Lexus niegłupie auto (szczególnie ostatnie serie), ale dałbyś sobie na wstrzymanie z dobrymi radami ;)
Printable View
nie wiem skad opinie ze 1.8 nadaje sie do gazu. Nie nadaję sie poprzez regulacje luzu zaworowego na płytkach. "można" założyć gaz a "nadaje" się to 2 różne rzeczy.
Do tego 1.8 mpi to jak juz mówili muł bagienny. Spalanie w 159 to lekko licząc 10 L. Do tego wcale nie jest bezawaryjne. chodniczki oleju pękają i ciekną oraz padają skrzynie biegów. Kolega ma vectre C z tym silnikiem i już sporo rzeczy przy nim robiłem. Z bezawaryjnością ten silnik jak dla mnie nie ma nic wspólnego a oferuje dosłownie nic. Rozrząd to tez zmienne fazy rozrządu. Koła trochę kosztują. Są wrażliwe na jakość i poziom oleju.
poczytaj o z18xer. na forum vectry raczej wiecej napiszą.
Tak się powtórzę. :)
Cytat:
Napisał Shaman
moment obrotowy jest wazniejszy od tego czy 1o czy 9 do 100 .
Zakres użytecznych obrotów też jest ważny. :)
Gdzie w dieslu kończą się obroty w benzynie zaczyna się zabawa. :)
szef ferrari mówił że konie sprzedają auta a nm wygrywa wyścigi.
Dobre, dobre pampik. Generalnie temat nie ma sensu bo jest tak złożony, wielowątkowy że kolejny raz przytaczanie tych samych argumentów jest po prostu nudne. Zasada jest prosta, każdy najpierw powinien się przejechać samochodem z silnikiem benzynowym, diesla, następnie wyliczyć sobie koszta użytkowania obydwóch i podjąć decyzję co bardziej mu pasuje. Ostatnio czytając tematy w których się wypowiadam odnośnie własnie porównania beny i diesla, to doszedłem do wniosku że gdybym JA miał wydać 35 tyś na alfę 159, to kupiłbym saaba 93 po lifcie albo volvo s60 po lifcie z prostej przyczyny. Dla mnie obecnie coś takiego jak silnik diesla nie istnieje, nie biorę pod uwagę kolejnego samochodu z takim motorem, więc zastanówmy się nad jednostkami benzynowymi... Przeciętne 1.8MPI oraz trochę lepsze 1.8TBI o którym sami użytkownicy mówią że dupy nie urywa. Saab ma 2.0T, jechałem AERO Bimskiego i całkiem fajne auto oczywiśnie nie bez wad, za to silnik jest rewelacyjny... O volvo dużo mówić nie trzeba, turbo doładowane R5 jest zajebiaszcze. No ale to tylko i wyłącznie moje podejście jeśli ktoś chce koniecznie alfę, ma ciężki orzech do zgryzienia.
mądrzę napisane. Ja jeżdżę dużym dieslem bo w przypadku ZI o podobnej mocy, czy to z turbinka czy bez - z 15 l bym nie schodził a LPG nie toleruje. Mnie póki sytuacja życiowa nie zmusi to małe silniki ZI nie wchodzą w grę tym bardziej że w takim 1,6 czy 1,8 i tak 10 L w ruchu miejskim musisz liczyć.
Ale jak napisałeś każdy musi wiedzieć czego oczekuje od samochodu.
Problem w tym że to tylko moje domysły. Otwarcie przyznaję w tym temacie żę nie jeździłem TBI więc nie wiem o co "halo", natomiast jeśli na pięciu posiadaczy wypowiadających się na forum, jeden jest super zadowolony a reszta marudzi, coś w tym musi być. Kolejnym minusem TBI jest bezpośredni wtrysk benzyny i gromadzący się w związku z tym nagar w silniku. O tym nikt nie mówi bo tych jednostek jest stosunkowo niewiele, większość z małymi przebiegami. Kiedy przebiegi zrobią się większe problemy będą bardziej widoczne.
Czy faktycznie jakiś użytkownik TBi marudzi na forum ?
Wiadomo że do wtrysku bezpośredniego warto używać paliwa premium co pozwala ograniczyć potencjalne osadzanie nagaru na zaworach.
Według mnie w TBi trudno uzyskać spalanie poniżej 10l/100km i to trochę bije po kieszeni, ale komu szkoda zawsze ma alternatywę w postaci JTD'ka
małe przebiegi? te auta mają już niektóre blisko 6 lat, ciężko mowić o malych przebiegach...
to są po prostu bardzo dobre silniki, nie oszczędne, ale dynamiczne i mocne.
nie słychać o dużych awariach tych jednostek
przez 6 lat można spoko machnąć 150 tys przebiegu więc argument "małe przebiegi" nie bardzo jest zasadny.
a co do osiągów: pórównajmy masę aut z silnikiem MPI i TBi oraz momenty obrotowe. Jak do tego dodamy róznice w mocy, wychodzi nam, że to dwa różne światy.
wybierz disel dużo mocniejsze auto jest
Co do nagaru.
Separator oleju to wydatek ok 200zł. Montaż - 15 minut. I koniec z nagarem.
Było => poszukaj oil catch tank.
A wybrać najlepiej bezyne i diesla i spokoj :)
Kupiłem coś takiego http://allegro.pl/oil-catch-tank-zbi...957042306.html
Nie pamiętam czy u tego sprzedawcy czy innego. Czerwony, z wejściami 15mm. Do tego kupiłem u najbliższego mechanika metr przewodu olejoodpornego 15mm, żeby połączyć głowicę ze zbiornikiem. Sam zbiornik jest pusty, więc żeby się olej lepiej skraplał, włożyłem do niego zwykły druciak/zmywak ze stali nierdzewnej, kupiony w Lidlu :D Przed włożeniem porozciągałem ten druciak, żeby zajął całą objętość zbiornika.
W wątku: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...jts_q4_ti.html masz zdjęcie jak to u mnie wygląda.
Po kilku tys km w przezroczystym wężu między zbiornikiem a dolotem nie widać śladów oleju. A w samej rurce rewizyjnej zbiornika ślady oleju są. Więc zbiornik działa i olej się tam skrapla. Ale jeszcze nie ma go na tyle, żeby go zlewać.
Ciekawe czy problem nagaru w silnikach na bezpośrednim wtrysku można całkowicie wyeliminować przy użyciu tego separatora, czy jednak nie... Fajnie by było gdyby ktoś kumaty w temacie wypowiedział się na temat tego wynalazku... TomekKRK, Pablo?
Dokładnie, myślałem nad tym i nasuwają mi się dwie odpowiedzi... Pierwsza to wiadomo koszta. Wyprodukowanie takiego separatora kosztuje. Wiadomo że nie dwieście a bardziej dwadzieścia zł albo jeszcze mniej ale zawsze są to koszta dla firmy. Druga kwestia planowane zużycie elementów. Obecnie wszyscy producenci dosyć mocno dbają aby ich samochody psuły się w określonym czasie i akurat taki wynalazek mógłby być niezgodny z ich planami. Tak jak mówię, opinia kogoś kto zjadł zęby na mechanice powinna rozjaśnić sytuację.
Mam obecnie 121 tys km. Z separatorem od ok 4 - 5 tys. Awaryjność? Póki co brak jakiejkolwiek. Tankuję i jeżdżę. Żadnych efektów ubocznych nie zaobserwowałem.
A dlaczego seryjnie tego nie montują? Zgadzam się z Abezus, ale dodałbym jeszcze, że względy ekologiczne mogą to wymuszać. W końcu po iluś tam tys km trzeba będzie ten olej z separatora zlać. I to może się ekologom nie podobać, że olej zamiast być dopalany, jest zlewany. I świadomy użytkownik odda go do utylizacji do najbliższego mechanika, ale mniej świadomy pewnie wyleje do kanału...
Poza tym jest to kolejna czynność serwisowa, o której trzeba pamiętać. Co znowu może się użytkownikom nie podobać podczas wybierania samochodu.
widziałem na szosie JTSa:) facet taki szpakowaty posuwał, wyglądał przyzwoicie. Nawet chciałem go zahaczyć gdzieś, jakby stanał, o ten silnik JTS, który ma ponurą opinię. Ale dawał czadu i nigdzie nie stawał.
Dynamika jazdy zadowalajaca, lecielismy S8, ja mu na ogonie, bezpiecznie, a on posuwał, kopcia miał,. przyznam