Opony całoroczne za i przeciw.

Ja korzystam z całorocznych Goodyear i jestem w pełni zadowolony. Nie widzę specjalnie różnicy. A są dodatkowo cichsze od poprzednich letnich firmy Hankook. Fakt, że mieszkam w Poczdamie i zimy tutaj od lat nie ma. Większość tutejszych znajomych używa całorocznych. W poprzednim aucie miałem jakieś chińskie całosezonowki. Może nie były najtragiczniejsze ale jednak trzeba było się pilnować i zwłaszcza w czasie deszczu ściągnąć nogę z gazu.
Wszystko zależy od mocy auta i tego jakim typem kierowcy się jest. Jeżeli ktoś próbuje naśladować Kubice to zdecydowanie odradzam.

Cytat:

---

Napisał tomaz

po drugie to wygodniejsze, po trzecie dzięki temu masz świeższe opony

---

To niezaprzeczalny plus i miałem taki pomysł, aby kupić Micheliny do Astry. Jednak nie mam przekonania, u mnie wciąż są śniegowe/lodowe zimy, a autem jeździ w większości małżonka z dzieckiem. Nie sądzę, żeby opony wielosezonowe (czyli w większości pewnie letnie "z homologacją zimową") dawały radę w takich warunkach.

Cytat:

---

Napisał magil

czyli w większości pewnie letnie "z homologacją zimową"

---

To raczej odwrotnie jest :D
Wielosezonówki są bardziej zbliżone do zimówek niż do letnich. BTW jeździłeś kiedyś latem na zimówkach? Zdecydowanie łatwiej jeździć latem na zimówkach, niż zimą na letnich.
No ale fakt, u mnie śniegu jak na lekarstwo, więc w takich warunkach nie testowałem.

Wiadomo, że dedykowany produkt zawsze będzie lepszy. Tak samo jak opony na deszcz będą lepsze w deszczu niż zwykłe letnie, a slicki w upał lepsze od tych na deszcz. Kwestia raczej w wielkości tych różnic, sposobie jazdy, warunkach i wieku opon. Trzeba wypośrodkować to wszystko. Ja zimą z natury jeżdżę wolniej i ostrożniej... po przeanalizowaniu zużycia opon, ich zachowania itp. itd. wyszło mi, że wchodzę w całoroczne. Ale to raczej indywidualna decyzja każdego właśnie po analizie wielu czynników. Ja 80% przebiegu robię w dużym mieście - to pewnie wiele wyjaśnia.

Jedno jest pewne - obecna jakość całorocznych opon jest duuuużo wyższa niż kiedyś. Kiedyś to był bardzo duży kompromis, dziś już nie.

Cytat:

---

Napisał tomaz

Testowałeś jakieś nowe dobrej marki?

---

nie testowałem, i przynajmniej narazie nie zamierzam. Dużo dobrego natomiast słyszałem o Michelin CrossClimate, ale w moim aktualnym rozmiarze to koszt 500 zł za szt. więc raczej się nie skuszę ;) Na dzień dzisiejszy jestem fanem Yokohamy.

Cytat:

---

Napisał tomaz

Wielosezonówki są bardziej zbliżone do zimówek niż do letnich

---

Temu zdecydowanie przeczy aktualnie ujeżdżany rzeze mnie komplet Falken. Spadł śnieg, miejscami leży lód. Jak tylko mogę to pożyczam od żony Astrę na Dębicach.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał tomaz

Zdecydowanie łatwiej jeździć latem na zimówkach, niż zimą na letnich.

---

Jeśli nie ma śniegu, to na letnich da się normalnie jeździć w porze zimowej. W przeciwieństwie do zimówek w lecie. Może na jakimś hatchbacku efekt nie będzie tak odczuwalny, ale pojeździłem może tydzień czasu przy temperaturach ok 25 st C na zimowych Conti na mojej 159 3.2. To była masakra, po rozgrzaniu opon nie było hamowania.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał tomaz

To raczej odwrotnie jest

---

https://www.google.com/amp/s/autokul...ocznej%3famp=1

Czyli co auto to inaczej (głównie wielkość i ciężar robią różnicę). I pewnie jeszcze co opona. Bardzo ciekawe te Michelinki. Jak popatrzysz na inne całoroczne, to większość ma podobny bieżnik. Może faktycznie są bardziej zbliżone do letnich... Ja w miarę lekkimi autami pomykałem na zimówkach latem (np. Alfa 147) i serio nie było problemu, może na tor by nie styknęły, ale trzymanie w zakrętach, hamowanie - OK.

Kiedyś też jeździłem na zimówkach chwilę w lecie, wspomnianą Astrą. I było OK. W przypadku 159 zapewne masa oraz przyspieszenie robią swoje. Strach było tym jeździć wręcz.
Te Michelinki mają bardzo dobre opinie, może za kilka lat się na nie skuszę, póki co klimat na wschodzie nie sprzyja :)

Osobiście na michelin crossclimate w góry na narty bym się bał wyruszać. W lato i w okresie przejściowym radzą sobie znakomicie. Błoto posniegowe - ok., warstwa swiezego śniegu - już tak fajnie nie jest. Na świeżym śniegu lepiej radzą sobie Goodyear vector 4season. I tutaj też trzeba pójść na jakiś kompromis. W lato, przy większej prędkości Goodyear są zdecydowanie glosnjejsze.

Wysłane z mojego JSN-L21 przy użyciu Tapatalka

https://youtu.be/lplaTRkPjTg

Ciekawy test różnych opon na tym samym samochodzie.
Wielosezonówki dobre są w dużych miastach, jazda po świeżym śniegu w moich okolicach (lekko górskich) jest dla nich za trudna. Mój tata ma (nie pamiętam firmy, chwalił się, że dał kilka stówek/szt) i ciężko z ruszeniem pod górę jak pada świeży śnieg. W Bielsku co drugie światła są "pod górę". Jak mieszkałem w krk to zimy na drogach nie było :) dopiero wracając w rodzinne strony, zimówki były w swoim żywiole :)

W ogole polecam ten kanal- koles prowadzi go wspaniale, naprawde solidne sa te jego testy. Polecam jeszcze ten filmik uwzgledniajacy roznice temperatur: https://www.youtube.com/watch?v=bKtnczk8Mxk

Oczywiście poprzednicy mają rację, że do aktywnej jazdy w każdych warunkach czy mocnymi samochodami opony trzeba zmieniać. Ale ja mam porównanie na podstawie podobnego samochodu (Bravo I i II) z podobną mocą (80 i 90KM) na przestrzeni łącznie 20 lat, więc mogę porównać same opony i tak:
- jazda na letnich oponach zimą to proszenie się o wypadek - jadąc dawno temu 20 km/h na ciasnym nawrocie ze spadkiem (ul. Browarna w Poznaniu) zaliczyłem taniec na obu pasach jezdni i tylko cud sprawił, że nie uderzyłem w bariery, a z przeciwka nic nie jechało (było trochę lodu, ale przy 20 km/h to przesada na taką akcję);
- potem - czyli jakieś 12-15 lat temu - miałem wielosezonówki Dunlop All Season i Pirelli P2500 - dało się jeździć, ale czasem się ślizgały (na suchym) i piszczały (Pirelli złaszcza);
- po zamianie na Bravo II - miałem letnie Bridgestone Potenza i zimowe Uniroyal ms plus 55 - oczywiście zmiana była zauważalna - najlepiej wspominam jazdę po zaspach (tak że samochód tarł o śnieg "brzuchem") na tych zimówkach;
- po kilku latach dałem sobie spokój ze zmienianiem i miałem wielosezonowe BF Goodrich i teraz Kleber Quadraxer2 - obie marki należą do Michelina, a opony w obu przypadkach wyprodukowano w Olsztynie.

Wnioski:
- kupować nowe opony - jak nas nie stać na zmianę/jeździmy po odśnieżonych ulicach czy drogach - brać wielosezonowe do spokojnej jazdy (nie jeżdżę jak emeryt);
- jakość wielosezonowych opon aktualnie (na Klebery wymieniłem we wrześniu, a tydzień temu zrobiłem ponad 1000 km trasy po Polsce, w tym w ulewnym deszczu) jest znacznie wyższa niż przykładowo 15 lat temu (a do tego teraz mam niby średnią półkę vs. topowe wtedy - BF Goodrich/Kleber a Dunlop/Pirelli)

Dokladnie, tez powtarzam ze postep w przemysle oponiarskim jest ogromny

A co myślicie o oponach na lato / zimę firmy ZEETEX?

Tragedia... Miałem model hp 102, nie kieruj się tym, że rekomenduje je oponeo.

Kupiłem Żonie do Bravo 2 opony Goodyear Vector 4seasons Gen.2. 90% to miasto więc się nie opłaca mieć dwóch par kół.

Do zwykłej przepisowej jazdy są w porządku.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał BellaMia

A co myślicie o oponach na lato / zimę firmy ZEETEX?

---

Wg ich strony https://www.zafcointernational.com/ fabryki mają w Tajlandii i Indonezji + adres w Dubaju, to dla mnie za duża egzotyka, jak na motoryzację. Masz przecież tego do wyboru, do koloru z fabryk w Europie, w tym z Polski (Bridgestone - Poznań, Goodyear - Dębica, Michelin - Olsztyn).

Cytat:

---

Napisał jaboleq

Kupiłem Żonie do Bravo 2 opony Goodyear Vector 4seasons Gen.2. 90% to miasto więc się nie opłaca mieć dwóch par kół.

Do zwykłej przepisowej jazdy są w porządku.

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

---

Do szybszej jazdy też są w porządku, miałem je 3 lata- rewelacja na mokrym, w Tatrach w zimie też nie było żadnych problemów.

Mam i jestem mega zadowolony, Nokian Weatherproof, nie ważne czy sucho, mokro, śnieg, na każdej nawierzchni zachowuje się bdb.

Czasami się trochę pociśnie, w sumie po to jest te 144km i przy ostrzejszej jeździe też nie ma problemów.

Kupione raz i spokój na wiele lat :) brak przekładek (w moim przypadku jeden komplet felg) czyli 120 zł rocznie, nie mówię już o tym że musiałbym kupić 2 komplety opon lato + zima, czyli ok 2 tyś.

Szybka kalkulacja, 2 komplety zima + lato, przez 5 lat: 2600 zł.

Wielosezony klasy premium komplet 900 zł + 1 przekładka 60zł czyli 960 zł.

Ja od jakichś 4 lat jeżdżę tylko na wielosezonówkach, pierwsze jakie miałem były mocno dojechane i miały już swoje lata, przejeździłem na nich 3 zimy. Przy mocno zaśnieżonych drogach i oblodzeniu, samochód tańczył dość uciążliwie ale większych problemów nie miałem. Na tę zimę kupiłem Kleber Quadraxer 2, zaraz po wyjeździe od wulkanizatora miałem ostre hamowanie na mokrym, myślę że gdyby nie te opony, mogłoby to się skończyć dość nieprzyjemnie. Myślę że do takiej zimy jak mamy do tej pory, wielosezonowe opony jak najbardziej wystarczą, zimówki sprawdzą się przy na prawdę ekstremalnych warunkach, jednak na takie na razie się nie zapowiada. Poza tym wydaje mi się że wielosezonowe opony klasy średniej i wyżej też mogą sobie całkiem dobrze radzić z odprowadzaniem śniegu, a i w deszczu też powinny być niezłe. Letnie opony będą miały przewagę w ciepłych i suchych warunkach, ale znowu żeby to poczuć, to musielibyśmy się zbliżyć do jakichś ekstremów i udawania Kubicy w bolidzie F1 Alfy... :lol:

Cytat:

---

Napisał Alfa156bb

Mam i jestem mega zadowolony, Nokian Weatherproof, nie ważne czy sucho, mokro, śnieg, na każdej nawierzchni zachowuje się bdb.

Czasami się trochę pociśnie, w sumie po to jest te 144km i przy ostrzejszej jeździe też nie ma problemów.

Kupione raz i spokój na wiele lat :) brak przekładek (w moim przypadku jeden komplet felg) czyli 120 zł rocznie, nie mówię już o tym że musiałbym kupić 2 komplety opon lato + zima, czyli ok 2 tyś.

Szybka kalkulacja, 2 komplety zima + lato, przez 5 lat: 2600 zł.

Wielosezony klasy premium komplet 900 zł + 1 przekładka 60zł czyli 960 zł.

---

Jeden komplet na 5 lat? Nieźle, jakie roczne przebiegu robisz?

Moje przebiegi są bardzo małe (2 auta w rodzinie) moje jeździ najmniej, zapewne prędzej będę wymieniał ze starości gumy, 4 tyś km rocznie w porywach, praktycznie tylko miasto :)

Podałem tylko taki przykład z okresu 5-ciu lat, auto mam już 9.

Co kto woli jak dla mnie coś takiego jak opony wielosezonowe nie istnieją. Zima to zima lato to lato każda mieszanka gumy się różni i inaczej się zachowuje przy określonych warunkach.

Cytat:

---

Napisał aarti7

Co kto woli jak dla mnie coś takiego jak opony wielosezonowe nie istnieją. Zima to zima lato to lato każda mieszanka gumy się różni i inaczej się zachowuje przy określonych warunkach.

---

Każdy ma swoje przekonania i preferencje, wiem tylko jedno że kto nie spróbował ten jest anty, a kto spróbował nigdy nie wróci do dwuch kompletów.


PS. Do wyliczeń zapomniałem dodać przechowania opon w wariancie zima +lato, więc ostatecznie jest 960zł vs 2900zł.

PS2. Mieszkam w terenach podgórskich.

Ja w tym sezonie zamontowałem Michelin Crossclimate jako opony zimowe. Zachowują się jak opony letnie. Mają miękką mieszankę gumy więc wg mnie jeździ się lepiej niż na zimowych. Na wiosnę miała być zmiana na letnie.

U nas w Gdańsku zima jest przez 2 dni w roku, więc jeśli ktoś nie wyjeżdża poza miasto, a priorytetem jest jakość prowadzenia to te opony są bardzo dobrym wyborem.
W drugim samochodzie, nie nastawionym na osiągi i prowadzenie, mam opony zimowe.

Brat miał przez cały rok zamontowane całoroczne Dunlop i wytrzymały tylko 1 sezon 35kkm. Przez lato bieżnik się zużył.

Cytat:

---

Napisał Andrzej_Kolbudy

Zachowują się jak opony letnie

---

To znaczy tak dobrze jak letnie latem? Bo trochę się zakręciłem...

Cytat:

---

Napisał Andrzej_Kolbudy

Mają miękką mieszankę gumy więc wg mnie jeździ się lepiej niż na zimowych. Na wiosnę miała być zmiana na letnie.

---

Miała, czyli są tak dobre, że zostają?

Cytat:

---

Napisał Alfa156bb

Każdy ma swoje przekonania i preferencje, wiem tylko jedno że kto nie spróbował ten jest anty, a kto spróbował nigdy nie wróci do dwuch kompletów.


PS. Do wyliczeń zapomniałem dodać przechowania opon w wariancie zima +lato, więc ostatecznie jest 960zł vs 2900zł.

PS2. Mieszkam w terenach podgórskich.

---

Kierowca, który rocznie robi co najmniej 30 tysięcy kilometrów, jeździ głównie w trasie i to dość dynamicznie, nie oszczędza auta i nawet trudne warunki atmosferyczne (upały lub sroga zima) nie są mu straszne, powinien zrezygnować z zakupu ogumienia całorocznego, opony te nie są w stanie zachować optymalnych właściwości w skrajnych warunkach oraz przy agresywnej jeździe. Co więcej, trwałość takich opon określa się na około 50-60 tysięcy kilometrów, a więc wymiana wypadałaby średnio co dwa sezony – to spory wydatek. Pamiętajmy również, że wiele zależy od stylu jazdy, rodzaju dróg, pokonywanych tras itp. W przypadku opon sezonowych zaleca się, aby ogumienie zimowe miało co najmniej 4 mm bieżnika, letnie zaś 3 mm. W przypadku opon całorocznych warto zachować większą wartość.

Opony całoroczne przypadną do gustu z kolei kierowcom, którzy jeżdżą niewiele, rocznie robią maksymalnie 10 tysięcy kilometrów i to głównie w mieście. Wyjazdy poza miasto to okazjonalne wycieczki, zaś atak zimy lub skrajne upały to wystarczający pretekst do pozostawienia auta w garażu. Poza tym okresowe wymiany opon to zbędne zawracanie głowy, a składowanie nieużywanych gum generuje dodatkowe problemy.

[MENTION=30960]aarti7[/MENTION] - zanim zacznę - używam dwóch kompletów ;). Ale idąc tym tokiem rozumowania, to niejednokrotnie używamy opon zimowych i letnich w warunkach skrajnie dla nich nieoptymalnych, gdzie ich wyniki będą dużo gorsze niż opona całoroczna. Przecież jak są wahania temperatury to nie jeździsz ciągle do wulkanizatora wymieniać opony. Zresztą nawet jak ktoś ma koła to tego nie robi. Obecne testy również wskazują, że postęp w produkcji opon jest ogromny.

Cytat:

---

Napisał tomaz

To znaczy tak dobrze jak letnie latem? Bo trochę się zakręciłem...



Miała, czyli są tak dobre, że zostają?

---

Na crossclimate zimą gdy nie ma śniegu, a szczególnie, gdy temperatura jest powyżej 0, jeździło mi się lepiej niż na zimowych.

Miała, bo "dziadek" zajechał mi drogę i Alfa zakończyła żywot. :cray::cray::sad::sad:

Zamówiłem Fiestę ST 200KM :) Na przyszłą zimę też kupię Michelin Crossclimate plus.

Opony całoroczne nie przypadną do gustu ludziom, którzy opinie na ich temat czerpią z modeli sprzed dekady, a nowych nie wypróbują bo przecież tamte był takie sobie.

też mam crossclimaty całoroczne - nigdy więcej nie dam sie naciągnąc na zakup zimówek...

Cytat:

---

Napisał Takumi

Opony całoroczne nie przypadną do gustu ludziom, którzy opinie na ich temat czerpią z modeli sprzed dekady, a nowych nie wypróbują bo przecież tamte był takie sobie.

---

Nadal to do mnie nie trafia. Ja tam nie mam zamiaru iść na jakieś kompromisy, żeby trochę oszczędzić. To nie są duże pieniądze, a jak mam sie w zasadzie przez cały rok pilnować, to sorry, podziękuje. Każdy skrawek bezpieczeństwa, szczególnie w zimę jest dla mnie bezcenny. Widzę jaka jest przepaść między średnimi a topowymi oponami, i nawet tutaj już będę zawsze starał się kupić najlepsze, bo ostatnio tak wlasnie "oszczedzilem" na sredniej polce i pluje sobie w brodę. Spadnie trochę śniegu i już człowiek musi brać poprawkę na byle jaką opone.

Co myślicie o oponach Nexen N'blue 4 seasons? Niby chciałem kupić jakieś normalnej marki ale gdzie nie przeczytam to wszyscy je chwalą a ja jeżdżę raczej wokół komina (12k rocznie) a na autostrady wyjeżdżam rzadko (1 raz miesiącu).

Argument ceny jest w tym przypadku bardzo przekonujący...

Po 1: po co całoroczne skoro wystarczy jeździć cały rok na dobrych czyt. nowych oponach letnich. Takie mamy zimy i temp ujemne ze nie ma sensu zmienić chyba ze ktoś planuje w góry jechać

Po 2: Jak cos jest do wszystkiego to jest do d..y.

Po3: jaki ma to mieć cel? Oszczędzić na wymianie opon 2x80zl na rokczy na drugim komplecie opon(zakupie)?

Po 4: inna przyczepność ma zimowa w zimie, inna ma przyczepność letnia w lecie a inna „uniwersalna” która nie będzie miała przyczepności perfekcyjnej w zimie jak i lecie bo jest uniwersalna i całkiem ina jest mieszanka. Bardziej miękka guma jak się zachowa w temp np: 35 stopni na rozgrzanej nawierzchni ?

Temat rzeka. To tylko moje opinie którymi się dziele, zrobisz jak chcesz...



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zieloo007 ... najnowsze całoroczne lepsze niż letnie i zimowe w okresach przejściowych. Najlepsze rozwiązanie dla typowego miejskiego samochodu z małym przebiegiem.

Zresztą najnowsze testy udowadniają wszystko.

Twoja opinia jest nie aktualna :)

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał Tomtrz

Nadal to do mnie nie trafia. Ja tam nie mam zamiaru iść na jakieś kompromisy, żeby trochę oszczędzić. To nie są duże pieniądze, a jak mam sie w zasadzie przez cały rok pilnować, to sorry, podziękuje. Każdy skrawek bezpieczeństwa, szczególnie w zimę jest dla mnie bezcenny. Widzę jaka jest przepaść między średnimi a topowymi oponami, i nawet tutaj już będę zawsze starał się kupić najlepsze, bo ostatnio tak wlasnie "oszczedzilem" na sredniej polce i pluje sobie w brodę. Spadnie trochę śniegu i już człowiek musi brać poprawkę na byle jaką opone.

---

a gdzie spadł ten snieg:))?
Poważnie mówiąc, jak jeżdzisz i gdzie jeździsz, takie zakładaj opony.
Do zwykłej, codziennej jazdy w naszym obecnym klimacie dobre całosezonówki starczą w zupełnosci. Jak jesteś zapalonym narciarzem i pół zimy spędzasz na wyjazdach na narty, zimówki są konieczne.
Reszta to tylko moda, napinki i duży biznes.

Panowie - nie ma co się kłócić- najlepiej oprzeć się na własnych doświadczeniach bo testy jak pokazuje przeszłość nie raz były koloryzowane. teraz w testach będą wygrywać uniwersalne z klasą średnią czy budzętową bo oczywiście firmy zwąchały interes.
Co do opon uniwersalnych w domu było auto z oponami GY 4 seassions- wszystko było pięknie do momentu jak te oponki nie przeleciały lata po autostradach i drogach szybkiego ruchu a tych mamy coraz więcej. Uniwersalna opona po prostu uległa prawdopodobnie przegrzaniu i następnej zimy zachowywała się jak typowa letnia guma - zero trzymania i przyczepności - w następnym sezonie zaczęły szumieć a samochód od samego początku nie lubił prędkości autostradowych- i tak w rodzinie pomysł z uniwersalnymi oponami się skończył.
po zakupie typowo letnich opon i zimowych - zupełnie inne autko. Prawda jest taka - temperatur typowo letnich mamy coraz więcej i raczej na zmiany sie nie zanosi ale i zimą jednego dnia możemy mieć deszcz następnego śnieg. Ile kosztują 2 kpl opon? na pewno dużo mniej niż pierwsza lepsza postłuczkowa naprawa blacharska- ale każdy robi jak uważa.

Zakupiłem Klebery Quadraxer 2 :) Wcześniej jeździłem na Goodyear 4season a nawet Dębica Navigoator i nigdy nie uświadczyłem problemów. Jeżdżę na ogół spokojnie i na małych przebiegach.

Cytat:

---

Napisał jaboleq

zieloo007 ... najnowsze całoroczne lepsze niż letnie i zimowe w okresach przejściowych. Najlepsze rozwiązanie dla typowego miejskiego samochodu z małym przebiegiem.

Zresztą najnowsze testy udowadniają wszystko.

Twoja opinia jest nie aktualna :)

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

---

No widzisz nie interesowałem się tym tematem, gdyz zawsze miałem 2 komplety zima o lato. Ale Oki, skoro tak mówisz to tak jest ... [emoji85][emoji1]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Szybciutko się zużywają. To największy.
I prócz słabszej przyczepności w zimie to niby można polecić :rolleyes:

A jakie opony miałeś? U mnie po 45 tysiącach Goodyear 4seasons miały około 5 mm.