Printable View
O przepraszam, pan miszcz świata będzie na teraz nauczał jakimi rzęchami za parę rubli jeździmy. Faktycznie wstyd i pozostaje się tylko kajać nad Panem Sukcesu w mdłym francuskim AGD który zawitał w nasze skromne progi oświecić nas. :lol:
Wysłane z mojego GT-N7000 przy użyciu Tapatalka
można kochać , ale trzeba być realistą ,Cytat:
Napisał rynkov
warto kupić , ale najlepiej sprowadzone , bo nie zdążyło zacząć gnić od polskiej soli na drogach
naucz sie czytać ze zrozumieniemCytat:
Napisał KHOT
Trochę spamu wleciało w ten temat...
Ja przynajmniej chciałem Ci uzmysłowić że nie kupisz tego auta za 13k w stanie który nie będzie wymagał jakiś napraw, to już od konkretnego egzemplarza zależy.
A co do 156 FL to moim zdaniem to świetna propozycja jako 10 letnie auto. Popatrz na ceny konkurencji z tych roczników, porównaj wyposażenie i wychodzi że coby się z alfa nie działo to za różnicę w cenie zakupu to śmiało porobisz, a przecież tamte auta też będę się zużywać! Nie psuje się tylko i wyłącznie Passeratti B5 FL Highline, każdy właściciel Ci to powie ;) Wydaje mi się również że AR jest szansa kupić z mniejszym przebiegiem.
Naucz się nie odzywać jak nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia w temacie bo nic do tej pory nie wniosłeś do tematu ani w żaden sposób nie pomogłeś autorowi.Cytat:
Napisał molten
Wysłane z mojego GT-N7000 przy użyciu Tapatalka
Nie warto kupować 2,4 jak nie masz zamiaru bawić się w tunning.
Za nie dużą kasę można sobie zrobić autko o całkiem przyjemnych osiągach co nie zrujnuje portfela.
Za nim w ogóle się zabierzesz za kupowanie alfy to warto mieć ogarniętego mechanika co na hasła 156 nie dostaje drgawek ;)
2,4 ma kilka nie przyjemnych przypadłości i drogich w naprawach. Poszukaj sobie i zastanów się czy warto w to się pchać. Do normalnej jazdy IMHO warto brać 1,9.
Moim zdaniem 2.4 w 156 nie ma kompletnie sensu. Jest to motor dla ludzi którzy patrzą powierzchownie tylko na cyferki i na moc. Ten slinik jest dużo droższy w serwisowaniu, ma większe spalanie, większą masę przez co samochód gorzej trzyma się w zakrętach. Przerost formy nad treścią jednym słowem. 1.9 16v wystarcza do tego samochodu z nawiązką, a jeśli komuś zrobi się mało zawsze można zrobić program na te 170 koni i w dalszym ciągu mieć samochód z lżejszym przodem, który przy ostrej jeździe na łuku nie będzie nam uciekał. 2.4 to motor typowo na autostrady, wrzucasz 6, 180 na budziku i jedziesz sobie w ciszy i spokoju.
Jeśli chodzi o kwestie korozji potwierdzam słowa sedici, tu nie chodzi o zabezpieczanie, po prostu samochód ma wady fabryczne i koroduje dużo bardziej niż cokolwiek z tamtych roczników.
dwa ostatnie posty posty podsumowały wszystko, co ja wcześniej zasugerowalem
zaiste, prawdziwy z Ciebie gołąb na szachownicy :)Cytat:
Napisał KHOT
A Ty w czym pomogłeś?Parę osób,w tym "molten" wyraźnie dają Ci do zrozumienia ze nie zawsze wysoka cena=super stan,i na odwrót,a Ty uparty jak koza próbujesz dyskusji bez argumenotwCytat:
Napisał KHOT
Przez 5 lat miałem 1.9jtd w 156 i teraz po tych wszystkich latach bezawaryjnej jazdy tym motorem szukam 2.4 z tym, że w 166. W 156 1.9jtd to już troche "ciężkawy" motor, a 2.4 to już istny kloc:), aczkolwiek jak ktoś dużo jeżdzi po drogach szybkiego ruchu to tylko 2.4. Do miasta i od czasu do czasu na trase w zupełności wystarczy dobry 1.9jtd, który w mieście nie pije więcej jak 7,5l a na trasie spokojnie te 5,5l utrzymuje.
Za to z całą pewnością 2.4 ma znacznie lepsze waloru słuchowe niż 1.9.
Przy przebiegach rzędu 25 do 30 tys rocznie. Miasto, trasa ? 2,4 czy 1,9 ?
Sam sobie policz. 1.9 w trasie łyka 6, w mieście 8. 2.4 pewnie 7 w trasie z dyche w mieście. Oczywiście zaraz odezwą się tacy którym 2.4 w mieście pali 4 a 1.9 szklanke, bo takich użytkowników jest na pęczki na wszystkich forach. Większość ludzi nie potrafi poprawnie liczyć spalania, lub też nie chce. Wolą się oszukiwać, że diesel jeździ na samym powietrzu. Niestety tak dobrze nie ma. Ja osobiście nigdy nie pojmę jak można kupić diesla o pojemnośći powyżej 2 litrów. Silnik wysokoprężny z zamysłu ma być oszczędny i tani w użytkowaniu. Wszystkie R5, R6, czy V6 diesle nie są ani tanie w zakupie ani w użytkowaniu. Jak już mam kupować auto które pali 10 w mieście to biore v6, busso pali 13 przy normalnej jeździe a nie dość że dźwięk nie ten, moc od samego dołu to jeśli w pewnym momencie wymyślisz że może pojeździłbym oszczędnie zakładasz LPG i jeździsz taniej niż 1.9JTD. Powtórzę jeszcze raz. 2.4 to przerost formy nad treścią.
Podsumowując:
Części wspólne obu wersji:
- Korozji nie robi różnica jaka wersja.
- Podwozie tak samo się wybija.
- Tyle samo miejsca w środku.
1,9:
- Mniej pali (5 - 7l)
- Tańszy w zakupie
- Zwykły normalny 1,9 bez szału.
- Normalny potencjał na tunning (~200KM z FMIC)
2,4:
- Więcej pali (6-9l)
- Droższy w zakupie (akcyza !)
- Wiele możliwych drogich napraw:
* Kielich + półoś + krzyżak - 1500zł strona
* Urywanie szpilek kolektora wydechowego
- Niezły potencjał na tunning. (~220KM z FMIC bez jakiś większych wydatków)
- Niezła charakterystyka silnika. Bardziej przyjemnie jeździ się niż 4 cylindrową.
- Niezłe brzmienie silnika. Na przelotowym wydechu potrafi to: http://www.youtube.com/watch?v=AoCi3F76ziw
- Większe szanse na wersje z bogatszym wyposażeniem.
A co wybrać? To co będzie w lepszym stanie !
Osobiście mam wersję 2,4. Przesiadałem się też z ibizy.
Wydałem w alfę kupę kasy (w ibizę też nie wydałem mniej) i nie żałuję żadnej złotówki :)
Obie wersje nie są tanie w eksploatacji. Choć jak licząc TCO to wychodzi i tak całkiem nieźle.
Przy przebiegach rzędu 30tyś Km licz się, że co jakiś czas będzie ci się coś tłukło w zawieszeniu. Ot taki urok 156 i jej papierowego zawieszenia ;)
Teraz to już sam nie wiem co lepsze. Ja myślałem kupić 2.4 wstawić chipa i mieć 200 kucy bez większego wysiłku. Montaż FIMC to jaki koszt? Sprzęgło i reszta od 1.9 wytrzyma taka moc?
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
Nic dodać nic ująć jarzabek. Teraz już decyzja powinna zależeć tylko i wyłącznie od kupującego.
Ja kupiłem jakiś miesiąc temu 2.4JTD od rzekomo fana marki za 13 tysięcy, niestety nie było tak różowo jak to opisywał właściciel, choć dosyć szczegółowo przeglądałem auto przed zakupem, no i niestety na "dzień dobry" musiałem wywalić kilka (kilkanaście) stówek:mad:
Na szczęście mam zaufanego mechanika (serwisował moją poprzednią 156'ke) i teraz przynajmniej mam pewność że auto jest pod względem mechanicznym igła (albo prawie:P)
Co to tunningu w 2,4 to z własnej autopsji powiem.
Sam program to ~1000zł
FMIC to koszt u tunera 1500-2000zł. Jak sam sobie zrobisz pewnie będzie taniej.
Ale z doświadczenia powiem, że nie warto robić sam program. Lepiej sobie dozbierać i zrobić od razu FMIC.
Co do wytrzymałości to wszystko zależy od niutona. Nominalnie masz 380NM. Do około 420 nie powinno być większych problemów z seryjnym sprzęgłem.
Wszystko zależy od ogarniętego tunera.
Warto zrobić program dla samej poprawy przebiegu momentu. Na starcie masz wykres podobny do piramidy. Sam program poprawia moment między 2000-3000/obr. Z FMIC można poprawiać jeszcze bardziej górę.
Bez obliczeń się nie obejdzie. Póki co znalazłem w okolicy :
http://tablica.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#7cbf15587c
Widzę ze to wersja GQ wiec z "gratisów" ma drewnianą kierownicę i gałkę zmiany biegów oraz nakładki na progi i głośniki BOSE. Sprawdź dobrze progi.
Oraz podłogę. W 156 moim zdaniem obowiązkiem jest DOKŁADNE obejrzenie podłogi z kimś kumatym.
Właśnie, jak sprawdzać progi i podłogę. Auto będę oglądał przy okazji bo nie mam jeszcze pełnej kwoty jak chodzi o zakup. Mam kolegę mechanika i z nim będę jechał przed kupnem plus wizyta w ASO.
W aso powinni ci porządnie sprawdzić auto. Jak sprawdzać, patentów jest parę. Jeśli na pierwszy rzut oka podłoga będzie ruda to ja bym odpuszczał auto. Niektórzy biją młotkiem od spodu. Jeśli podłoga jest miękka to znaczy że już niewiele jej zostało. Po progach też będzie widać. Dobrym patentem jest zdjęcie okładziny pod nogami kierowcy i pasażera. Wtedy wyjdzie wszystko czarno na białym.
ale to auto jest do wszystkich opłat - dzwoniłem do sprzedającego jak szukałem swojej.
Jest też po polerce lakieru. Poza tym książka serwisowa wypełniona chyba jednego dnia, bo wszystkie podpisy idealnie w tych samych miejscach, a pieczątki chyba były bite od linijki. Czepiam się?
Co do ceny to dość długo już jest na rynku, więc to twój argument przy negocjacjach :)
Mogę przekazać z doświadczenia, kupiłem alfę w stanie prawie idealnym, po serwisie olejowym, wymianie dwumasy i sprzęgła, a co mnie spotkało możesz przeczytać tutaj: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...prezes156.html. Tyle tylko, że podłoga zdrowa - już ją zabezpieczyłem i blachy sprawdzałem miernikiem, to jeszcze nic robione nie było. Ale w używanym samochodzie co jakiś czas coś robić trzeba..
Swoją alfę kupiłem za te 13-14 jak tu piszą co poniektórzy. Ale drugie tyle już dołożyłem :P Mogę ją oddać za 19 tysi, jak ktoś byłby chętny.
Prezes nie obraź się ale wg mnie chyba nie miałeś co robić z kasą.
Do wielu spraw podszedłeś nadgorliwie. A może miałeś takiego mechanika doradcę? A może cię sabotował? Zrobił jedno, zepsuł drugie?
Wiele tez było zachciankami. Obraz twoich napraw jest przerysowany i odstrasza, bo nie wierzę że dosłownie wszystko zaczęło nagle padać między 150-160 tys km.
czesciowo przerysowany, ale niestety przy aucie ponad 10 letnim ze sporym przebiegiem można napotkać na taka kumulacjeCytat:
Napisał arteg83
niestety szczerze mówiąc cena zaproponowana, mimo wkładu w auto, jest raczej nierealna
Część rzeczy nadgorliwie, jak wtryski, turbina w sumie nie padła, ale już nie świerszczy, a świerszczała. Zabezpieczać nie trzeba było. Z pedałem sprzęgła w podłodze można było jeździć, bez sprężyn gazowych też jeździła, choć w głowę można było dostać klapą. Ale jak chce się mieć miłe działające auto, to dołożyć trzeba. W poprzedniej Alfie przy 160 tys. padł przegub, potem przy 190 tys. zaczęły się różne rzeczy, uszczelka od pompy wspomagania, chłodnica, alternator.. Liczyłem się z tym w sumie. Termostat wymieniłem w ciemno. Ot mam nadzieję na bezproblemowe użytkowanie. Tyle, że liczyłem na serwisowanie raz na 6 tys. km a nie raz na 2. Może teraz będzie lepiej. Info dałem tylko tutaj, ogłoszenia nie wystawiłem.
Szukam i szukam i z 156 robię przesiadkę na 147 :) Wszystko podliczyłem, sprawdziłem i wychodzi ,że jednak 147 będzie dla mnie lepszym rozwiązaniem.
to zycze powodzenia ;) przygotuj sie na sporo nerwow
Jakoś dziwnie podchodzisz do sprawy. Czyli po prostu chcesz mieć Alfę, a to czy będzie większy bagażnik czy mniejszy czy inne tam nie mają znaczenia ;-)Cytat:
Napisał rynkov
jak by chciał bagażnik to by se jakom talie kupił abo inny wynalazek z bagajem
ja np chce sw bo chce i już , chce czarne lub białe - bo chce i już
jak w GT się spakowałem kilka razy na wczasy to i do innego z małym bagajem tyż dam rade przecież
Ja SW tez chciałem bo tak, ale właśnie dlatego nie zmienialem decyzji na 147 ;-)
Ja SW chciałem bo wygląda o niebo lepiej niż sedan. A 156 dlatego, że wygląda ładniej niż 147 i ta druga nie ma 2.4 JTD :D
Alfa 147 kupiona. Sesja wkrótce na forum :)
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
GratulacjeCytat:
Napisał rynkov
to twoje zdanie ja uważam inaczej:)Cytat:
Napisał arteg83
Ja chciałem 156, bo jest śliczna, a SW, bo do sedana wózek z bagażami się nie mieścił, a bagażnika na dach montować mi się nigdy nie chciało i nadal nie chce :)
ja uważam inaczej niż ty :lol:Cytat:
Napisał KRS
bedziemy się bić ?
A mi sie SW sylwetka bardziej podoba niż berliny. Dodatkowo berlina nie ma regulacji wysokości pasa z tylu i podświetlana lusterek w daszkach przeciwsłonecznych ;-)
Wiem ze mnie ludzie zaciukają ale wnętrze 156 bardziej przypadło mi do gustu niż 159 choć napewno zewnątrz 159 jest fajniejsza dla mnie (poza klamkami bo powinny być takie jak w 156 ;-P ) Ale szczęśliwie dla mnie moją 156 oglądam głownie z wnętrza :-)
Jak już Cassiel dotarliśmy do klamek, to po prostu 156 to sportowe coupe z bonusową para drzwi, którą wielokrotnie ludzie nie wiedza jak otworzyć. A cóż 159 to typowy rodzinny samochód:)