mi na wiosne sie zbliza wymiana lepiej wczesniej troszke wyminic niz za pózno, zastanawiałem sie nad motulem, przebieg 234kkm...ale czytam ze tak polecacie valvolice max life 10w-40 a myslałem nad motulem 15w-50...którys jest wyrazniej lepszy?
Printable View
mi na wiosne sie zbliza wymiana lepiej wczesniej troszke wyminic niz za pózno, zastanawiałem sie nad motulem, przebieg 234kkm...ale czytam ze tak polecacie valvolice max life 10w-40 a myslałem nad motulem 15w-50...którys jest wyrazniej lepszy?
valvo albo motul 4100 nic innego,
aktualnie jezdzę na valvo - super oliwa ale motula zaleje na wiosenna zmiane tak dla testu.
ja mam lepsze wrazenia z motula szczegolnie jak lubisz pokrecic pod czerwone pole:) ja jezdze na 15w50 :)
też sunę ma maxlife, nie wiem nawiasem mówiąc skąd taka popularnosc tego trudno dostępnego raczej (nie ma na stacjach nigdy) oleju:))?
Temat o olejach jest w innym dziale, ale skoro rozmawiacie: ja leję zawsze Mobil1 Super S (teraz Super 2000) 10W40, innego nie tykam... Mam dojście za 60zł/4l i nie zmieniam na inny. Nasłuchałem się kiedyś w Italauto o wszystkiego rodzaju Motul'ach, które wlano po czymś typu Mobil/Valvo max life i potem obracało panewki... Także jak książka zaleca 10w40 tak też od początku trzeba lać (wg mnie :) )
pzdr
GrzesiuŻar
Nie wiem o co chodzi z tym przekręceniem panewki po zalaniu Motulem. Książka podaje 10W40 to jest wartość uśredniona do normalnego użytkowania silnika w różnych warunkach atmosferycznych a jeśli ktoś oczekuje czegoś więcej i ciśnie bardziej silnik to stosuje się lepsze parametry oleju i producenta.
Nie wiem, mechanikiem nie jestem, w labo też nie pracuję, żeby sprawdzić różnice pomiędzy olejami... Ale tak mi powiedział mechanik, który reanimował moją poprzednią Alfinę i tego się trzymam.
A jeżeli silnik ma przejechane powiedzmy >200k km (wiem, że Wasze mają po 120 rocznik '99 :P ) i jeździł na 10w40 to zalewanie go rzadszym na pewno nie pomoże.. :)
Ogólnie do TS'a 16v każdy mi polecał dość geste oleje (bez przesady, doktorem z kauflanda o konsystencji miodu nie trzeba zalewać ;) ).
Z resztą widząc ilość postów w temacie o olejach widzimy przecież, że nie ma reguły i ważne, żeby nie zapominać i wymianie i wymieniać filtr, a i tak każdy będzie lał Valvo/Mobila/Motul'a lub jak lubi sporty ekstremalne Lotosa czy Tesco...
pozdrawiam,
GrzesiuŻar
Pewnie czegos nie widzialem, ale tematow jest tu tyle ze zapoznanie z nimi zajmie miesiace :)
W czym niby Mobil 10w40 jest gorszy od tego Valvoline'a ?
U nas w domu jest troche samochodów i wszystkie jezdza na Mobilu, stare diesle na mineralnym, Alfa na polsyntetyku. Jedynie focus na common railu jezdzi na fordowskim oleju.
Po prostu interesuje mnie rzeczowa, spojna wypowiedz dlaczego ?
Bo moj tata 30 lat naprawia auta wytestowal chyba wszystkei oleje i w koncu leje tylko Mobila wszystkim i jakos nikt nie narzeka, ani nie dolewa.
A z jego tipo po 10 tys jak wyciagniecie bagnet to byscie powiedzieli ze olej byl wlany 2 dni temu ;)
ps. Jak mozna wlac olej inny niz polsyntetyk do Alfy ? Na mineralnym alfa umrze szybciej niz wam sie zdaje :) syntetyku tez nie toleruje. Tym bardziej gestszy olej do twin sparka to juz zupelnie nie rozumiem dlaczego...
Jedynie nowe diesle i nowe turbo benzyny syntetyk, a tak to raczej polsyntetyk.
Ja wymieniam co 10 tys Mobila i doleje raz pol litra, raz litr. Wiadomo wszystko zalezy od tego ile razy odwiedze czerwone pole, a wtedy kazdy bierze :) Dodam ze moj obrotek latem ponizej 3 tys nie zaglada nigdy.
z ciekawostek w maluchu tez mam motula;) a i sie nei zgodze ze po mobliu motul to gowno;) mobil jest jedynym olejem z ktorego wyciagalem kluchy:/
moze ja mam za maly przebieg zeby docenic w koncu 75 ma nalatane raptem 132 tys....
No kolega nie sprecyzował jaki Motul, pewnie 6100 Synergie (cena podobna do Valvo ML), parametry mają dość podobne, podejrzewam, że Valvo jest lepiej uszlachetniony - ma sporo wyższe TBN. Zresztą, ja nie przeczę, że Valvo jest lepsze, bo bardzo długo - względem innych olejów - zachowuje fabryczne parametry. Motul mu ustępuje, ale nieznacznie. Wiedza z serwisu pewnej marki z tradycjami napędu na 4 koła i silnika typu boxer, gdzie mechanikom chciało bawić się manometrem :P
Aha, olej nie może być "gęstszy" - chyba, że wzrokowo. Formalnie, to jest on "bardziej lepki".
No sam podałeś takie porównanie które ma się jak pięść do oka :D
Każdy ma swoje doświadczenia z olejami różnych marek, co do Mobila jest to produkt najczęściej spotykany w każdym sklepie i przez to najczęściej podrabiany i tu można się mocno oszukać kupując znany produkt za mniejszą kasę
---------- Post dodany o godzinie 21:26 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:25 ----------
też się z tym nie zgadzam
No ale skoro uwazacie ze Mobil jest gorszy bo go podrabiaja to chyba nie tak cos :P
Ja mam olej ze sklepu, wielkiego sklepu i wiem ze nikt przy nim nie majstrowal jak jechal skads tam.
Tak wiem, ale po prostu chcialbym poznac jakas fachowa i poaprta argumentami opinie w czym Valvo max life jest lepszy od mobila, nie zeby cokolwiek udowadniac tylko zeby poszerzyc swa wiedze ;)
A ci ktorzy pytaja czy Lotos to dobry olej niech jak najszybciej sprzedadza alfy i kupia sobie gofry numer 3 :) ja bym lotosa do kosiarki nie wlal, a co dopiero do tak delikatnego silnika jakie sa w alfach.
Z ciekawostek calkiem niedawno przyjechal taki dresik na warsztat A3 1.8 turbo z banka lotosa mineralnego(!) na wymiane. Na prawde staralem sie nie smiac i czym predzej wygnalem go po normalny olej syntetyczny.
Przecież takie udowodnienie nie jest trudne, choćby technologia danego oleju i jego parametry. Porównując olej Motula pósyntetyk 15W50 do jakiegoś tam 10W40 dla silnika który ma przejechane około 200 tys km mający tendencję do brania oleju do niedogrzanego silnika gdzie zdarza się dostawać paliwo do oleju. Zalewając olej innych parametrów niz te których się trzymasz, silnik ma dużo większe szanse na długą pracę bez strachu że się posypią panewki, zaniknie film olejowy czy zabraknie smarowanie zaworów. Dokładny opis właściwości oleju mogę wkleić ale po co ja to sprawdziłem na nie jednym moim silniku. Oleje syntetyczne to już zupełnie inna bajka
Niech sobie będzie i lepszy... ale maxlife jest jedynym olejem semi dla silników o dużym przebiegu i po przejściach , a kto z nas tu zabranych zna przeszłość swojego boxerka? Prosze zwrócić uwagę, że nie wtrącam się do właścicieli ts-ów i jpd. Tak że nie wyobrażam sobie, żeby po takim, regenerującym oleju zalać zwykły półsyntetyk.
To jest jakis argument, przy boxerze akurat, choc nie do konca wierze w takie wyplukiwanie. Chyba ze wczesniej ktos nie zmienial oleju to wtedy nawet jak wlejesz gowniany olej to wyplukasz smieci.
Podstawa do bezawaryjnosci jednostki jest wymiana co 10 tys naturalnie z filtrem (nie wiem jak mozna wymienic olej bez niego, ale slyszalem o takich "asach")
Jak ktos jezdzi na jednym oleju i po sciagnieciu glowicy albo miski nie ma syfu tzn ze olej jest ok i nie ma co uszczesliwiac silnika na sile.
Wysoka liczba zasadowa (czyli środków myjących etc), wyższa lepkość w każdych warunkach, bardzo długo trzyma parametry "fabryczne".
Zasadniczo masz rację, tylko jedno ale - to wszystko wynika głównie z lepkości - nie z gęstości oleju. Gęstość oleju to prawie zawsze okolice 0,87g/ccm. Ja się o to wyżej pytałem :P
I zmieniał co 20kkm jak każe producent? W życiu.
Dziwna teoria...
Moja jeździ od przeszło trzech lat na Lotosie 10W40, wymieniam co 10 tys. (mniej więcej dwa razy w roku) i nie mam żadnych problemów. Gdy kupowałem samochód to licznik pokazywał 147 tys. a teraz jest 230 tys. Pomiędzy wymianami dolewam łącznie ok. pół litra oleju, więc chyba nie mozna mówić by go brał w strasznych ilościach ;)
Żadnych nieprawidłowości w działaniu silnika nie ma.
Zalewanie tym olejem zalecił (i wcześniej też go stosował) poprzedni właściciel: pracownik warszawskiego ASO i zagorzały miłośnik włoskiej motoryzacji.
Nie wydaje mi się, by ten człowiek celowo mi źle doradził, zresztą 77Andrew155 go zna i może potwierdzić, że zna się on na Alfach jak mało kto. Przy ostatniej wymianie rozrządu silnik też był zalany Lotosem, który dostarczyłem Pablowi i ten również złego słowa nie powiedział - a jak znam Pabla, to od razu by powiedział, że nie warto tego lać do silnika i zaproponował coś lepszego.
Badali lotusa semi gdzies w zachodnim znanym laboratorium i wyniki były zaskakujące- ma dobre właściwości, z tym, że je stosunkowo szybko traci. Tak że można na nim śmiało jexdzic o ile silnik jest w miarę w dobrym stanie, z tym że należy wymieniac nie rzadziej, jak piszesz.
Czyli śmiało można wnioskować, że skoro wymieniamy olej co 10 tys. km to Lotosa nie ma się co bać?
Co innego, gdyby wymiany odbywały się rzadziej... Wtedy rzeczony Lotos mógłby się po prostu "zestarzeć". Ale kto wymienia olej po więcej niż 10 tys. km? Chyba nikt ze świadomych użytkowników.
Moim zdaniem (potwierdzone użytkowaniem) Lotos jest dobry i na pewno nie zepsuje silnika. Co innego, gdy silnik jest już mocno "zmęczony" ale wtedy to raczej naprawa powinna pomóc, drogi olej będzie tylko półśrodkiem.
Bikermarek wlasnie dlatego mowie, ilu uzytkownikow tyle opinii i odczuc co do oleju. Na kazdym oleju bedziesz jezdzil, jak bedziesz go zmienial :)
Ja na Mobila nic zlego powiedziec nie moge, a widzialem zajezdzone silniki na lotosie - byc moze wczesniejsi uzytkownicy nie dbali a pozniejsze lanie lotosu juz nie mialo wplywu. Ciezko stwierdzic jesli sie nie ma auta od nowosci. Gdyby kazdy zmienial olej co 10 tys a nie co 20 czy 30 jak kaza serwisowki od nowych aut to serwisy nie mialy by co naprawiac :)
Co do zmieniania oleju jeszcze, to od czasu gdy znajomy kupil gofra4 z przbiegiem 110 tys z wloch (przebieg autentyczny, widac po aucie) - nie ufam wlochom, ze sa tacy sumienni w tej kwestii. Okazalo sie ze olej od nowosci byl zmieniony conajwyzej raz i bral 1 litr na 400 km, potrzebne byly nowe pierscienie i silnik hula dalej :)
Z pierwszą częścią się zgodzę, bo też o tym słyszałem, z drugą nie do końca - nie wierze, że zależy wam tak bardzo, na zaoszczędzeniu 30-40zł na wymianie i ryzykowaniu jazdy na byle gównie - jest tyle stosunkowo niedrogich i naprawdę niezłych olejów (przy czym jest też kupa drogich i kiepskich - np. Castrole) ze świetnymi parametrami, trzymającymi je dwu-trzykrotnie dłużej od choćby LOTOSa (btw. wskaźnik lepkości ok. 130), zwłaszcza w klasie 10W40. Przykłady? Liqui Moly, Valvo MaxLife (158), Motul 6100 Synergie (155), wymieniany wyżej Mobil jest zaraz pod nimi. Przy czym nazywanie tych olejów półsyntetykami to zwykle nieprawda, bo np. Motul i Mobil są na bank hydrokrakowane, a nie półsyntetyczne (to od ładnych paru lat zwykle nazwa tylko handlowa).
Nieprawdą jest też, że "mineralny" olej redukuje "branie" - wydaje się "gęstszy" w temp. pokojowej, ale w warunkach silnika okazuje się mniej lepki ("rzadszy") i łatwiej przenika do komory spalania.
Prawda :)
Zgadza się, tylko wybór oleju trzeba odpowiednio dopasować do stylu jazdy kierownika i tu jest istota wybrania oleju a nie sugerowanie się tylko zaleceniami producenta auta. Jak zachowa się lotos, Mobil czy podobny produkt10W40 przy dość ostrym traktowaniu silnika można się domyśleć
a co sądzicie o Mobil 1 0w40??mam go w swojej 146 i zastanawiam się nad zmianą oleju na coś innego.. powiedzcie opinie