bo i na ulicy jest ich dużo mniej niz VW Audi BMW Forda itd itd to odbija się też na imprezach torowych.
- - - Updated - - -
to nie chodzi o kasowanie tylko o biadolenie ( a nie biadoliłeś?)
Printable View
No i fajnie że wychodzisz z inicjatywą organizowania imprez integracyjnych.
Każda szansa na spotykanie entuzjastów i wymianę doświadczeń jest cenna.
Mnie tylko zastanawia dlaczego najbardziej sportową marką wśród youngtimerów w europejskiej części Koncernu FCA jest w tej chwili... FIAT.
Tak to w amatorskich, półamatorskich i prawieprofesjonalnych zawodach w Polsce wygląda.
A Alfa Romeo... Z czym się kojarzy? Zgrabna bulwarówka najlepiej pędzona JTDm, bo wtedy i mało pali i w dieslu i odpada obawa o ten nieszczęsny wariator, którym to dzieci przed snem straszą...
Tylko ten DPF :P
Fakt, ale w ramach obrony makaronów to może i jest ich mało, ale jakby nie patrzeć jak juz jadą to dobrze. Ostatnio z wywaloną zawiechą to lepiej mi poszło na mokrym do południa niż jednemu co w netach błyszczy na sucho na R888.
Andrew mi w kwestii grup chodziło o coś innego jak to do mnie (chociaż ja akurat w jakiej grupie jestem mam w .....- zresztą kto mnie zna i wie jak było ostatnio to wie jakie mam podejście. I to nie mowa o zeszłorocznym ITD, gdzie faktycznie wysłałem filmik teddiemu, ale raczej dlatego ze mnie jeden ..... Co mu pomogłem mnie wkur..., a nie z chęci sporu). W tym roku Tediemu nie będę dupy zawracał. Bo tak się popatrzyłem tu i tam i czasem jest bezsens w regulaminach. Tu też lekki i jest jeden aspekt co zainteresowanym nie robi różnicy, a tym z 4 i 5 poprawia humor.
A wyobraź sobie kolego że 124 spider, 500 te klasyczne (nawet zrobione na abartha), współczesne 500, fiaty coupe (Artas nawet tym jeździł z sukcesami), X1/9, Seico i CC też.
I powiedz mi jeszcze że Mazd z wanklem jest więcej niż alf. Bo nawet rotaxy mazdy mają swój puchar i całkiem chętnie stawiają się na starcie.
A kiedy to ja sławnego sportowego transaxla AR widziałem w ruchu...
Hmmm...
Uff, dobrze że nazwa marki na M (i nie chodzi o Mercedesa ;-) ) nie wyszła spod mojej klawiatury :) no ale o oczywistościach pisać nie będę.
Ja co do transaxli Alfy , konkretnie 75 też się dziwiłem że w ogóle, ale to w ogóle ich nie widać. Aż mnie mechanik uświadomił i odwiódł od sprawienia sobie 75tki na trackdaye, za co mu wdzięczny muszę być dozgonnie. No przyjeżdżam patrzę , czy przed TD patrzę na listy startowe , szukam i kurde nie ma. Jedyne transaxle i to w sporych ilościach to w wydaniu ... Porsche . Jeszcze starsze niż 75tki .
Sprawa stosunku ilości aut na torach, do tych na drogach nie jest taka prosta. Raz że przełożenie może być odwrotne - to co śmiga sportowo czy nawet amatorsko sportowo - musi być dobre po prostu i trwałe, więc pojawia się częściej na drogach, bo budzi zaufanie klientów laików (w Toyocie idioci nie siedzą i nie ładują grubych milionów czy może więcej, w kolejne podejścia do LeMans z uporem maniaka aż do sukcesu, ot tak dla fanaberii. Oni doskonale wiedzą co robią i że to się opłaca. To samo w mini skali Toyota Polska ze wspieraniem Toyot na CAC czy Drivecup).
Dwa że jak już ktoś się na te zabawy decyduje, to czy wóz się podoba, i stosunki emocjonalne do niego stają się którymśtam dalszym czynnikiem który przegrywa najczęściej z realiami - know how istniejącą i dostępną do danego auta, jego cechami pierwotnymi (wyważenie, masa, dostępne silniki, skrzynie, osprzęt) mechanikami do niego w okolicy i nie tylko (czasem się trafi szczęściarz mający speca od odTeeSowywania TSów na swojej ulicy ;-) ) ,z potencjałem na przyszłość i trwałością i niezawodnością sprawdzonych rozwiązań.
Andrzeju, AR 75 i te japońskie wirniki to był tylko taki przykład że auta na widok których statystyczny mechanik dostaje migreny też potrafią się zmobilizować.
A co do widoczności aut na ulicy... Nie wiem jak u was ale ja jakoś sporo widuję 159 i 146 Zaryzykowałbym nawet że 146 częściej od bawarki E36...
Do tego kiedy niemiec idzie w cenę to AR można kupić w cenie butów do biegania...
A z innej beczki. Są ludzie którzy na te nasze wyścigi przyjeżdżają pięknymi Alfami. W ubiegłym roku jeden zawodnik przyjeżdżał piękną nową Giulią w bardzo bogatej i usportowionej wersji... Ale na torze poruszał się o ile dobrze pamiętam hondą:P
Kolejny przyjeżdża spiderem ale ściga się porsche 911...
Przypomnę: https://www.youtube.com/watch?v=jZNqmlgv70Q 140 konne 3.0 ;-) Może w tym roku uda się pojeździć jeszcze.
Aaa w 2015 to ja byłem świeżo po 2 częściach szkoleń SJS i kilku meczarniach Vki na TD'ach , za bardzo zdezorientowany co się wkoło dzieje i jednej 75tki mogłem nie zauważyć :)
W 2016 jechała za mną na ITD taka 75-tka z 3.0 jak mnie pamięć nie myli
W 2016 jechała za mną na ITD taka 75-tka z 3.0 jak mnie pamięć nie myli
To jazda po torze Kielce- to taki marny zlot jakby nie patrzeć:P
A puchar włoski to co?
Mi to takie samo upalanie jak Italski dzień, nawet mniej na tym pucharze, bo licząc czas spędzony na asfalcie na Kielcach to italian wyglada lepiej. Ino pytanie jest takie- po co jedziesz na taki dzionek, bo chcąc się wyjeździć to są lepsze terminy z jazdą od rana do zmierzchu. Lub w opcji po pucharki- to wtedy sie nie najeździsz tylko wystoisz. Zarówno pucharek jak i italian to dla mnie opcja dwa nic nie warta, ale z racji że raz do roku to można się pofatygować
Na Classicu ile masz tych mierzonych- 6 jak mnie pamięć nie myli jak się wyrobią, na Włoskim 5. Tu i tu mierzone, na Włoskim masz las, na tym drugim też bo Classic Kielc nie tyka.
Z tym że na Włoskim cały czas siedzisz na obiekcie i masz jakieś tam szkolenie, a nie pilnujesz koleiki i masz tylko te mierzone przejazdy (może o jakimś jednym dwóch poznawczych zapomniałem, ale to i na Włoskim jest).
Czyli z 20 maks, jak to sie ma do ponad 100 na samym kartingu i z czego coś zostanie w nogach???
Bo tyle robimy na imprezach beznagrodowych i to praktycznie zawsze i wszędzie. Na strzała robim tyle co cały Classic przez rok:edziahurra:
Kiedyś robiłem podejście do Classica, ale po półtorej godziny stania z Artasem i gatce o autach na Białej jak czekali na kolejkę to podziękowałem. Ale za rok jak będę miał czas to bedzie jeszcze 156 na tych waszych Classicach w dyszlu
Najlepiej dywersyfikować :)
Czyli czyste treningi gdzie jazdy po uszy i imprezy typu CAC czy Drivecup , gdzie rywalizacja o sekundy czy ułamki wręcz.
I pojawiają sie pośrednie formy - timeattack jak RaceDay czy Timeattackpoland. Gdzie jazdy sporo i walka o czas równolegle.
Co dopiero takie GSMP - dwa podjazdy treningowe i dwa mierzone i drugi dzien to samo i tyle.
Nie chciałbym zapeszać, ale wiele wskazuje na to, że będą dwie 75 w tym roku na Kielcach :P Co prawda mam rozwaloną osłonę przegubu i jeszcze kilka pomniejszych usterek których już nie dam rady ogarnąć, ale jeżeli motorownia będzie dobrze podawać dzisiaj, to zabieram 75 ;-)
fajnie, że tutaj dyskusje trwają, emocje rosną, opinii wiele chociaż nadal startujących na liście nie widzę
ponownie, mam możliwość dopisania dwóch aut w ramach pucharu FI.pl za 0 Pe eL eN! Jak są chętni, proszę zgłaszać się do mnie :)
hahahaha
dzisiaj podrzuciłem puchary i nagrody do redakcji CA, dobrej zabawy! :)
Cieszę się, że się podobało :) Postaram się na jakiejś eliminacji w końcu pojawić, wypadałoby :))))
Krótka relacja już u nas wisi:
https://forzaitalia.pl/news/puchar-f...egrany-w-ulezu
Wiem że to jak wołanie na puszczy...
Mimo to spróbuję.
Zapraszamy na kolejną rundę Liqui Molly Classicauto Cup która odbędzie się 2 września na torze testowym Fiata w Tychach.
Zdaje się że słownik zrobił Ci psikusa;)
Chciałeś napisać "Nawet gdybym poskładał Alfę po Kielcach to bym tam nie dojechał" :P
Może bimsky widział coś takiego jak ja :
edit, coś innego wkleiłem
https://www.youtube.com/watch?v=vZSCohDVNnk
No, cóż można powiedzieć, wygląda to już niemal jak tor do Wrakrace, jeszcze trochę i będą wyścigi wraków-klasyków :) W sumie, po udziale w imprezie na tym "torze" to wraków-kasyków może szybko przybyć :)
Odważnyś że tam z Alfą uderzasz! (albo przestajesz ją lubić ;-) )
Niestety, tor Tychy jak odcinek rajdowy wygląda, coś jak w Wyrazowie, na którym magiel w gtv rozwaliłem.
No i poszło:)
Stanowczo przesadzacie co do stanu toru. Fakt, nawierzchnia jest nierówna ale dziur jakichś strasznych nie ma.
Bardziej mnie wytłukło w drodze na i z imprezy:P
Niestety dwa błędy i przede wszystkim głupia awaria a właściwie psikus... w kluczowej fazie przejazdów pozbawiły mnie szans na lepszy wynik czasowy i punktowy. Mianowicie przy starcie do przedostatniej próby strzał w kolektor dolotowy pozbawił mnie mocy. Mimo to wystartowałem... Na dwóch cylindrach i bez wspomagania hamulców, gdzie w moim aucie bez serwa hamulce w zasadzie nie istnieją. Mimo czasu gorszego o pół minuty od planowanego i tak objechałem przy tej próbie passerati B3 2000cc.
Ogólnie udało się zajechać, przejechać całe zawody i wrócić na kołach do domu. To jakieś 450 km w jedną stronę.
Nie chodzi o wytuczenie kierowcy ale wozu :) Plus brak stref na wypad z trasy obok niej (drzewa, rowy itd. ) .
A hopka była na trasie ?
Ilość uczestników (chyba niecałe 60 zapisanych , a przy innych torach około 100 ?) świadczy raczej o podobnej ocenie tego "toru".
Ale ładnie ze strony Alfy że przejechała, w zasadzie to już prawie cały cykl bez DNF'a , z dojazdami na kołach ! nono ! :)
(o co chodzi z tym strzałem w kolektor ? to nie tylko zagazowanych aut dotyczy ? i przeszło później/naprawiło się samo na ostatnią próbę?)
W sumie to pod 70 numery startowe dochodziły. Więc nie było tragedii z frekwencją. Sporo Ciekawych aut się pokazało.
No niestety oprócz mojej chabety z Alf Romeo było tylko pokazowe stelvio:P
Fakt, po deszczu w sekcji leśnej za hopką był mały chlewik wypełniony błotem ale jakoś nikt tam sobie krzywdy nie zrobił.
Ilość awarii też jak na tego typu imprezę nie była większa. Nikt się nie wyrypał w plener ani w bariery. No może poza ładą która przestrzeliła dohamowanie ale pojechał w pokrzywy bez strat w sprzęcie.
Hopka oczywiście była. Niektórzy (np audi quattro) brali hopę pełną bombą.
Ja niestety ze względu na zaawansowany system RSRM delikatnie odpuszczałem gaz przed szczytem;)
Co do mojej usterki... No nie było to coś co by mnie uziemiło. Wystarczyło wyjąć wkrętak płaski poluzować cztery opaski zaciskowe, naciągnąć dwa gumowe łączniki i skręcić wszystko. W sumie max 5 minut mi to zajęło
Wiem że to zlepek "sytuacji" , ale trochę można o tym torze jednak sobie zdanie wyrobić :)
https://www.youtube.com/watch?v=knkO_iwNCYA
(hopkę nie tylko rajdowe Audi brało w powietrzu, no no ! )