Ostatnio przymierzałem się dość poważnie do 147 lub nowego (salonowego) Fiata ale jakoś mi szkoda sprzedawać obecną 145 a dwóch aut na dłuższą metę nie mógłbym mieć :(.Cytat:
Napisał Kosiar
Printable View
Ostatnio przymierzałem się dość poważnie do 147 lub nowego (salonowego) Fiata ale jakoś mi szkoda sprzedawać obecną 145 a dwóch aut na dłuższą metę nie mógłbym mieć :(.Cytat:
Napisał Kosiar
4 miesiace szukania smaochodu, z 15 obejrzanych...
Sroda.
OtoMoto.
Werowale codziennie po kilka razy...
Filtr -> krajowa + bezwypadkowa + pierwszy wlasciciel...
Znalazla sie - pod Pruszkowem.
Telefon.
Doskladnie to co chcialem uslyszec jako kupujacy (czyli ideal).
(5 minut)
Oddzwonilem. Powiedzialem, ze jak jest tak jak mowi to rosze o zabookowanie AR do soboty... I jesli jest TAK JAK MOWI to ja kupuje...
Była dokladnie taka jak byc miala...
Od 5. lipca 2008 razem :)
EDIT: ...kupiona 17.08.1999 w CARSERWISIE w Wawie. Jeden wlasciciel 9 lat. Teraz ja drugi. Nie przewiduje kolejnych? :>>> :>>
6mc szukania 155 2.5V6, a znalazłem 146 ti
Pierwszy właściciel, książka serwisowa do ostatniego kilometra,
Kraj pochodzenia szwajcaria
16 CZERWCA 2008 roku pamietnego NIunia trafiła w moje rączki. Znalazła żona po nieudanej transakcji z focusem, potrzebowaliśmy samochód na juz, Alfa była marzeniem ale nie spodziewałem się że realnym, ppierwszy właściciel: Huta Szkła, drugi , trzeci , czwarty p.Roman z Pruszkowa, auto serwisowane na terenie stolicy,. Pierwszy właściciel kupił ją 11 października 200 roku za 72.849,18 zł. Wpełni znana historia auta. BEZWYPADKOWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P
4 właścicieli miałeś ?
Tak złota czwórka, stan auta dobry, i w pełni serwisowana (są faktury)
:P
no to nieźle :)
Od siostry znajomego moich rodziców. Ale i tak parę byków było, które pewnie bym zauważył, gdybym był przy oględzinach przedzakupowych. Przynajmniej pewności, że 'spawana z dwóch' nie jest.
Ja na początku miałem kupić Audi A3 roczne/dwuletnie 2.0tdi, później chciałem focusa ST też używanego. Zdałem sobie jednak sprawę że za te pieniądze to mogę sobie kupić nowego fiata bravo z salonu. Poszedłem więc do dealera, a że salon fiata jest połączony z Alfa moim oczom ukazała się 159, powróciła miłość do Alfy z przed kilku lat (166) i postanowiłem że musi być moja, wynegocjowałem duży rabat i tak oto jestem jej właścicielem.
pzdr
13.12.08r...
Byłem na noc w szpitalu i wiedziałem, że w sobotę tata jedzie odebrać samochód.
No to wynegocjowałem wcześniejszy wypis i tata odebrał mnie Ciemnym samochodem na beżowych skórach...
Kupiona w LanciaTeam, nie wiem jak to sie stało ale nie mam karty ALFA CODE... :((( Samochod jest po leasingu z włoch.
Moja BELLA przyjechala z francji w kwietniu 2008 ,kupilem ja z komisu wlipcu przebieg 152 tys km.Obecnie ma 170 tys km Jazda nia to sama roskosz, zwlaszcza po niemieckich autostadach.
Moja Bella była sprowadzona z Włoch przez turasa a z berlina sprowadził ja znajomy handlarz.
mało włoszek ma polski rodowód
moja również z zachodu a dokładnie niemcy :P
Moja również z Niemiec, ale odbierałem ją koło Olsztynka. I co ważniejsze był tylko 1 właściciel :D
A moja BELLA przyjechała z niemiec dokładnie z Nuremberg
cinas1980, dlaczego wqitasz mnie w swojej stopce?? znamy sie??
moja stała w Pleszewie komisie i czekała na mnie :mrgreen:
wiem ze w 2006 została sciagnieta od "gebelsów" i od tego czasu miała 2 włascicieli :mrgreen:
pierwszy był z Gniezna
drugi z Rawicza (podobno jakas pani adwokat sie nia "odpychała", chyba dosłownie patrząc po tym jak wyglada blacharka :P )
Ej, on tez mnie wita :D :D :D :DCytat:
Napisał slider2002
Po prostu tak ma ustawione, że wita każdego, kto ogląda temat...
A ja swoja kupilem od wlocha, pana Salvatore :P Nie wiem czy doktor czy kto, nie pytalem ;) W uk nie potrzebna umowa, kazal mi jedynie podpisac ze akceptuje stan auta, rozumiecie :P Tam potem wyszly jakies odlaczone kabelki od zuzycia klockow :D Z perspektywy 2 lat uzytkowania powiem, ze auto naprawde bylo zadbane i kazdemu zycze takich zakupow. Zapewnial mnie ze ktos mu serwisowal na boku i temu nie mial faktur i rachunkow z napraw, uwierzylem jak glupi :P Dodam, ze auto ogladalem w swietle ksiezycowym :D Wiec ogolnie czlowiek uczciwy z niego byl bo nie mialem z autem problemow. Jezdzil nia jakies 8 lat a potem przesiadl sie do 156 v6. A przed nim byla uzytkowana przez jakas firme.
Ja swojej szukałem 3 miesiące aż w końcu znalazłem ogłoszenie na allegro, ale szopki z nią były niechude, cena na all była 16tys. i niby 2002r sprowadzona z belgii od drugiego właściciela, czyli można powiedzieć że okazja więc podchodziłem z pewnym dystansem do niej bo to różnie z okazjami bywa, po krótkiej lekturze opisu samochodu złapałem za komórkofon i dzwonię odbiera jakiś rosjanin przynajmniej miał taki akcent, zaraz pomyślałem, tu ktoś wali do mnie pół po rusku pół po polsku do tego samochód po okazyjnej cenie musi być jakiś wałek, no ale nic rozmawiam dalej, okazuje się że cena jest o 2tys. wyższa(błąd w aukcji, bo kolega wystawiał i się pomylił, podobno), brak tablic rejestracyjnych i to narazie tyle niespodzianek, cała reszta była w porządku, podziękowałem i powiedziałem że muszę się zastanowić. Myślę myślę można jechać zobaczyć Olsztyn k.Częstochowy daleko nie jest, więc dzwonię raz jeszcze pytam ile zejdzie z ceny w razie czego, przez telefon urwałem 500zł i powiedziałem że za 2-3h jestem, po dotarciu na miejsce bella stała pod domem, nie picowana ani nic czyli jest dobrze, parę rysek, wszystko jak na dłoni, oglądam oglądam wszystko ok. silniczek malina, suchutki widziałem bo nie było osłon bo rzekomo oddał do klejenia bo uchwyty były popękane, dobra luz zdarza się, patrzę na szyby a tu następny bonus w postaci zera na szybie znaczy się samochód jest z 2000r a nie jak było w ogłoszeniu z 2002 coraz bardziej zaczynałem wątpić w ten samochód, postanowiłem zrobić jazdę próbną i tu najlepsze mówię mu że chciałem się przejechać a on dał mi kluczyk i powiedział masz i jedź sam bo ja muszę iść do domu na moment tylko uważaj na dzieci, pomyślałem dobry jest nie boi się o samochód ani nic, tym bardziej, że z tylu na kanapie leżały wszystkie dokumenty od samochodu nic tylko kierunek piotrków i okazja jak żadna inna, ale na szczęście ja nie z tych, jajca mówię, więc wsiadłem pojeździłem troszkę, wróciłem żadnych zastrzeżeń, no to mówię do gościa biorę a no że nie może nic opuścić bo euro poszło w górę, no krew mnie zalała, zdenerwowałem się i pojechałem do domu. Ale w domu w spokoju przyszedł czas na refleksje po których doszedłem do wniosku, że chyba jednak warto bo stan był naprawę super co rzadko się zdarza, więc złapałem za telefon i powiedziałem mu że zaraz jestem po ten samochód i żeby się mu czasem euro do góry nie poszło jak tam zajade, pojechałem spisaliśmy umowę, zapłaciłem(jeszcze urwałem na przegląd 100zł:D) tablice zrobiliśmy z kartonu po chips-ach i heja na piotrków, nerwy były do puki nie odebrałem blach z wydziału komunikacji ale okazało się że mimo wszystko sprzedający okazał się być uczciwym kontrahentem i tak w dniu 10.09.2008 stałem się szczęśliwym posiadaczem AR166 i do tej pory odpukać bella sprawuje się bez żadnych zastrzeżeń. I to taka moja historia zakupu, także mam co wspominać:D. A i jeszcze jedno, po 2tyg. przsłał mi wszystkie osłony na silnik.
b-ski, Gdzie parkujesz swoją brykę???
Bo ja też jestem z PTb
Witam wszystkich.
Swoją Bellę kupiłem od gościa z Bielska, który to ją kupił na zimę by jedzic gdyż jest on motocyklista.Na początku super fajnie Alfa czyli coś nie zwracałem na uwagi innych, że sie psuje itp trochę się psuła na naprawy ogolnie i częsci wydałem 4tyś i ostatnio panewka obrócona czyli 2tyś za silnik ze wszystkim mimo wielu g odzin spędzoncyh przy niech przy grzebaniu przy różnych pierdółkach nie żałuję, że ją kupiłem.Sama jazda sprawia wiele radości a widok ludzi słyszących ryk Boxera jest bezcenny zwłaszcza jak ktoś zapyta jaki wydech dawałem, że mam taki piękny dzwięk.
Pozdro Lep
hehe, dobre z tą przejażdżką, w sumie co miał się bać o auto jak był z mafii rosyjskiej :DDD , i tak by Ciebie dorwali , żartowałem :DDD .
Czyli auto nie zarejestrowane i pewnie bez ubezpieczenia? Nie powiem masz nerwy ;)Cytat:
Napisał b-ski
W 2005 roku w lipcu w Niemczech odnalazłem swoją Alfę :D szukałem 3 miesiące oglądałem kilka lecz gdy ujrzałem tą obecną wiedziałem że to jest to. Mogłem kupić młodszą o 2 lata za tą sama cenę lecz jednak ta właśnie ta która posiadam tak mocno mnie urzekła i urzeka do dziś !!
Kupiłem ją SERCEM bez sprawdzania tak jak stała bez wahania (zero rozsądku) i się nie pomyliłem !! Miałem szczęście i do dzisiaj je mam :mrgreen: .
Alfa posiadała 2 właścicieli Włochów miała 156 tys. przebiegu i pełną dokumentacje. Był to 10 letni samochód a jechał jak marzenie. Nie była nigdy rozbita co sprawdziłem w późniejszym okresie.
Dzisiaj Alfa ma prawie 14 lat !! w marcu jej stuknie , posiada 220 tys przebiegu i co i nic się nie psuje NIC !! Dlatego mało pisze na forum bo nie mam problemów z autem którymi mógłbym się podzielić z wami. Wymieniałem tylko części eksploatacyjne jak tarcze, klocki, oleje - (silnik , skrzynia , wspomaganie), filtry, świece i kable, przegub z osłoną, 2 amorki na tył + ostatnio sprzęgło choć jeszcze pewnie by długo wytrzymało i to prawie wszystko co robiłem przez 4 lata w aucie, nie licząc części które polepszyły standardową charakterystykę ALFY ... :lol:
Alfa posiada też jeden drobny minus : jest to lakier ROSSO 130 który poddał się słońcu ostatniego lata, ale wkrótce będzie nowy oryginalny.
I teraz po 4 latach mogę stwierdzić, że wszystko zależy od traktowania samochodu, jak go traktujesz tak ci się potem odwdzięcza za to. Również mogę spokojnie stwierdzić, że jest to dla mnie idealny samochód, niczego mi w nim nie brakuje i będę jeździł nim jeszcze długooo długooooo. Pozdrawiam
Ja jedziłem z VW Polo zajechalismy z waszym kolega rafal_1974 do komisu ogladamy Polówke niezaciekawa bo jasno zielona odwracamy sie a tu ALFA Rafał domnie nawet sie na nia niepatrz... Ale to juz było zapóżno ogladamy rocznik 99 niby wrzystko oki ale z przodu Gril jest z poprzednika???? ale trudno. Zabieramy Alfe do stacji Diagnostycznek i tu WAŁEK
-zawieszenie oki
-chamulece oki
-nic niewycieka niepoci sie silnik
podłacz czujnik zeby sprawdzic spaliny i :shock: :shock: 10 krotnie przekracza emisje spralin...
No to podziekowalismy..
Wieczorem dzwonie do mnie Rafał i mówi ze ta Alfa to niezła okazja sam miał taka ale z Boxerem i ze jutro jak bede chciec zabierzemy alfe podpiac pod kompa 50zł i werdykt Sonda Lambada padniea :twisted: :twisted: urwalusmy na nowa sonde i teraz po Rybniku jedzi Srebna AR
ja kupiłem w komisie w Słomnikach . cego teraz żałuje
"145Q" - moja bella aktualnie jest zaparkowana w stodole u dziadka na wiosce i jest przykryta jedną pierzyną i dwoma kocami:D:D a dlatego bo aktualnie urzęduje w UK. Ale jak byłem ostatnio na święta czyli jakieś 4 tyg. temu to przeważnie można było ją znaleźć na Próchnika lub Piastowskiej:] A ciebie kolego gdzie można się najczęściej spodziewać?
"currahee" - co do rejestracji to masz rację bo był nie zarejestrowany natomiast ubezpieczenie a i owszem było wykupione na 30 dni ale jak usłyszałem cenę to mało co z krzesła nie spadłem, prawie 400zł(compensa) no ale nie miałem wyjścia i trzeba było brać:/
Pzdr.
Jam parkuje koło Tiny na Matejki (kolo polo marketu), podobną Alfę widziałem kiedyś koło Chrobrego, a tak to to nie ma drugiej 156 po FL w Piotrkowie.Cytat:
Napisał b-ski
Jeździ sporo 145/146 ale raczej malo zadbane. Często 166 i 156 ale przed FL. Czyli dominuja samochody 6-7 letnie i starsze.
Ja swoja AR145 kupilem w komisie w Rzeszowie :) Przegladajac roznego typu serwisy otomoto, allegro zobaczylem do sprzedania wlasnie taka Alfe(na dodatek kolor czarny taki jaki szukalem). Pech chcial ze tego samego dnia bylem rano w Rzeszowie na gieldzie no ale niestety pojechalem na drugi dzien jeszcze raz do Rzeszowa zeby obejrzec. Samochod od razu mi sie spodobal, niestety stan wizualny nie byl idealny m.in do zrobienia byla podsufitka, tylnia lampa i posiadal pare rysek. Okazalo sie ze wlascicielem komisu jest Włoch, ktory sprowadza samochody wlasnie stamtąd i je tutaj sprzedaje. Jako ze co roku jeszcze do Włoch to wiem jak Włosi dbaja o samochod (jak cos przestaje dzialac to albo to zostawiaja albo na drucik to lacza i dalej jedzie) to utargowalem z nim troche z ceny i kupilem :)Jak narazie Jestem zadowolony (odpukac) i miejmy nadzieje ze bedzie mi jesczez dlugo sluzyla moja Bella :)
p.s tak dla ciekawostki wszystkie Alfy jakie posiadam w rodzinie (dokladnie 3) sa sprowadzone z Włoch :)
Moja malinka przyjechała z Francji gdzie miała jednego właściciela kupiłam ja od pana z Torunia który handluje autami!!!
moja pochodzi od starszego pana z belgi i stała pół roku w Polsce, bo kupla ojciec bał się jeździć tak dużym autem. No i potem znalazła sie w moich rączkach choć jeszcze prawka nie miałem;)
Witam.
Ja swoja alfę kopiłem w auto komisie, była ona sprowadzona z Włoch poprzez ten komis od drugiego właściciela odkupiona w salonie saaba została zostawiona w rozliczeniu. Wszystkie książki serwisowe przeglądy i nawet faktura zakupu włoska jest. Bezwypadkowa kilka rys na zderzakach jak to we Włoszech. Przebieg 120 tys km oryginalny nic nie kręcone sprawdzane na kompie (komputer pokazuje około 3 tys km mniej). bardzo sobie chwale zakup w tym komisie miała być 166 a jest 156 jak narzazie nie żałuje.
Ja swoja alfe sprowadzilem prosto z Helveti od 1 wlasciciela w dobrym stanie, i do dzisiaj jestem zadowolony :)
Moja pochodzi z prywatnego importu, kupiłem ją w komisie w Hamburgu 4 lata temu.
Pierwszą w Bydgoszczy (155), drugą w Łodzi (147), trzecią dla brata w Warszawie(145 1.4), a ostatnią w Sokołowie Podlaskim(145 jtd).
Import z Francji
U mnie zaczęło się od przegladania ofert w internecie. Założenia:rocznik 97-99(ze względu na finanse), sedan (w tych rocznikach brak SW),diesel najlepiej 2.4,bez skóry i drewna, najchętniej czarna lub czerwona byle nie srebrna. W internecie to co ewentualnie pasowało było daleko więc sobie odpuściłem. Wkońcu wyjazd na giełde i nic. Powiedzałem sobie "bez pośpiechu ,napewno się znajdzie".Drugi wyjazd na giełdę i znowu nic. W drodze powrotnej objazdówka po komisach w Gnieźnie. Juz zacząłem się oglądać za jakimś passatem albo A4.
Wchodzę do kolejnego komisu i szok!!! Stoi ciemna SW motor 2.4 JTD. Myślę "braknie mi napewno". Ale idę obejrzeć,co mi szkodzi. I drugi szok!!! Cena pasuje!!! Więc wołam resztę wycieczki (a byliśmy we czwórkę). Noi oglądamy. Z zewnątrz ok, wnętrze jeszcze lepiej (jasna skóra przy ciemnym lakierze wygląda super) noi drewniane wykończenia. Moja kobieta już zakochana bardziej niż ja (choć założenia co do wnętrza to jej pomysł). Szybka decyzja-jedziemy na próbe. Podczas jazdy żadnych zastrzerzeń. Po powrocie przeglądamy papiery:sprowadzona świeżo z Włoch, 1 właściciel.Książka serwisowa prowadzona do samego końca. Krótka narada i decyzja.
Bierzemy.
I tak od maja 2008 jesteśmy razem. Bez większych problemów.
witam
kupiłem swoją pierwszą AR 7 lat temu od sąsiada z garażu, był to model 146 1.4 TS w kolorze zieleń tropikalna, na kupno czekałem 4 lata aż mój sąsiad będzie już na etapie sprzedażowym, dodam że taka okazja już mi się nie trafi żeby kupić samochód z tak pewnego źródła i z taką historią czyli:
- alfa była idealnie utrzymana, nie jeżdżona zimą
- sąsiad był pasjonatem marki
- miła mały przebieg
- stan techniczny był idealny
- absolutnie bezwypadkowa ani zadrapania
po 6 latach postanowiłem ją sprzedać choć z ciężkim sercem - przyznaje bo zjeździliśmy razem kawał świata i to bezawaryjnie.
mając jeszcze 146 postanowiłem kupić 166, postawiłem sobie warunki:
musi być czarna z jasnym wnętrzem najlepiej beżowym, szukałem jej półtora miesiąca i trafiłem przypadkiem na ogłoszenie na otomoto, i jest dokładnie taka jak chciałem, kraj pochodzenia niemcy, na razie jestem bardzo zadowolony.