definitywnie moje 156 (nie jest na sprzedaz) to bedzie to albo lancia thesis (2.0 turbo, albo jakis v6) chevrolet cruze, renault laguna z turbobenzyna, mocnymi kandydatami sa tez auta chryslera dla mnie, zwlaszcza 300C - bylby w 100% gdyby nie skrzynie tylko automaty
Ok, tylko bez sensu jest liczyć, że włożyłeś w samochód kasę, bo wymieniłeś opony, rozrząd, oleje itd. To musisz zrobić niezależnie, czy jest to Alfa, Audi, BMW czy inna marka. Ja właśnie podliczyłem ile wypadło mi wydatków poza częściami eksploatacyjnymi i wychodzi nieco ponad 1000zł (sprężarka klimy, pompa CR i wahacz poprzeczy, który przez własną głupotę zgiąłem).
No i te 1kpln to w jakim czasie poszło?
Te lekko ponad 1000zł za części inne niż eksploatacyjne to jest około roku jazdy, czyli 30tys. km.
Tak na szybko licząc to jeśli by zliczać wszystko oprócz paliwa, to na razie wychodzi mi koszt rzędu 1700zł na 10 tys. km, ale to pierwszy rok i wiadomo, rozrząd i opony starczą na przynajmniej jeszcze dwa sezony, więc koszta powoli się rozłożą. Do tego stawkę nabija Auto Casco, gdyby liczyć tylko OC, wyszło by sporo mniej.
BTW. w tym liczę również takie bajery jak kosmetyki do samochodu, jakieś smary etc. Z grubsza wszystko mam spisane w Excelu razem z kwotami i przebiegami :)
Takie właśnie autko stanie obok 156 ;)
Załącznik 108007
samochód nie do zdarcia to ma mój ojczulek - opla sintre 2,2 + gaz... ma go od 4 lat, pakowny jak cholera, samochodu nie oszczedza, zapierdziela po dziurach ile sie da, często z przyczepką na której kilkaset kg jeszcze jest... w zawieszeniu nic nie robił i nic nie ma do roboty! jedyne co na poczatku zrobił to wymiana uszczelki pod głowicą i rozrządu, bo poprzednik na sztuke złożył silnik, i teraz po 4 latach wymienił klocki z przodu i tarcze i kocki z tyłu... tak to nic w niego nie musi ładować.... także jak ktoś chce duże, tanie pakowne autko to polecam sintre :)
W sumie, to chyba nikt poza Tobą nie marudzi :P
Fakt jest też taki, że jak komuś się nie podoba, to niech auto ożeni i do widzenia, po co się męczyć. Co do Opla Sintry po Alfie 156 to już jakaś masakra :D
sprzedałem 156 w zeszłm roku. Kupiłem Fiata Stilo MultiWagon 1.9jtd 115KM - czyli z takim samym silnikiem co miałem w Alfetce. Stilo dostało "glebe" i jeździ PRAWIE jak Alfa :d:d
a co do marzeń - mam na podwórku jeszcze Forda Probe 2,2 GT, autko z moich dziecinnych marzeń :D czeka na reanimacje cały czas :P ale kiedyś jak już bede musiał go sprzedać, to napewno sobie sprawie Supre MK I 3,0 turbo :D piękna, kanciasta, otwierane lampy z przodu, napęd na tył, co tu chcieć więcej?? :D
Tak,jak kolega wyżej pisze, PRAWIE. W sumie,u większości z nas,zmiana 156,nastąpi z 2 powodów.Autko,zacznie się na potęgę sypać i drugi powód kaska.Będzie sianko,będzie nowe autko.
Ostatnio z kumplem przeglądaliśmy autka chce sprzedać swoja toyote i coś nowszego kupić i wpadło mi w oko volvo v60 2011 no bardzo mi się spodobało
Ja szykuję sie na 166 po lifcie, natomiast 156 na 100% zostanie u mnie do końca. Chciałbym takze w przyszłości kupić 3 Alfę, tzn gt 3.2. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Edit:
Tak czytam i czytam i widzę że niewiele osób kupuje Alfę po Alfie. Jeśli chodzi o mnie, na pewno każdy kolejny samochód to będzie włoska marka , i najprawdopodobniej zawsze Alfa.