Napisał
szymonjot
Problemów nigdy nie miałem. To było tak, że kupiłem auto, w którym padło turbo, bo chyba zatkały się przewody smarowania (tam jest taka śrubka z sitkiem, przez które płynie olej). Auto miało wtedy niecałe 90 tys. Turbo wstawili ORI. I jak kupiłem samochód to normalnie jeździłem nic nie robiąc i dopiero przy 140 tys. wymieniłem ten przewód z sitkiem (profilaktycznie) i czyszczona była miska olejowa, w której jak się okazało, gnoju było mnóstwo. I to wszystko skutek wymiany oleju przez poprzedniego właściciela zgodnie z instrukcją (auto jeździło w leasingu). Ja wymieniam co 10 tys. W tej chwili mam prawie 170 tys. i odkąd jeżdżę tym samochodem to nie miałem żadnych problemów z doładowaniem. A tu chodzi o to, że w tej śrubie przy przewodach, przy rzadkiej wymianie oleju to sitko się zatyka. Jest inaczej niech mnie ktoś popr