Dodam od siebie wrażenia z chinoli w firmówce - dramatycznie wyjeżdża przodem na mokrym. Bieżników zjeździłem pewnie z pięć kompletów, same negatywne oceny z mojej strony - hałas, tragicznie krótka trwałość, niska jakość.
Printable View
Dodam od siebie wrażenia z chinoli w firmówce - dramatycznie wyjeżdża przodem na mokrym. Bieżników zjeździłem pewnie z pięć kompletów, same negatywne oceny z mojej strony - hałas, tragicznie krótka trwałość, niska jakość.
Kiedyś do Tipo kupiłem 4 szt bieżnikowanych Profil i jeździłem na nich przez dwa lata i złego słowa nie mogę powiedzieć.
Dorzucam zdjęcia przy jakiej wysokości bieżnika się to stało. Żeby nikt nie mówił że nastąpiło to przy dużym zużyciu.
Załącznik 144318Załącznik 144319Załącznik 144320
A ja do renaty kupilem sobie opony bienikowanie 225/40 R18 dwa sezony przlatane i nic kompletnie nic się nie stało, poza tym, że szybko sie bieznik wyciera. Więc jestem na TAK
Fajne wykopalisko odgrzales, ale przy okazji wrzucę swoje 3 grosze o bieznikowanych gumach - miałem raz i nigdy więcej. Przy 90 km/h odkleil się bieżnik na całym obwodzie opony a przejechane miały ok 500 km od założenia. Było to kilka lat temu i żeby nie było że najezdzam na jakąś konkretną markę to w ogóle jej nie podam. Może technologia się od tamtego czasu zmieniła i jakość poszła w górę ale coś tam jednak w głowie siedzi i zbyt pewnie bym się na takich oponach nie czuł
Naskrobane przez Galaxy S7 EDGE
do furmanki z koniem powinny się sprawdzić
Jak porządna firma to nic się nie odkleja - na torze używam Extreme VR1 opon czasem (teraz są ze świetnymi opiniami VR2) , masa wozów w rajdach na nich jeździ i nic się nie odkleja, nie ma prawa a obciążenia, temperatury itd. "ciut" większe niż drogowe :)
Zaleta taka, że można twardość mieszanki dobrać.
Wada taka, że wybitnie tańsze niż cywilne budżetówki to nie są, wręcz droższe.
Z innych "nalewek" sprawdzonych już coraz bardziej to Race GC , też w kilku mieszankach twardo-miękkich występujące. Do Alf FWD to dość przydatne miękkie na tył, twardsze na przód dajemy.
Profil - kolejna firma gdzie nic nie odpada, ale ty jakieś głosy były o braku powtarzalności w produkcji. Za to widziałem że mają np. typowo śniegowe opony - tak wyspecjalizowanych wąsko to wśród powszechnych w handlu nie znajdziemy.
Więc jak ktoś wie czego potrzebuje to może coś fajnego znaleźć w nalewkach. Tylko nie każdych, bo nie są sobie równe.
Andrzejsr bardzo dziwi mnie twoja wypowiedz po tym jak powiedziałeś ze opony budżetowe to badziew a ci co je kupują sa dusigroszami i żydzą na bezpieczeństwie, a tu proszę. Nadlewki super sprawa..... Gratuluje spójności opinii. A co do profila to miałem w starej lagunie, piszczały jak zimowki a jak tylko popadało to trzeba było jechać 70km/h objeździłem na nich z 6 lat ale auto było raczej do miasta, koledze z profili obrało bieżnik przy 150km/h przy obecnych cenach opon kupowanie nadlewek jest bez sensu, tylko letnie trzeba kupować zima i odwrotnie wtedy nowe gumy sa najtańsze. Weźmy takie 205/55/16 rainsport 3 uniroyala kosztuje teraz 900zl/kpl a nadlewki pewnie z 600. Gdzie tu oszczędność?
Co Cię dziwi ??? to że staram się sprecyzować - że nalewka nalewce nierówna i podaję przykłady opon - nalewek, które sprawdzają się w sporcie, w kontekście "odpadania kawałkow bieżnika" ?
W tamtym wątku również byłem przeciwny wrzucaniu do jednego worka _wszystkich_ tzw "chinoli" bo jak przytoczony tam i nie tylko, test drogi hamowania na mokrym pokazał, są chinole lepsze niż nasza Dębica czy inne europejskie modele opon, oraz zupełnie odstraszające.
Spójność jest - patrzmy na szczegóły a nie powierzchownie - "chonol" , " nalewka" (podobno tak naprawdę to "nawijka" ale nieważne)
Co co cen - przecież piszę - że nie będą te DOBRE nalewki tańsze niż zwykłe niektóre opony. Coś koło 3 stówek 15 cali.
Ja tylko podaję dane, a co kto zrobi to ma mózg od tego. Jak ktoś jeździ dajmy na to tylko w suche dni latem lekkim kabrioletem - może kupić zwykłą oponę, ale może też kupić nalewki z miękką i supermiękką mieszanką na odpowiednie osie, przeznaczone na sucho i będzie to lepsze niż opony uniwersalne, które _muszą _ być dobre w każdych warunkach, muszą być ciche i jeszcze trwałe - nie do pogodzenia. A tu - mamy specjalizację - sucho/ mokro / dobór mieszanek czy typowo śniegowe (ale domyślnie - marne autostradowo). Różne są zastosowania, w pewnych nalewki z racji specjalizacji będą lepsze zdecydowanie. W uniwersalnym zastosowaniu - nie.
Jednak z tych, które wymieniłem - bieżnik nie odpada.
Nie twórzmy uogólnień, bo później słyszy się w rozmowie coś typu - "mam alfę 159 JTD" , "aaaa, to ta co jej wariator pada, tak słyszałem że _wszystkie_ Alfy mają z tym problem".
Prawda jest taka, że nalewka nalewce nierówna, jedna opona budżetowa innej oponie budżetowej a jedna chińska innej chińskiej. W każdym przypadku trzeba wiedzieć co (i do jakiego przeznaczenia) się kupuje bo można się bardzo rozczarować ale można też kupić za dobra kasę więcej niż przyzwoite opony.
No właśnie o to chodzi! Wiedząc bardzo konkretnie na jakich cechach opony nam zależy (przy rezygnacji z innych, bo nie da się wszystkiego połączyć) - można wśród nalewek coś wybrać. A wśród zwykłych - nie, bo nie ma tak wyspecjalizowanych a jak są to jednak mocno droższe. Więc dobrze dobrana , do danych założeń będzie raczej lepsza niż uniwersalna.
Tak jak np. nie każdy olej Mobil to byle co, bo 'Mobil 1' jest ok, a bez tej jedynki to kompletnie co innego i nie bardzo ok - tak temat poszerzając dla zobrazowania, z czym chyba Tomek się zgodzi .
Ja kupiłem kiedyś letnie 18, i większych zastrzeżeń nie miałem. Poza słabą mieszanką gumy, trzeba było uważać na mokrym i na naprawdę gorącym asfalcie. Spokojnie wytrzymywały prędkości okoł 180km/h. Wiadomo ryzyko jest (ale świadome). Myślę, że kluczową rolę odgrywa tu jakość wykonanej pracy (czyli firma) a nie fakt, że opona jest bieżnikowana. Przeca w tirach to codzienność.
- - - Updated - - -
A zapomniałem dodać, że w takich opoach szybciej się wyciera bieżnik, dwa sezony i bieżnika zostało ok 2,5-3mm. Koszt zakupu 210€. Ogólna ocena na +
a póżniej widzisz na ulicach resztki opon. A skąd się wzięły? po wystrzałach. Tyle, że opona tira 5xdroższa jest, choć tu też powinni nie oszczędzać.
Będę nudny ale powiem to samo, dziwię się osobom, które kupują stare używane opony i do tego bieżnikowane. Co innego używana 2 letnia, co innego padlina bieżnikowana. To tak jak dziurawego buta podkleić i dalej śmigać. Przecież przy jeździe autostradowej grozi wystrzałem. Nagrzana guma i przy dużej prędkości... Choc i nie tylko o autostradę chodzi. Ogólnie guma jest zmęczona, słabej jakości. Przecież tu chodzi o Wasze życie. Zresztą każdy robi jak woli, ale sprawne hamulce i opony to podstawa.
- - - Updated - - -
Lepiej kupić nowego Chinola niż np: 6 letnią bieżnikowaną Continentala
- - - Updated - - -
dokładnie !
- - - Updated - - -
jak zedrzesz sobie zelówki, to proponuję wziąć nóż i wyrzeźbić sobie dodatkową podeszkę. Będą i dealne jak bieżnikowane opony :D
- - - Updated - - -
miałeś szczęście, że nic się nie stało.
- - - Updated - - -
no więc właśnie !!
- - - Updated - - -
tak jest ! przy tej prędkosci na pewno się nada na kolejne 10 lat :)
No, a _wszystkim_ wozom marki Alfa Romeo wysiadają wariatory. Dieslom też.
A co do pogłębiania zelówki, to inny proces - docinanie bieżnika. Nalewka to coś odwrotnego. Tak że zdecyduj się do czego nawiązujesz, bo wygląda na to, że nie wiesz zupełnie.
I pogooglaj cokolwiek odnośnie choć jednej z marek, które wymieniłem ok ? i jakie obciążenia znoszą w sporcie na przykład. I nie pisz mądroludowych uogólnień, bo później powstają takie, jak w tym pierwszym zdaniu o wariatorach.
Co do opon do tirów. Ich producenci dopuszczają 1-krotne nacięcie i 2-krotne bieżnikowania. Tak są skonstruowane.
No to Ci się głupio kojarzy i przykład kompletnie bez związku podajesz. Co do czytania , rozumieniu itd. - zastosuj swą radę do siebie.
I nigdzie mnie nie ukułeś, ja nalewki tylko torowo używam jako treningówki w specyficznych warunkach. Swoją drogą jedyne płaty gumy jakie w tych warunkach gubiłem to z oryginalnych pełnych slicków Dunlopa. Z nalewek - Extremy - nie.
Po prostu nie lubię powtarzania mitów i "prawd" rodem spod budki z piwem, lub kanału ludowego mechanika zasłyszanych. Tam się właśnie takie mnożą - nalewka się każda rozpada, silnik po syntetyku się rozszczelnia, i aha - diesel to tylko do traktora jest dobry. Jeden tzw "sort" prawd.
Radzę przyjąć że są dwa rodzaje nalewek te za 600 zyli w 16 calach i te za 450 złotych sztuka w 16 celach. Te pierwsze się do niczego nie nadają i o tych tutaj mówimy, bo tak jak napisałeś dorzucasz kilka stówek i masz opony na pewno lepsze gdzie nic się nie oberwie i dłużej pojeździsz- w tych czasach nie wiem kto kupuje nalewki poza chandlarzynami, bo ekonomicznie nie ma uzasadnienia.
Ale znam wulkanizatora i ludzi interesuje czy nowe i czy jest pasek na bieżniku, a co to jest tu już drugorzędna kwestia, najważniejsze żeby były tanie
Andrzej ma styczność z drugim rodzajem nalewek, gdzie nie zrobisz na nich 2 tysięcy kilometrów i są do upalania
Bez sensu rozmowa... jeden o dupie drugi o cyckach. Wnioskując po postach ten temat jest raczej o zwykłych cywilnych oponach bieżnikowanych, z których niestety pewnie z 90% to badziewie, a nie o tych pozostałych 10% po 4 stówy sztuka do upalania. Jak by jakiś janusz usłyszał, że ma dać 4 stówki za oponę bieżnikowana to zabił by was śmiechem bo kupujący takie opony do codziennej jazdy sugerują sie w 99,9% tylko i wyłącznie ceną ;)
Dokladnie.pytanie jest proste:czy tanie bieznikowane opony sa dobra alternatywa dla nowych opon do jazdy NA CODZIEN.?otoz nie sa i nikt przeciez nie pisze tych opinii bo ma w tym biznes jakis.W koncu to forum i pomagamy sobie min. jak unikac kosztow.A kupowanie bieznikow zeby zaraz potem kupowac inny komplet to zadna oszczednosc.Sam mialem Markgumy raz-w czasach gdybw magazynie GT zachwalal je Maciej Polody-jedna sztuka byla nie do wywazenia.Potem komplet zuzyl sie strasznie szybko.Co prawda bieznik nie odkleil sie ale dwie dostaly babli z boku.Wiecej nie kupie bieznikow.Kupuje auto,troche jezdze z tym co jest i kupuje na nowy sezon nowy komplet.Ktos tu madrze napisal ze na oponach i hamulcach nie mozna oszczedzac.Ja bym do tego dolozyl foteliki dla dzieci(jak ktos ma)z tych podstawowych potrzeb.
No właśnie. Jak już pisalwm do codziennej jazdy bieżnikowane opony jak najbardziej, przecież nie codziennie przekraczamy prędkość. W moim przypadku decyzja była prosta, kupiłem felgi z oponami lecz 245 do renaty nie chciał wejść, i stanąłem przed wyborem albo min 500€ za opony z najniższej półki albo nalewki za 200€ decyzja prosta. Auto pokonało trasę Finlandia-Polska-Finlandia trzy razy i jakoś nic się nie stało.
Nie żebym był za nalewkami ale kumpel kiedyś miał na golfie jakieś zimowe i po ostrej śnieżycy pod dość sporą górkę ja nawet z rozpędu nie dałem rady podjechać na nowej dębicy a on nawet gdy się pośrodku tej górki zatrzymał to ruszał bez większych problemów.
Bo przeważnie zimowe nalewki są z miękkiej gumy z wyrzeźbionymi wielkimi klocami, które akurat na kopny śnieg się nadają, a już na inne warunki średnio.
No właśnie to jest przykładowa "wąska grupa zastosowania" - typowo zimowe opony (profil ma kilka rodzajów) , które na autostradzie będą najprawdopodobniej do d. , ale do jakiegoś pracującego w górach zimą wozu- żadne Conti TS jej nie przeskoczy. Trzeba tylko wiedzieć że się ma daną potrzebę, sprecyzować jąi sprawdzić.
Co do upalania tak zwanego - chodzi o to, że jak widać technologia daje radę wytrzmałościowo i najwyraźniej są różne technologie , więc nie można wszystkiego do jednego wora wrzucać.
Nigdy w życiu bieżnikowanych. lepiej czasami dobra używkę niż bieżnikowane nowe. Bo z nowego w nich bieżnik tylko reszta stara guma.