Polecam regenerowane :D
A jak kupisz inne stare orginalne od Ciebie odkupie
Printable View
Już kupiłem inne. Zapraszam na pw jeśli jesteś zainteresowany starymi.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A jak jest z sankami jesli chodzi o typ silnika? Różnią się zależnie od wersji czy jest to samo??
Tak sanki są różne
No właśnie nie. Sanki są te same do każdej ośki i mają dodatkowe wycięcia przy czterech butach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Czyli różnią się tylko zależnie od napędu tymi wycięciami?
Sanki są różne do benzyn oraz diesli i do napędu 4x4
RAMA
96 520 393 1.8 130 KM1.9 BZ GDI E42.2 BZ GDI E4
RAMA
96 520 400
Mam Alfe 159 2.2 JTS i poszukuję sanek na wymianę i pytanie teraz czy sanki z wersji 3.2 Q4 będą pasowały czy raczej szukać tylko takich od wersji benzynowych? (1.9 JTS, 2.2 JTS)
Niedawno regenerowałem swoje sanki - może zdjęcie Ci pomoże porównać - te są od 1.9jtdm 2007r.
Załącznik 236156
ale faktycznie te sanki są słabo zabezpieczone a stal bardzo podatna na korozję. Sąsiad z garażu obok jak zobaczył co robię to myślał, że jakiegoś oldtimera restauruję :D
Załącznik 236157
Od 3.2 JTS nie beda pasowały
i co mu się dziwić, włoska tandeta w najlepszym wydaniu :-) Moje też wyglądają jak rudy 102 wykopany z bagna. No, ale mój egzemplarz wg. forumowych alfa...ków to zajechany złom ;-) Po prostu poprzedni właściciel nie był pasjonatem marki i na złość mu sanki zardzewiały ;-)
A tak na poważnie ... toż to trzyma silnik... uff... W 2020 zaczną opadać na asfalt.
Wyprzedzająco: nie pałam miłością do VW... Mam tylko z tej "stajni" Paska B3. Ale do diaska... Ten znienawidzony golf ver 3.0 , który pamięta chyba jeszcze Mur Berliński ma lepsze sanki niż to nasze cudo 159... Te włoskie patałachy nie potrafili nawet zrobić sanek, widocznie mieli wtedy poobiednią siestę, gdy dobierali materiał i zabezbieczenie antykorozyjne na sanki. To u nich normalne nie tylko w branży samochodowej. Więc trzeba im to wybaczyć. Ważne, że Dziurdziano ;-)
Wyprzedzająco 2: nie, nie chcę kupić Golfa.
Wyprzedzając to masz jakieś problemy emocjonalne. Nie wiem może w dzieciństwie ktoś Ci przykrecil zabawki do podłogi albo zdechł ci chomik... i każdy tu ma już dość twoich pustych nic nie wnoszacych komentarzy oraz zali jaki to Chu..y egzemplarz alfy posiadasz
Ja się zastanawiam gdzie jest jakiś administrator? Ten koleś nie wnosi nic do dyskusji, jedynie tryska jadem na wszystkie strony. Jeden ban i byłby spokój z tym śmieceniem we wszystkich tematach.
Wracając do tematu. Sanki od q4 mają dodatkowe wycięcia na wał. Od 3.2 2.4 i 1.9 są identyczne. Sam kupiłem od 3.2 a moje z 2.4 latają teraz w 1.9. Jak z pozostałymi jtsami nie wiem, ale osobiście obstawiam że są tylko dwie wersje do q4 i ośki.
Co do bzdur pana na R. Rdza w 99.9% wypadków jest powierzchowna. Po piaskowaniu i malowaniu wyglądają jak nowe. A winna jest osłona silnika w której zbiera się woda. W rzeczonym golfie czy pasacie widać asfalt bo osłona nie zaczyna się na zderzaku i nie kończy pod dupą kierowcy.
Przykłady zdjęciowe:
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...017/10/197.jpg
Widać że rdza jest tylko tam gdzie osłona jest przykręcona do sanek.
A tu już po robocie i kilku tyś. km.
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...017/10/198.jpg
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rdza, zrozum co to jest rdza. Podstawy chemii się kłaniają. Ew. spytaj się jakiegoś metalurga co to jest ta ruda. Tego się już nie da zatrzymać, tak jak nie da się powstrzymać naszej śmierci. Można zaklinać. Brać witaminę C , ale tylko "lewoskrętną". Bo ona tylko działa skutecznie. Rdza, malowanie, piaskowanie, zaklinanie rzeczywistości. Podstawy... ehh.... Btw: saneczki w 7 letnim aucie po piaskowaniu wyglądają naprawdę super. Też będę piaskował, ale tylko po to , aby następny pasjonat marki nie miał problemu ze spadającym silnikiem na asfalt. O zawieszeniu ( dolny wahacz) , które poleci wcześniej na ostrym zakręcie nie wspomnę.
Każdemu nowemu nabywcy 159 proponuje podczas zakupu i negocjacji ceny zdjąć osłonę silnika. -4kPLN gwarantowane od ceny. Nawet "znawca marki" , "pasjonat marki" - to brzmi lepiej i dumniej - nie będzie oponował jak to zobaczy. W innych AR rdza wpierniczała wszystko, w 159 tylko sanki, od silnika i od przedniego jak że mało ważnego przedniego zawieszenia... Uff.. To naprawdę postęp na miarę XXI wieku. W 159 nie muszę być jak Flinston, bo podłoga akurat nie jest dziurawa jak w innych AR. O ! Dziękuję Ci Giudziaro i inżynierowie Fiata. THX. Tutaj muszę myśleć o tym , że za 2 lata urwie mi się przód i na TVN24 przeczytamy "samochód z nieznanych dotychczas przyczyn zjechał na przeciwległy pasu ruchu i zderzył się czołowo z samochodem marki xxx, yyy". Myślcie trochę ludzie. AR to nie tylko "masoński" znaczek na masce. To nie kult. To kawał blachy + plastyk. Jak każdy inny samochód, lepiej czy gorzej wykonany. Ten akurat jest tym drugim. Gorszym. Kiepskim. Z założenia kiepskim. Takim po prostu miał być. I to właśnie doskonale wyszło makaroniarzom. Jest po prostu kiepski. O lata świetlne wyprzedza inne AR, ale to tylko i wyłącznie włoska pod względem techniczna tandeta.
Zrób ankietę - nie wiem czy to forum ma taką możliwość - pytanie: czy masz zeżarte sanki. Mam przeczucie, że dość dużo osób będzie miało przykręcone zabawki do podłogi, albo zdechniętego chomika. Może warto spróbować zrobić takie query ? A... w sumie to daj foty swojej podczas najbliższej zmiany oleju jak mechanior będzie przecinakiem odkęcał korek oleju w misce i zachodził w głowę, jacy to ci zdolni włosi potrafili podczas zmiany oleju przewidzieć za jednym zamachem konserwacje podłużnic.
I poczytaj sobie posty, z 2015 z tego wątku. Wiem, że 99% nie ma już tego auta, ale poczytaj. Zachodnie fora z "etymologią procesu gnicia" też.Klasy jakości stali, która została tam użyta. Potem ankieta. Kilku pewnie będzie takich, którym nie rdzewieje, będą zaklinać , klnąć się na wszystkie świętości. To wybrańcy losu. ;-)
Eeee... daj po prostu foty...
Abstrahując od tego komu te sanki rdzewieją a komu nie, to mam pytanie do osób które malowały ww. Element. Zakładacie wtedy osłonę czy zostawiacie wszystko na wierzchu ? Moim zdaniem jedyne sensowne rozwiązanie to obdarcie osłony z tej gąbki i wywiercenie kilku małych otworków by wrazie czego woda miała by jak spłynąć. Co o tym sądzicie ?
A ja się zastanawiam czy po ostatnim lifcie zmienili może osłonę?! Nie pamiętam po zdjęciu, żeby były na niej jakieś gąbki, a stan sanek w moim samochodzie nie budzi żadnych zastrzeżeń.
[MENTION=75468]radsky[/MENTION] zbanowany, wiem gość w kółko jak katarynka to samo już ciężko było czytać, ale przyznacie że często miał rację? sanki są sknocone totalnie - tandeta jakich mało. właśnie w mojej poprzedniej JTDM (brat ją sprzedaje i była u mechanika parę drobiazgów jeszcze poprawić) odkryliśmy w jakim są stanie - palcem można dziury robić. ostatni raz jak ja widziałem (3 lata temu) to wydawały się tylko powierzchownie pordzewiałe. teraz niestety koszty, bo auta tak sprzedać mi nie wypada nawet. ktoś powie czemu nie robiłeś wczesniej - żadna przyjemność auto na ileś dni uziemić i bawić się w odrestaurowywanie sanek. takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w aucie 9 letnim wtedy.
a problem jest duży - na alfaowner.com co chwilę teraz temat podbijany. w TBi (2010, z Włoch, 2 lata temu sprowadziłem, obecnie tylko 70tyś km przejechane ) patrzyłem ostatni raz rok temu też już powierzchownie rdzewiały, wtedy olałem, ale teraz już jestem umówiony z mechanikiem że mi to poczyści, podmaluje i napuści jakiegoś środka konserwującego do profili. ściągać nie będę raczej, spróbujemy zrobić na aucie.
a teraz kupno sanek do JTDM. na alledrogo tylko dostępne do wersji 4x4. dzwoniłem po kilku gościach którzy w okolicy rozbierają alfy - powiedzieli że nie ma szans kupić do 4x2, bo znikają od razu. znajomy mówi że wszystkie od niego bierze jakiś kolo, remontuje i sprzedaje do Niemiec. po znajomości uprosiłem go, i sprzeda mi ładne - w przyszłym tygodniu demontują - 850zł bez faktury... a nowe w ePerze pokazuje EUR1075 czy coś takiego...
tak więc jeśli jeszcze Wasze sanki jakoś się kupy trzymają, zabezpieczcie je jak najszybciej.
a tu zdjęcie tej tandety (ta duża dziura zrobiona palcem, przebieg obecny 154tyś km):
Załącznik 236351
a jak juz o rdzy dyskutujemy, to popatrzcie sobie za kołami przednimi - zarówno w mojej TBi 2 lata temu widziałem że na punktach zgrzewu blach już był rudy nalot - od razu to wyczyściliśmy i zabezpieczyliśmy. z ciekawości popatrzyłem u kumpla (ma TBi z końca 2011r, wtedy z przebiegiem 35tyś km), i było dokładnie to samo.
A jest obecnie jakiś samochód w którym te sanki nie rdzewieją? W poprzednim Oplu miałem je wymienione w ramach akcji serwisowej. Nie zdziwiłbym się jakby pomysł wygłuszenia gąbką chłonącą wodę był zaproponowany w AR przez GM.
Tak jak wspomniałem wyżej, przy przebiegu blisko 150 000 km moje sanki wyglądają normalnie. Farba nie złazi, rdzy (przynajmniej tu gdzie mogę skontrolować po zdjęciu osłony) nie widzę.
A tutaj podwozie dwuletniego Audi A4 B8:
Załącznik 236353
Co do Radsky - jego problem polegał na tym, że on te wady wyolbrzymiał i opisywał jakby to był jedyny samochód świata posiadający jakiekolwiek wady, a cała reszta światowej motoryzacji to jeżdżące ideały.
Użytkownicy Mazdy 6, tak szybko jak tylko mogą, jadą na zabezpieczenie antykorozyjne podwozia. Mimo tego Mazda 6 staje się drugim Passatem.
Kurde ja tęsknię za radsky'm. Gdyby dpar'a zbanowali to już w ogóle byłoby nudno... (No offence, taki żarcik).
Też oglądałem sanki w swojej jakiś czas temu. 2009 rok, Włoszka, jedna zima w PL zaliczona. I poza nalotem na zgrzewach jak wspomniał [MENTION=20089]epsonix[/MENTION] nie ma śladu rdzy. Niestety nie byłem na to przygotowany, przy kolejnej okazji zabiorę ze sobą sprzęt do oczyszczenia, hammerite i coś do profili zamkniętych. Osłona pod silnikiem nie ma gąbki.
Ja w swojej dzisiaj oglądałem dokładnie trawers, przy okazji wymiany oleju/filtrów. Powierzchowna ruda jest dość rozległa, aczkolwiek nigdzie nie udało mi się wkrętakiem wbić do środka ;) Teraz nadciąga trzecia zima w PL i wiem że muszę to zrobić nawet jakby się waliło/paliło:) Rocznik 2007 i szczerze - np. w mojej poprzedniej 156 Fl nie było tego problemu, ale tam znowu wrażliwa była podłoga, gdzie tu nie ma śladu ataku. Każde marki mają swoje słabe i mocno punkty. W passacie B6 korodują drzwi, w audikach też nie ma rewelacji - choćby klapy w audi A6 kombi po 2004 roku i drzwi przed tym rokiem też... U mnie plan jest prosty - demontaż - piaskowanie - malowanie proszkowe + konserwacja profili - montaż - zapomnieć ;) Takie tematy jak ten, są warte uwagi dla osób które posiadają świadomość użytkowanego auta - lepiej reagować za wczasu niż leczyć. Nie ma co się rozczulać nad słabą jakością AR, gdzie np. w VW Touranie w pewnych rocznikach można palce wkładać w tylne klapy... Takie mamy czasy i takie samochody ;)
Nie oszukujmy się w słonecznej Italii nie ma tyle soli na drogach co u nas więc auta nie mają super zabezpieczenia anrykorozyjnego. Ja też już jestem że swoją umówiony na porządną konserwację całego podwozia profili,nadkoli jak również tych pechowych sanek
Jak wspomniałem wcześniej, mój poprzedni samochód objęty został akcją serwisową zabezpieczenia lub wymiany sanek, które miały niebezpiecznie rdzewieć. Samochód miał 6 lat i ani jednej zimy w Polsce (wszystkie w Holandii). Sanki nie nadawały się do konserwacji, były tak przegniłe, że ASO zdecydowało się na ich wymianę, a mi zalecono (do momentu sprowadzenia sanek do serwisu) nie jeździć samochodem, gdyż stan jest taki, że grozi to jakimiś poważniejszymi konsekwencjami.
moja 156 v6 nie ma tak żżartych sanek jak te gówna w 159. Ledwo je odratowałem - dobrze, że na wierzchu miałem....
Za to można pisać wypracowanie o zgnitych podłogach. Z dwojga złego lepiej mieć zgnite sanki ;)
korozja na elementach zawieszenia zawsze występuje i nie jest to nic złego, tzw. krozja powierzchniowa. niektóre elementy solników też nei są zabezpieczane antykorozyjnie.
jeżeli korozja jest po kilku latach głębsza to świadczy to o wcześniejszym uszkodzeniu częśći (np. po wypadku)
- - - Updated - - -
po pierwsze zaden producent nie produkuje auta tylko na jeden rynek.
po drugie akurat w krajach/rejonach nadmorskich korozja jest dosc silna ze wzgledu na sól morską w powietrzu. jezeli ktos widzial auta po transporcie morskim (nowe, prosto z fabryki), to wie o czym mówię.
Noooo sanki po wypadku... A jak gniją gdy wypadku nie było?
Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka
Tak to czytam i dochodzę do wniosku, ze 159 to naprawdę dopracowane auto. OK. Sanki korodują. To znaczy, ze z powodu zardzewiałych sanek należy auto przekreślić? Naprawa kosztuje 1-2tys. w dodatku naprawa mało skomplikowana. [MENTION=25095]magil[/MENTION] ma rację. Lepiej mieć zgnite sanki niż zgnitą podłogę. Bo sanki w prosty i tani sposób naprawisz. Podłogę i progi już nie. Podobnie wolę mieć JTDm z DPF (który za małe pieniądze usunę) niż silnik z wadą konstrukcyjną. Radksy jedzie po alfie i włoskich inżynierach ile tylko może. Dla porównania w 146 i GTV na nadwoziu nie mam grama rdzy (na podwoziu 146 owszem jest - ale nie na sankach:)). Poza tym, gdybym chciał naprawdę niezawodne auto to kupiłbym nudną Toyotę.
Ale to jest temat o sankach, więc pozwól się wyżalić ;-) Ja się lepiej poczułem...
Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka
Hahh to dlatego radsky ciągle stęka - żeby sobie humor poprawić... teraz rozumiem ;)
U mnie to działa w drugą stronę, ale przynajmniej cieszy fakt, że większość takich usterek można w miarę tanio ogarnąć.
A moze radsky ma takie hobby wiecznego hate'a ?í ½í¸Š i na innych forach też jedzie inne marki bo wtedy siÄ™ dowartosciowuje? ZakÅ‚adać kolejne konto dla gorzkich żali buahahaha í ½í¸Š
- - - Updated - - -
A moze radsky ma takie hobby wiecznego hate'a ?
czy kupisz toyote czy vw czy alfe, czesci beda korodowały tak samo. malo kto o tym wie, bo malo kto zaglada pod spod auta.
co nie znaczy ze cala marka jest do dupy, tylko ze tak to jest przewidziane, powierzchniowa korozja jest nieszkodliwa dla konstrukcji.
jak cos gnije na wylot to znaczy ze było uszkodzone, przez co korozja wchodzi w glab. tak jak to jest ze sprowadzonymi autami kupionymi od niemieckiego emeryta i stalo od kupna w garazu.... a pozniej cala buda gnije od dolu i sie okazuje ze pod spodem sa 3 kolory lakieru.
Przesadzasz. Dorabiasz teorie o wypadkowości samochodów, a w rzeczywistości materiał konstrukcyjny nie został należycie zabezpieczony przed korozją lub korozja jest wynikiem "starości", pracy w trudniejszych warunkach. Wszystkie 156 przed fl były powypadkowe już w momencie wyjazdu z fabryki?
To moja trzecia 159 z Italii, każda na początku mojego użytkowania była bez korozji. W miarę zimowania w PL co nieco zaczyna się pojawiać. Taki mamy klimat.
Myślisz że za każdym razem gdy fabryka coś spierdzieli będziesz miał akcję serwisową? Marzenie.
Ta korozja jest na pewno związana z oszczędnościami na produkcji. Teraz już nie robią wytrzymałych aut. Mają przejechać bezpiecznie okres gwarancji plus jeszcze parę lat buforu, a potem najlepiej na złom.
poczytaj watek z uk na alfaowner o sankach, dokladnie ta sama masakra co u nas (tam zamiast soli na drogach w zimie maja ja w nadmorskim powietrzu). gosc od ktorego kupuje teraz sanki popycha wszystkie demontaze ze 159 do goscia ktory regeneruje i sprzedaje do niemiec-tam ma odbiorce ktory bierze wszystko. w niemczech i uk zatem tez tylko same powypadkowe co?
....
Generalnie to tak wnioskuję, że obecne auta i te już w wieku 159, projektowane są tak by przyjechały okres gwarancji. Później niech się dzieje co chce, a najlepiej to na złom by poszło. Smutne ale prawdziwe wnioski.
Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka